Rozwód, kłótnie, konflikt. A co z dziećmi?

Nie wszystkie dzieci reagują tak skrajnie. Mniej gwałtowne reakcje lękowe mogą jednak wystąpić. (fot. forzadagro / flickr.com)
Wolfgang Jaede / slo

Dzieci bardzo głęboko przeżywają konflikty między rodzicami. Wielu rodziców jest zdania, że kłócić należy się otwarcie, w obecności dzieci, żeby o wszystkim wiedziały i żeby niczego przed nimi nie zatajać. Rzeczywiste informacje są oczywiście istotne dla dzieci.

Z drugiej strony ważna jest dla nich nie tylko treść konfliktu lub kłótni, lecz przede wszystkim sposób, w jaki przebiega.

  • Czy rodzice wrzeszczą na siebie?
  • Czy ich mimika jest spokojna, czy agresywna?
  • Czy padają groźby i czy dochodzi do rękoczynów?
  • Czy ktoś rzuca przedmiotami?
  • Czy ktoś zaczyna płakać?
  • Czy rodzeństwo wpada w panikę?
  • Czy jeszcze ktoś jest w mieszkaniu lub domu?
  • Czy drzwi są otwarte?
  • Czy dziecko ma jakieś możliwości ucieczki lub miejsce do ukrycia się?

Młodsze dzieci zwracają uwagę na niewerbalne sygnały, gdyż pomaga im to lepiej ocenić sytuację. Już niemowlęta i małe dzieci bardzo wrażliwie reagują na pierwsze sygnały złego humoru lub zaostrzenia konfliktu. Zaczynają płakać, stają się niespokojne lub szukają schronienia u jednego z rodziców.

Szczególnie wrażliwe są dzieci, które już kiedyś doświadczyły sytuacji zagrożenia. Cechuje je wzmożona wewnętrzna czujność. Napawające lękiem wyobrażenie przeżytego zagrożenia i wspomnienie towarzyszących mu uczuć strachu i bezsilności pozostają mocno ze sobą związane.

Nawet gdy dziecko usiłuje wyprzeć ze świadomości doświadczenie zagrożenia, często wystarczy nieznaczne podobieństwo obecnej sytuacji z przeszłością, by znowu wpadło w pełne lęku napięcie i panikę.

Nie wszystkie dzieci reagują tak skrajnie. Mniej gwałtowne reakcje lękowe mogą jednak wystąpić. Wiele dzieci po kryzysie rozstania rodziców, połączonym z gwałtownymi sprzeczkami i kłótniami, żyje w ciągłym napięciu, bo mają wrażenie, że w ten sposób kontrolują sytuację.

Wskazówki:

  • chronić dziecko przed doświadczeniem kłótni o gwałtownym przebiegu,
  • znaleźć spokojne miejsce i czas na rozmowę z dzieckiem,
  • unikać powtórzenia budzącego lęk doświadczenia,
  • umożliwić dziecku doświadczenie leczące lęk,
  • omawiać konflikty z drugim rodzicem w neutralnym miejscu i w obecności trzeciej osoby.

Inny aspekt sytuacji dotyczy regularności przebiegu codziennych czynności i znajomego otoczenia. Rozstanie rodziców wiele zmienia: ojciec lub matka się wyprowadza bądź też samo dziecko musi zmienić mieszkanie, a w wielu przypadkach również przedszkole i szkołę. Wżyciu dziecka pojawiają się nowi sąsiedzi i nowi opiekunowie, nierzadko oboje rodzice muszą podjąć pracę.

Dziecko jednak samo znajduje się ciągle w okresie rozwoju, to znaczy, że stale się zmienia i nie ma jeszcze oparcia w samym sobie. Z tego powodu kurczowo trzyma się wszystkiego, co daje mu poczucie zewnętrznej, a zarazem wewnętrznej pewności. W sytuacjach kryzysowych ta potrzeba stałości i trwałości jest jeszcze większa niż zwykle.

U niektórych dzieci rozwijają się nawet przejściowo zachowania o charakterze natręctw, mające przeciwdziałać zbyt dużym zmianom lub niepewności w życiu codziennym. Dzieci na przykład za bardzo porządkują swoje rzeczy, pytają stale o te same sprawy i obstają przy ustalonych rytuałach.

Rodzice ośmioletniej Joanny zamierzają się rozstać. Często się kłócą oskarżają się wzajemnie o rozpad małżeństwa i nie poświęcają wystarczającej ilości czasu córce. Ona natomiast stopniowo zamyka się w swoim pokoju, gdzie zaczyna pedantycznie ustawiać i porządkować rzeczy, które zwykle zostawiała w nieładzie. Nie toleruje również żadnych braków w tornistrze. Każdego ranka wielokrotnie sprawdza, czy wszystko spakowała, i nie można jej z tego powodu punktualnie odprowadzić do szkoły.

Niejednokrotnie rodzice niewłaściwie oceniają przesadzone potrzeby swoich dzieci względem pewności i porządku i obawiają się, że rozwijają się u nich zaburzenia emocjonalne lub zaburzenia zachowania. Dzieci natomiast źle znoszą atmosferę niepewności i ambiwalencji i chcąc temu przeciwdziałać, ustalają własne granice, które mogą kontrolować.

Z tego powodu rodzice powinni sami przestrzegać, zwłaszcza u małych dzieci, rytmicznego przebiegu dnia i zapewnić im zachowanie w mieszkaniu znajomych miejsc oraz zabawek.

Również stworzenie możliwości przebywania u dziadków, przyjaciół lub sąsiadów może być pomocne, gdy między rodzicami stale dochodzi do kłótni.

Wskazówki:

  • zapewnić dziecku zachowanie znajomych miejsc oraz zabawek,
  • uchronić dziecko przed koniecznością obserwowania i przeżywania konfliktów i starć,
  • nie wyolbrzymiać problemu przejściowych zachowań o charakterze natręctw,
  • w przypadku utrzymujących się problemów szukać pomocy u psychologa dziecięcego.

Więcej w książce: Jak uchronić dziecko przed skutkami rozwodu rodziców - Wolfgang Jaede

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rozwód, kłótnie, konflikt. A co z dziećmi?
Komentarze (8)
M
martete20
23 lipca 2018, 13:50
Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi, zwanemu dr Agbazarą, wspaniałemu czaru rzucającemu we mnie radość, pomagając mi przywrócić mego kochanka, który zerwał ze mną Cztery miesiące temu, ale teraz ze mną przy pomocy dr Agbazary, wielkiego zaklęcia miłosnego odlewnik. Dziękuję wszystkim, że możesz się z nim skontaktować, jeśli potrzebujesz go w czasach kłopotów poprzez: ( agbazara @ gmail . com ) możesz także Whatsapp na ten numer +234 8104 10 2662
10 grudnia 2017, 11:03
Czasami nie ma innego rozwiązania niż rozwód. Niestety za błędy dorosłych najmocniej cierpią dzieci. Polecam przeczytać książkę "Wariatka" Agnieszki Chrzan, w której opisane jest co przeżywają dzieci rozwódników oraz co mogą zrobić, aby zamknąc za sobą ten rozdział i wkroczyć w dorosłe życie z możliwością stworzenia własnego szczęśliwego związku.
DM
do maćka
9 sierpnia 2012, 07:26
miłość - złoty środek. Jasne że tak, ale nie wszyscy CHCĄ kochać zawsze i wiernie JEDNĄ osobę
M
maciek
8 sierpnia 2012, 16:56
Pisze się o tym problemie na katolickim portalu, ponieważ katolicy też się rozwodzą. A że mało jest pomocy dla katolickich małżeństw w kryzysie to inna sprawa. Mało jest porad w stylu jak żyć razem do śmierci, bo widać nie ma na to jakiegoś "złotego" środka. zloty srodek to milosc
R
rr
6 sierpnia 2012, 21:53
Pisze się o tym problemie na katolickim portalu, ponieważ katolicy też się rozwodzą. A że mało jest pomocy dla katolickich małżeństw w kryzysie to inna sprawa. Mało jest porad w stylu jak żyć razem do śmierci, bo widać nie ma na to jakiegoś "złotego" środka.
A
Ala
5 sierpnia 2012, 14:01
Dlaczego pisze się o tym problemie tutaj- na katolickim portalu- w taki sposób jakby rzeczywiscie dało się ochronić dziecko przed skutkami rozwodu? Czemu bardziej widać te arykuły które radzą jak pomagac dziecku "po " a nie jak walczyć o zachowanie małżeństwa? Przecież dla dziecka to jest tak czy inaczej bardzo głębokie zranienie, którego konsekwencje możne dźwigac do konca życia...
P
plakat
4 sierpnia 2011, 18:18
<a href="http://www.fronda.pl/obrazy/54898.gif">www.fronda.pl/obrazy/54898.gif</a>
TD
tylko doradca
4 sierpnia 2011, 15:47
Kto się jeszcze łudzi? Nie da się uchronić dzieci przed skutkami rozwodu rodziców. <a href="http://www.dotrzymajslowa.pl">www.dotrzymajslowa.pl</a>