Dlaczego wielu mężczyzn "pracuje" wieczorami

(fot. shutterstock.com)
Anna i Jacek Weigl

"Znamy przypadek wierzącego mężczyzny, który miał wspaniałą żonę i dziecko, a umawiał się na seks z ponad trzydziestoma kobietami" - mówi Jacek Weigl. Dowiedz się o konkretnych sposobach walki z pornografią oraz uzależnieniami seksualnymi.

Pornografia należy do jednego z największych problemów małżeńskich. Oglądanie stron i filmów pornograficznych nie może współistnieć z funkcjonowaniem w rodzinie. Jacek Weigl, szczęśliwy mąż i ojciec szóstki dzieci opowiada o tym, jak w konkretny sposób walczyć ze słabością, której ulega wielu mężczyzn.

Anna i Jacek Weigl w pasjonującym audiobooku "Czysty seks" dzielą się doświadczeniami związanymi ze współżyciem. Jeśli czujesz, że w twoim związku "czegoś" brakuje, koniecznie kliknij tutaj.

DEON.PL POLECA


***

Choć trudno w to uwierzyć, znaczna ilość małżeństw - pomimo aktywnego życia seksualnego - praktycznie nigdy nie rozmawiała ze sobą na temat seksu! Wciąż funkcjonuje przekonanie, że przecież każdy wie, "jak to się robi". Nic bardziej mylnego.

"Wielu z nas, bazując na tym, co lansują media, ma nierealne oczekiwania seksualne. Brak komunikacji w tym temacie może skończyć się rozczarowaniem lub zniechęceniem, a przecież seks jest potężnym spoiwem małżeństwa".

Jeśli zależy Ci na udanej, pełnej radości i spełnienia relacji seksualnej - potrzeba o to zadbać.

"Czysty SEKS" to szczera i odkrywcza konferencja o relacji seksualnej, która wyjaśnia to, o co nieraz nawet nie wiedziałeś, jak zapytać.

Z tej publikacji dowiesz się:

  • Z jakimi trudnościami małżonkowie mierzą się na początku relacji seksualnej?
  • Jakie są cechy wspaniałych kochanków?
  • Jakie 6 elementów buduje udaną relację seksualną?
  • Jak urozmaicać seks, aby ogień Waszej miłości i namiętności nie wygasał latami?
  • Jak być twórczą partnerką?
  • Jak poradzić sobie z trudną przeszłością seksualną?
  • Jakie jest prawdziwe oblicze pornografii i jaki ma wpływ na relację seksualną?

Ona - ukochana, pełna miłości i wsparcia żona. Troskliwa mama, pełna zachęty i wiary w każde ze swoich dzieci. Śpiewa w zespole muzycznym, uczy się grać na pianinie. Twórcza wychowawczyni i nauczycielka geografii oraz przyrody. Codziennie dostępna na FB.

On - szlachetny, niezapomniany rocznik 1977! Coraz bardziej szczęśliwy mąż Ani. Zachwycony swoją rolą tata: Mateusza, Beniamina, Hani, Eliasza i Nadii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego wielu mężczyzn "pracuje" wieczorami
Komentarze (18)
14 października 2017, 07:36
To są dobre rady dla osób uzaleznionych już od pornografii, dla osób chcących porzucić swój nałóg. I tutaj, tak jak w wypadku kazdego nałogu nie ma miłuj, nie można tylko troche wychodzić, czy być tylko troche uzaleznionym. Trzeba radykalnie sie odciąć i trzeba radykalnie walczyć z pokusami, mając świadomość, ze ulegnięcie pokusie to powrót do nałogu.  Ale ze lepiej jest zapobiegac, niż walczyć, to może warto by na Deonie umieścic jakieś artykuły pokazujące młodym ludziom falsz świata pornografii. Ani seks, ani tym bardziej miłość nie ma wiele wspolnego z tym co jest na filmach. W dodatku sprowadzanie aktu małżeńskiego do "fizycznych ćwiczeń z dużą dawką specyficznych dźwięków" jest podobne do pokazywania jedzenia jako jedynie obżarstwa na ilość i czas. Tyle tylko że nie ma (niestety) nieszkodliwej dawki pornografii. 
14 października 2017, 07:36
To są dobre rady dla osób uzaleznionych już od pornografii, dla osób chcących porzucić swój nałóg. I tutaj, tak jak w wypadku kazdego nałogu nie ma miłuj, nie można tylko troche wychodzić, czy być tylko troche uzaleznionym. Trzeba radykalnie sie odciąć i trzeba radykalnie walczyć z pokusami, mając świadomość, ze ulegnięcie pokusie to powrót do nałogu.  Ale ze lepiej jest zapobiegac, niż walczyć, to może warto by na Deonie umieścic jakieś artykuły pokazujące młodym ludziom falsz świata pornografii. Ani seks, ani tym bardziej miłość nie ma wiele wspolnego z tym co jest na filmach. W dodatku sprowadzanie aktu małżeńskiego do "fizycznych ćwiczeń z dużą dawką specyficznych dźwięków" jest podobne do pokazywania jedzenia jako jedynie obżarstwa na ilość i czas. Tyle tylko że nie ma (niestety) nieszkodliwej dawki pornografii. 
13 października 2017, 21:59
Kolejny żenujący artykuł na deon.pl....
13 października 2017, 21:59
Kolejny żenujący artykuł na deon.pl....
TR
Teofil Rapacz
13 października 2017, 21:54
To były poglady papieży a nie dogmaty. Byli też papieże, którzy twierdzili, że Ziemia jest płaska
13 października 2017, 22:01
Dlatego należy czytać Biblię a nie deon... Poza tym każdy jest omylny. Przyjmujemy że papież jest nieomylny w sprawach wiary, ale co papież ma do tego czy Ziemia jest płaska czy nie? Dzisiaj papiez i cały kler wypowiadają się we wszystkich sprawach oprócz spraw dot. wiary. Taki mamy klimat.
13 października 2017, 22:01
Dlatego należy czytać Biblię a nie deon... Poza tym każdy jest omylny. Przyjmujemy że papież jest nieomylny w sprawach wiary, ale co papież ma do tego czy Ziemia jest płaska czy nie? Dzisiaj papiez i cały kler wypowiadają się we wszystkich sprawach oprócz spraw dot. wiary. Taki mamy klimat.
Agamemnon Agamemnon
13 października 2017, 23:36
Ktoś mógłby powiedzieć, że  "nieomylność ta dotyczy jedynie wiary i moralności". W procesie przeciwko Galileuszowi, brał udział także element  moralny. Nie ma wyroków odseparowanych od moralności. Pycha Piotrów Kościoła katolickiego została przez Boga poskromiona. Bóg brzydzi się pychą jego sług.
Agamemnon Agamemnon
13 października 2017, 23:58
Co na to historia? Biblia to Słowo Boże a Słowo Boże jest nieomylne. Papież w sprawach wiary jest nieomylny. Dlatego naukowiec Galileusz miał proces, wytoczony przez nieomylny Kościół w sprawach wiary, gdyż stwierdził na podstawie swoich obliczeń, że Ziemia krąży dookoła Słońca. A to sprzeciwiało się wierze jaką głosił nieomylnie papież. Proces przegrał, wygrała nieomylność papieża w sprawach wiary ( tylko papież nieomylny mógł bezbłędnie zinterpretować Słowo Boże). Biblia bowiem twierdzi, że Jozue wstrzymał Słońce, a Słowo Boże jest nieomylne.  Słowo Boże funkcjonuje w obrębie wiary. Nieomylny jest też papież , który to Słowo Boże interpretuje nieomylnie. Interpretacja ta uzyskała potwierdzenie  w procesie przeciwko uczonemu. Galileusz zatem stał się heretykiem w sensie prawnym i  moralnym wobec całego Kościoła, gdyż twierdził coś przeciwnego niż głosił ex cathedra papież. Jeśli papież głosi coś ex cathedra to głosi nieomylnie i dana rzecz obowiązuje w świetle wiary całą społeczność Kościoła katolickiego. I nie chodzi tutaj o potępienie wyników badań naukowych przez Kościół katolicki ale o nieomylne interpretowanie z zakresu wiary jakim jest niewątpliwe tekst Pisma Świętego rozumianego jako Słowo Boże, oczywiście nieomylne Słowo Boże. Nieomylność Słowa Bożego połączona z nieomylnością jego interpretacji w sprawach wiary została potwierdzona prawomocnym wyrokiem Kościoła katolickiego. Jak to dobrze, że na straży wiary czyli nieomylnej interpretacji Słowa Bożego jakim jest Biblia stoi nieomylny następca Piotra. Tyle również  nieomylna historia. Dwie nieomylności stojące ze sobą we wzajemnej sprzeczności. Teraz i w historii Kościoła, nieomylnie stwierdzają papieże, że pożycie małżeńskie jeśli nie zdąża ku poczęciu nowego człowieka jest grzechem śmiertelnym. Nie potrafią tylko uzasadnić jakkolwiek racjonalnie swojego stanowiska nieomylnego. Dziwne. Za skutki negatywne jakie wynikają z dostosowania się małżonków do takiej nauki, papieże nie chcą ponosić odpowiedzialności ( za spowodowanie przez takie nauczanie dysfunkcji wielu małżeństw). Dziwne. Inaczej mówiąc. Czy mamy tutaj zatem z działaniem odpowiedzialnym, gdy ktoś wymusza na jakiejś populacji określone działanie a jednocześnie nie deklaruje podjęcia odpowiedzialności za skutki wynikłe z realizacji takich działań? Dziwna nieomylna moralność.  Tyle tylko, że zapewne nie pochodząca od Boga. Takie nieomylne nauczanie niewątpliwie, połączone z brakiem wiedzy z zakresu  pedagogicznej i andrologicznej metodologii oraz dydaktyki, powoduje kurczenie się Kościoła katolickiego, kończacego jako bankruta wyprzedającego budynki sakralne na Zachodzie z przeznaczeniem  na baseny, dyskoteki i muzea i inne pogańskie cele budzące chichot historii.
15 października 2017, 15:50
WOW. Jestem pod wrażeniem i nie spodziewałam się tak wyczerpującej odpowiedzi. W zasadzie masz rację. I nie będę dyskutować. Warto jednak dopowiedzieć że jeśli ktoś nie akceptuje papieża lub tego że jest on nieomylny w sprawach wiary (i moralności?) to tak jakby zamykał sobie furtkę do bycia katolikiem, gdyż ta akceptacja nieomylności papieża jest założeniem. Albo akceptujesz szefa albo robisz wypad z pracy i działasz na swoim. Kościół to hierarchia czy się z tym zgadzamy czy nie. Tak, wiem. Smutne to. A już szczególnie smutne gdy przychodzi się mierzyć z jawną ignorancją nas katolików właśnie przez papieża... A tak na marginesie nie wiem czy ktoś jelcze się z tym tutaj zgodzi ale papież dość ostro skręcił w lewo. Jest po prostu lewacki pod wieloma względami i osobiście uważam że dobije Kościół w Europie. chyba że stanie się cud...
15 października 2017, 15:51
Odpowiedzialność to duże słowo. Niestety nikt nie chce jej ponosić. Papież też nie. A Kościół... jest organizacją więc nie może ponosić czegoś takiego jak odpowiedzialność bo jeśli za coś odpowiedzialni są wszyscy to nikt nie jest a rozmyta odpowiedzialność to nie odpowiedzialność. Tyle.
15 października 2017, 15:52
Co do wyprzedawania majątków kościelnych to nawet ok. Niech to tylko przeznaczą tak jak uczą znaczy  na biednych i potrzebujących. Może Europa Zachodnia przeznaczy je na Syrię? Albo chociaż na Afrykę... No dobra, chyba bardzo mnie ponosi fantazja... O upadku Kościoła ostatnio rozmawiałam z moim kolegą który należy do duszpasterstwa i tak jak wiele osób które również należą do tego typu przykościelnych organizacji twierdzi że Kościół teraz będzie stawiał na jakość a nie na ilość. Tak, tak. To nie chodzi o to że katolików jest coraz mniej a przyczyną są jakieś bliżej niezidentyfikowane przyczyny. To nowa strategia tego oto Kościoła do którego należymy!! Jak jesteś ni zimny ni gorący to w najbliższej przyszłości będziesz mógł co najwyżej pocałować klamkę w Kościele, czy tam basenie jak go już przerobią. Kler w PL chyba stwierdził że "Idźcie na cały Świat i głoście..." już jednak nie jak aż tak ważne i można dać sobie z tym spokój. Wiara tylko dla elity, wiara jako dobro luksusowe, wiara nie dla biedaków. W końcu kto bogatemu Kościołowi zabroni..? :) Ale duszpasterstwa to też niezłe siano. Mówisz o odpowiedzialności papieża czy Kościoła.. Wiesz.. ten sam kolega mówił mi że odpowiedzialność za dziecko rozpoczyna się dopiero w chwili poczęcia, czyli że można spokojnie zrobić dziesięcioro dzieci mają 2k brutto... Próbowałam jakoś mu wyjaśnić że odpowiedzialność za poczęcie dziecka jest chyba trochę wcześniej, ale... ludziom zapatrzonym w katocelebrytów można wmawiać że 2+2=4 i przedstawiać naukowe i logiczne dowody. Jeśli Szustak powiedział że 2+2=5 to tak jest i basta! Dlatego nie mam autorytetów. Albo tylko jeden. Mój ojciec. Przepraszam jeśli było nie na temat. Pozdrawiam serdecznie
15 października 2017, 15:52
Proszę czytać od komentarza dodanego najwcześniej czyli od dołu, bo niestety ale nie mogłam dodać odpowiedzi w jednym ciągu tylko częściami :(
Agamemnon Agamemnon
15 października 2017, 16:23
Papież  jest omylny a to dlatego, że jest człowiekiem. Tylko Bóg jesty niomylny. Nawet w nauce nie mówimy o odkryciu prawdy ale o asymptocie prawdy. Człowiek zbliża się do prawdy  na podstawie nie wyobraźni papieża i jego chciejstwa jak to widzimy na podstawie Humanae vitae, ale na podstawie wyników badań mających charakter logicznie powiązanych posunięć empirycznych. Nie znaczy to jednak, by świat wyznający Chrystusa za swojego Pana nie gromadził się wokół  Piotra i jego następców. Następcy Piotra muszą zrezygnować z pychy, ponieważ ta ma charakter destrukcyjny. Piotr jest naszym przewodnikiem w miłości i pod tym przewodnictwem idziemy za Chrystusem w którym żyjemy i przechodzimy z tej ziemi, miejsca próby, do Jego wiecznego królestwa. Lud Boży to: inżynierowie, architekci, przedsiębiorcy, naukowcy i wszyscy razem stanowimy jakąś pulę wiedzy dla przewodnika Piotra. Piotr sam niczego mądrego nie wymyśli, bo nie jest omnibusem, często nawet nie posiada gruntownego wykształcenia a pomimo wszystko jest nam on bardzo drogi. Zasada prymatu dobra obiektywnego winna rządzić Piotrem a nie jego widzimisie nieomylne, z którego wynika krzywda ludzka jak w przypadku negatywnych skutków wynikłych z zastosowania Humanae vitae. Zadaniem Piotra jest nie głoszenie nauki Kościoła ale nauki Chrystusa. Nauka Chrystusa pochodzi od Ojca Chrystusa, została przekazana dwunastu Apostołom i ci są zobligowani ją głosić. Kościół może prowadzić własne dociekania i je ogłaszać i przekonywać do nich ludzkość, ale musi się liczyć z asymptotą prawdy i mieć prawo do pomyłek tak jak każdy dociekający prawdy naukowiec. Lecz ogłaszać światu o swojej  nieomylności z jakiejkolwiek dziedziny, może tylko osoba psychicznie chora lub osoba w której zakorzeniła się pycha.
Agamemnon Agamemnon
13 października 2017, 20:47
a przecież seks jest potężnym spoiwem małżeństwa. No to mamy jeszcze jednego człowieka, który stoi w opozycji do Humanae vitae. Bł. Paweł VI zakazał  małżeńskiego pożycia w sytuacji gdy małżonkowie zrodzili już swoje dzieci. Inny  papież na przełomie dziewiętnastego, dwudziestego wieku stwierdził, że stosunek seksualny  małżeński, który nie dąży do poczęcia dziecka jest  grzechem śmiertelnym. Św. Jan Paweł II miał identyczne przekonania, które zawarł w dziele Miłość i odpowiedzialność, oraz katachezach środowych ( teologia ciała). I co szanowni czytelnicy o tym sądzicie?
14 października 2017, 07:37
Masz chyba jakiś problem ze zrozuminiem tego co zostało powiedziane. Bo co ma pornografia do HV? 
14 października 2017, 07:37
Masz chyba jakiś problem ze zrozuminiem tego co zostało powiedziane. Bo co ma pornografia do HV? 
Agamemnon Agamemnon
14 października 2017, 19:47
 Mój komentarz dot. cytatu zamieszczonym pod filmem. a przecież seks jest potężnym spoiwem małżeństwa". Jeśli chodzi o pornografię to funkcjonuje ona w zakresie populacji osób znajdujących się na skali rozwoju Bernego w I grupie tj. integracji pierwotnej. Bodajże w drugiej fazie ona już nie występuje. Walka z pornografią to nic innego jak praca nad rozwojem osobowości podmiotu wychowania.