Jak Tolkien wpłynął na nawrócenie na chrześcijaństwo swojego przyjaciela C.S. Lewisa?

Prof. J.R.R. Tolkien (Fot.Youtube/Light New Fires/depositphotos.com/pl)
CNA/dm

W jednym z muzeów Rzymu, w Narodowej Galerii Sztuki Współczesnej, gości obecnie wystawa poświęcona życiu pisarza prof. J.R.R. Tolkiena, autora „Władcy Pierścieni”, który odegrał decydującą rolę w nawróceniu na chrześcijaństwo swojego wielkiego przyjaciela C.S. Lewisa.

Wystawa zatytułowana „Tolkien: człowiek, profesor, autor” będzie czynna do 11 lutego. Przedstawia różne etapy życia angielskiego pisarza Johna Ronalda Reuela Tolkiena, którego twórczość literacka przesiąknięta jest elementami katolickimi.

Wystawa pokazuje działalność twórczą Tolkiena, który napisał, że „jedynym lekarstwem na zachwianie i omdlenie wiary jest Komunia”.

DEON.PL POLECA

Twórczość prof. Tolkiena rozwinęła się również dzięki jego zaangażowaniu w tzw. „Inklings” - nieformalną grupę pisarzy związanych z Uniwersytetem Oksfordzkim, którzy spotkali się w latach trzydziestych i czterdziestych XX wieku.

W grupie tej znalazło się kilku ważnych intelektualistów tamtych czasów, takich jak Owen Barfield i Charles Williams, ale osobą, z którą Tolkien nawiązał bliską przyjaźń, był C. S. Lewis, autor „Opowieści z Narnii”, który na pewnym etapie swojego życia odrzucił chrześcijaństwo na rzecz greckiej myśli filozoficznej.

Przyjaźń Tolkiena i Lewisa

Tolkien i Lewis często spotykali się na rozmowach w pubie, aby omówić głębokie aspekty swoich zainteresowań zawodowych i artystycznych. Często spotykali się także w gabinecie Lewisa w Magdalen College, gdzie spędzali długie godziny na rozmowach o literaturze i wierze.

Podczas jednego z takich wspólnych spotkań na terenie Magdalen College, po gorącej kłótni ze swoim przyjacielem i współpracownikiem, Lewis nawrócił się na chrześcijaństwo.

Tematem dyskusji była natura i funkcja opowieści, do których oboje czuli wielką pasję.

Z jednej strony Lewis argumentował, że mity „są niczym innym jak pięknymi kłamstwami”, podczas gdy Tolkien zapewniał, że są „formą, niedoskonałą, ale szlachetną i piękną, za pomocą której ludzie wyjaśniają uniwersalną prawdę”.

Były to dla Tolkiena centralne pytania, podstawa jego twórczości literackiej i przekonanie, że ludzka twórczość jest wielkim darem Boga, w którym ta sama twórcza moc odbija się na przestrzeni dziejów.

W młodości autor „Opowieści z Narnii” uważał się za intelektualnego ateistę i dopiero w 1929 roku uznał istnienie Boga.

CNA/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Jak Tolkien wpłynął na nawrócenie na chrześcijaństwo swojego przyjaciela C.S. Lewisa?
Komentarze (2)
DP
~Droopys Pansy
28 stycznia 2024, 18:07
Jestem stara. Wychowałam się na Lemie. Tolkiena nie mogłam strawić- książki- filmów wtedy nie było. Córka w szkole przerabiała Opowieści z Narnii- wtedy czytałam Harrego Pottera- przepaść. Hermiona krytykuje Rona za nieodpowiednie odnoszenie się do ducha. Ryzykują życie dla zwierząt (czasem magicznych) . A w Narnii- ulubiona rozrywka- polowanie na jelonki. Są zawsze gotowi do walki. Zero ciekawości- typowa literatura apokaliptyczna (nie mylić z postapokaliptyczną). Są tylko ci źli i my. Złych trzeba zabi ć,
KP
~katolik pomniejszego płazu
25 stycznia 2024, 15:29
to było takie półnawrócenie