Jak rozwiązywać spory między rodzeństwem

(fot. rolands.lakis / flickr.com)
Jirina Prekop / slo

Nie ma lepszego pola do nauki relacji społecznych niż rodzeństwo. Dziecko uczy się wówczas przebojowości i kompromisu, dostosowania do hierarchii ważności i znoszenia drugiej osoby, mimo rozmaitych zakłóceń.

Jeszcze wieczorem czuje się zranione przez starszego brata, który znowu uważa, że wszystko wie najlepiej, ale już następnego dnia jest zadowolone, że brat stanął w jego obronie wobec grupy przyjaciół. Także zazdrość o młodszą siostrę mija, gdy tylko mama odchodzi, a małą trzeba pocieszyć.

Gdy rodzice zaburzają hierarchię ważności pomiędzy rodzeństwem, a zamianie ulega ich miejsce, lub gdy wszystkie dzieci są traktowane jakby były na tym samym poziomie, wówczas dochodzi do niepotrzebnych spięć.

Trzeba przestrzegać hierarchii, niezależnie od płci, zdolności lub choroby. Dodajmy w tym miejscu, że hierarchia stoi na straży sprawiedliwości jedynie wówczas, gdy została ustalona na podstawie kolejności narodzin. Każdemu z rodzeństwa przypisane są inne prawa i obowiązki. Logiczne, że starsze dzieci mają więcej obowiązków niż młodsze, ale też więcej prawa do samodzielności.

DEON.PL POLECA

Czy rodzice powinni ingerować, gdy rodzeństwo kłóci się ze sobą lub walczy? Pytanie to pada niemal w każdej dyskusji. Moja odpowiedź brzmi: najpierw rodzice powinni ustalić reguły prowadzenia uczciwej walki. Najlepiej nadaje się do tego ojciec, który jako mężczyzna lepiej zna się na sportowych regułach.

Do rodzinnych zasad niech należą na przykład takie: walczący nie używają broni ani nie przeszkadzają starszym dzieciom, które nie biorą udziału w konflikcie, itp. Gdy rodzice przekonają się, że dzieci przyswoiły określone zasady postępowania, nie powinni się więcej mieszać do ich sporów.

Więcej w książce: O miłości która daje wsparcie - Jirina Prekop

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak rozwiązywać spory między rodzeństwem
Komentarze (5)
J
ja
30 stycznia 2013, 22:23
I znowu te szowinizmy !...- ".Faceci rzeczywiscie sa mniej emocjonalni " na jakiej podstawie to stwierdzasz?
M
Matka
29 stycznia 2013, 13:00
I znowu te szowinizmy... "Najlepiej nadaje się do tego ojciec, który jako mężczyzna lepiej zna się na sportowych regułach". Niby na jakiej podstawie ktoś podaje takie ogólniki? buhahaha. ...nie rozumiem tego "buhahaha"-jakis kompleks...?.Faceci rzeczywiscie sa mniej emocjonalni i bardziej...sprawiedliwi w ocenach. Kobiety zas bardziej cierpliwe i stad słuszna uwaga o opiece w trakcie choroby.Oczywisci ze sa odstepstwa-ale mówimy o statystycznej wiekszosci....
K
Kasia
29 stycznia 2013, 12:08
Ja zawsze staralam sie traktowac dzieci rowno, aby zadne z nich nie czulo sie gorsze. Oczywiscie starsze dziecko moze wiecej niz mlodsze, ale gdy roznica wieku jest niewielka, nie ma potrzeby by naduzywac hierarchii. Jesli dzieci sie klocily np o zabawke, to i ja i maz robilismy to samo, nikt nie mial prawa sie nia bawic, dopoki dzieci nie dogadaly sie ze soba, kto ma byc pierwszy i na jak dlugo. Teraz nie ma z tym problemu, bo sami sie dogaduja, nauczyli sie, ze nie zawsze kazdy moze byc pierwszy. Tez nie podoba mi sie sformulowanie, ze ojciec sie nadaje lepiej. Wazne jest, aby rodzice trzymali wspolny front postepowania wobec dzieci, a reszta to sprawa dogadania sie w rodzinie.
A
Anna
29 stycznia 2013, 12:05
Ojciec nadaje się faktycznie bardziej, bo jako mężczyzna potrafi tez i z wiekszym dystansem potraktować spory między rodzeństwem...niz mama. Nie ma tu nic szowinistycznego...to po prostu natura. Podobnie jest z faktem,że to matka dużo lepiej opiekuje się chorym dzieckim...niż ojciec-i nie ma w tym żadnej dyskryminacji... po prostu kobieta bardziej siędo tego nadaje!
A
Alla
27 stycznia 2013, 18:55
I znowu te szowinizmy... "Najlepiej nadaje się do tego ojciec, który jako mężczyzna lepiej zna się na sportowych regułach". Niby na jakiej podstawie ktoś podaje takie ogólniki? buhahaha.