Gdy przyjaźń staje się za trudna. Jak traktować kogoś, kto był nam bardzo bliski?
- Nie wszystko, co się nazywa przyjaźnią, rzeczywiście nią jest. Relacje międzyludzkie potrafią być bardzo skomplikowane, bardzo trudne i to, co wydawało się na początku czymś dobrym, nawet relacją przyjaźni, z czasem może się okazać, że jest czymś toksycznym - mówi o. Franciszek Chodkowski OFM.
W nagraniu opublikowanym na kanale "Bez sloganu" franciszkanin przygląda się tematowi trudnej przyjaźni. Jak zauważa, przyjaźń ma wiele odcieni i odsłon, na różny sposób jest okazywana i nie ma dwóch identycznych sposobów jej przeżywania. Istnieje jednak wspólny mianownik, coś, po czym przyjaźń można poznać.
Po czym poznać, że to nie prawdziwa przyjaźń?
Jak podkreśla o. Chodkowski, o przyjaźni można nie tylko powiedzieć, co nią jest, ale można też określić, jakie zachowania jasno wskazują, że bliska relacja to wcale nie jest przyjaźń. Człowiek nie może być szczęśliwy w relacji, gdy zmienia się jedynie po to, by usatysfakcjonować egoizm kogoś, kogo uważa za przyjaciela; gdy jest ciągle krytykowany za to, myśli i postrzega świat inaczej, niż druga osoba, gdy jest nieustannie pouczany, kim ma być i jak żyć.
- Relacje międzyludzkie potrafią być bardzo skomplikowane, bardzo trudne i to, co wydawało się na początku czymś dobrym, nawet relacją przyjaźni, z czasem może się okazać, że jest czymś toksycznym. Różne są oczekiwania różnych osób i może być tak, że ktoś przerzuca na mnie swoje frustracje i deficyty i stawia mi wymagania i oczekiwanie, których nie ma prawa mi stawiać. A z drugiej strony ta sama osoba potrafi opleść jak bluszcz i wyssać wszystkie soki... To jest bardzo trudne, kiedy trzeba stawiać granice, trzeba powiedzieć: ja nie będę się zmieniał tak, jak ty tego oczekujesz, że mam realizować twój plan, twoją wizję mojego życia - mówi franciszkanin.
Jak zaznacza franciszkanin, relacja przyjaźni to nigdy nie jest relacja tylko we dwoje.
- Prawdziwa przyjaźń jest otwarta! Przyjaźń, która staje się hermetyczna, zamknięta, tylko dla dwojga, jest czymś niedobrym. Jeśli nie jest otwarta, nie jest prawdziwa: wkrada się w nią niezdrowa zazdrość. Prawdziwa przyjaźń jest otwarta, stawia granice, dostrzega drugiego człowieka, to, co on widzi, czuje. nie po to, żeby dowartościować siebie - mówi zakonnik.
Takie oczekiwania bardzo utrudniają relacje
- Każdy ma swoje życie, jest indywidualny - mówi o. Chodkowski i przywołuje słowa ks. Marka Dziewieckiego, który powiedział, że jeżeli chcemy mieć obok siebie osobę, która tak samo myśli, czuje, tak samo postrzega rzeczywistość i jest taka jak ja - musimy stanąć przed lustrem, bo nie ma na świecie dwóch identycznie myślących osób. - Oczywiście, są rzeczy wspólne, wspólne wartości, ale każdy z nas jest inny i na tę samą rzeczywistość patrzymy inaczej - dodaje franciszkanin.
I właśnie to bardzo utrudnia nam relacje i komunikację, a więc także przyjaźń: gdy nie potrafimy przyjąć, że ktoś, z kim wchodzimy w relację, jest zupełnie inny i że ma prawo myśleć, czuć i postrzegać rzeczywistość inaczej.
- Czasem chcemy uszczęśliwiać kogoś na siłę, wydaje nam się, że wiemy, co będzie dla drugiego człowieka lepsze, jak powinien się zachowywać, myśleć, czuć. Spotykam się też, i to bardzo utrudnia relację, z sytuacjami, kiedy ktoś mówi mi, co ja myślę, co czuję, jakie są moje intencje, co ja chciałem osiągnąć - mówi o. Chodkowski. - To zupełnie co innego, inny sposób rozmowy niż gdy ktoś mnie pyta, co ja czuję, czy nie miałem jakiejś intencji, motywacji.
Jak traktować kogoś, kto przestał być naszym przyjacielem?
Czasami przyjaźnie mogą być bardzo trudne; gdy ktoś na siłę chce zmienić swojego przyjaciela, druga osoba może się poczuć traktowana w sposób instrumentalny. Franciszkanin podpowiada, że warto wtedy sprawdzić, czy nasz przyjaciel nie jest może kimś, kto w życiu doświadczał odrzucenia, trudnych sytuacji i teraz "musi" sobie udowodnić, że ma wartość, wykorzystując do tego drugiego człowieka.
- Są osoby, które w relacji przyjaźni stawiają siebie w centrum i wszystko ma się toczyć wokół nich. Takie są czasami trudne sytuacje. To nie oznacza, że trzeba te relacje zrywać: trzeba stawiać granice i na tyle, na ile możemy, nawzajem sobie pomagać, nawet jeśli relacja jest trudna. Oczywiście, wszystkie te osoby trzeba kochać, ale to nie znaczy, że nie stawiam granic! Osoba kochająca potrafi powiedzieć "nie", postawić granicę: nie, więcej w moje życie nie wejdziesz, ten obszar w życiu jest zarezerwowany dla mnie - mówi o. Chodkowski. - Choć jeśli relacja jest toksyczna i uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie, należy ją zerwać.
Obejrzyj całe nagranie:
Źródło: Bez sloganu / YouTube / mł
Skomentuj artykuł