Kasprowy to nie górka na sanki. Tego nie rób w Tatrach, jeśli nie chcesz nagle umrzeć [WIDEO]
Wystarczy chwila, by stracić zdrowie albo życie i to wcale nie z własnej winy. TPN alarmuje, że liczba nieodpowiedzialnych turystów rośnie, a przypadki są coraz bardziej niebezpieczne, jak np. dzieci, które z Koziego Wierchu chciały zjeżdżać na... jabłuszkach. Oblodzone tatrzańskie dwutysięczniki nie nadają się do zimowych zabaw, a ich ofiarami mogą stać się osoby wędrujące po Tatrach w sposób bezpieczny.
To kolejny sezon, w którym TPN mocno przypomina turystom, czym mogą się skończyć źle zaplanowane aktywności na górskich szlakach. Nie chodzi tylko o rozsądek w planowaniu tras i kierowanie się prognozą pogody i aktualnymi komunikatami dla turystów ani o umiejętne używanie sprzętu zimowego.
Kasprowy Wierch to nie jest górka na sanki
Bardzo groźne w skutkach okazuje się także niedocenianie Tatr i traktowanie na przykład okolic Kasprowego Wierchu jak zimowej górki na sanki. Zjeżdżanie na tzw. jabłuszkach z wysokich tatrzańskich szczytów grozi dosłownie "śmiercią lub kalectwem", bo oblodzone szczyty sprawiają, że tempo zjazdu w kilka sekund staje się nie do opanowania. Rozpędzony dorosły lub dziecko nie dość, że nie jest w stanie wyhamować, a nabierając prędkości, zwiększa ryzyko rozbicia się o skały, ale stanowi ogromne zagrożenie dla osób znajdujących się w okolicy. Zjazd z dużą prędkością nie pozwala wymijać osób znajdujących się w okolicy.
Jak podkreśla Jakub Bryniarski z Działu Udostępniania TPN, zjazdy na "jabłuszkach" czy na pośladkach ze szczytu Kasprowego Wierchu są niedopuszczalne. - To nie jest stok rekreacyjny, tylko teren wysokogórski, gdzie panują trudne, zimowe warunki. Na zlodowaciałych zboczach bardzo łatwo stracić kontrolę, a rozpędzona osoba staje się realnym zagrożeniem dla innych turystów. Takie zachowania należy jednoznacznie potępić - cytuje Bryniarskiego RMF.
Na jabłuszkach z Orlej Perci...
Szokującą sytuację z ostatnich dni opisał portal Tatromaniak, zamieszczając nagranie wideo, na którym dwójka niedużych dzieci przygotowuje się do zjazdu na tzw. jabłuszkach... z Koziego Wierchu. To jeden z najtrudniejszych i najbardziej eksponowanych szczytów Orlej Perci, na wysokości ponad 2200 m n.p.m. To ogromne zagrożenie życia i zdrowia nie tylko dla dzieci, ale także dla wszystkich turystów, na których wpadną po drodze.
Źródło: facebook, RMF / mł


Skomentuj artykuł