Ona dużo mówi, on jest precyzyjny... Prawda?

To do mężczyzny musi należeć "ostatnie zdanie" w każdej dyskusji - podkreśla badaczka (fot. laura_burlton / flickr.com)
Anna Dworzyńska / slo

Kobiety nie potrafią czytać mapy, ale zawsze się jakoś dopytają o drogę. Mężczyźni szybciej obliczą koszty kredytu, ale w banku mogą zachować się nerwowo i agresywnie wobec urzędnika. Takie stereotypowe opinie o postawach i predyspozycjach obu płci są powszechne. Czy prawdziwe?

Różnice między płciami to przedmiot zainteresowań badawczych prof. Wandy Ciarkowskiej z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Według badań opinii, kobiety postrzegane są jako zależne emocjonalnie, wrażliwe, bierne społecznie, a także uzdolnione werbalnie. Stereotypowy mężczyzna jest zaś asertywny, niezależny społecznie, trochę agresywny oraz uzdolniony matematycznie. A więc dla społeczeństwa „one” to wrażliwe humanistki, zaś „oni” to aktywni matematycy. Co na to nauka?

Panie bardziej wygadane

DEON.PL POLECA

Do badania zdolności werbalnych naukowcy wykorzystują testy rozumienia werbalnego, podczas których zawsze stosuje się limit czasowy. Badani rozwiązują zadania polegające m.in. na czytaniu ze zrozumieniem lub podawaniu sensu przysłów i wyrażeń.

Stereotyp głosi, że z tego typu zadaniami lepiej radzą sobie kobiety. Okazuje się, że to prawda - wyniki wielu badań potwierdzają przewagę pań w tym obszarze, choć jest ona niewielka. Naukowcy zwracają jednak uwagę na dodatkowe czynniki, które mogą wpływać na takie wyniki.

Do dziewczynek więcej się mówi

Taki obraz obu płci nie jest jednak do końca prawdziwy. Trudno bowiem pominąć pewne powszechnie znane fakty.

Jak przekornie wskazuje Ciarkowska, większość wybitnych pisarzy, także współczesnych, to mężczyźni. Ponadto panowie lepiej wypadają także w tzw. testach w warunkach naturalnych. Okazuje się, że podczas stymulowanych dyskusji częściej i na dłużej zabierali głos niż kobiety, częściej przerywali innym uczestnikom testu. To do mężczyzny musi należeć "ostatnie zdanie" w każdej dyskusji - podkreśla badaczka.

Zdolności przestrzenne są różne

Drugi obszar badań prof. Ciarkowskiej to zdolności przestrzenne obu płci, czyli tzw. umysłowe reprezentacje przekształceń fizycznych. Takie umiejętności powinny być ponadprzeciętnie rozwinięte u osób wykonujących zawód np. architekta lub chirurga, ale także u fryzjerów i krawców.

Takie wyniki budzą sprzeciw przedstawicielek płci pięknej, ale - co podkreśla Ciarkowska - testy są bezlitosne i pokazują zdecydowaną przewagę mężczyzn pod tym względem.

Różnice przejawiają się m.in. w używanych przez przedstawicieli obu płci wyrażeniach. Kobiety lubią mówić: "na prawo", "na lewo", "blisko", "daleko". Mężczyźni sięgają po precyzyjniejsze określenia, używając miar odległości i stron świata.

Czy kobiety mają szansę zbliżyć się do męskich wyników? - Oczywiście. Tak się dzieje, gdy podczas testu nie stosuje się limitu czasowego. Bardzo dobrze też radzą sobie pod tym względem panie o wykształceniu ścisłym, przyrodniczym lub te, które wyćwiczyły tego typu umiejętności np. w harcerstwie – wskazuje Ciarkowska.

Spadek po przodkach czy wychowanie

Według jednej z hipotez, odpowiadają za to męskie hormony płciowe androgeny, głównie zaś testosteron. Ich korzystny wpływ na organizm potwierdzają badania dziewczynek, których matki w czasie ciąży poddane były kuracji hormonalnej. Dziewczynki osiągały w testach na zdolności przestrzenne lepsze wyniki niż średnie dla ich płci.

Dowodem może na to może być także fakt, że różnice między płciami maleją wraz z wiekiem. Podczas męskiej andropauzy, kiedy obniża się poziom testosteronu w organizmie, wyniki kobiet i mężczyzn stają się coraz bardziej zbieżne - mówi Ciarkowska.

Istnieje też tzw. hipoteza socjobiologiczna, która różnice międzypłciowe określa mianem "spadku ewolucyjnego". Gdy przyjrzymy się życiu pierwszych ludzi na Ziemi, zobaczymy, że mężczyźni chodzili polować i podbijać nowe terytoria, a więc "zwiedzali" otoczenie. Kobiety zajmowały się "domem", potomstwem, nie oddalając się od siedliska i nie poznając świata. Skutki tego odczuwamy do dzisiaj - argumentują niektórzy naukowcy.

Jako dowód podają wyniki badań dokładności i prędkości rzutów do celu, w których kobiety wyraźnie ustępują mężczyznom.

Psychologowie dodają jeszcze inną interpretację: ich zdaniem, dziewczynki są po prostu od najmłodszych lat znacznie bardziej chronione przez rodziców. Nie boją się tak bardzo o chłopców, więc oni przechodzą lepszy trening samodzielności, który procentuje w dorosłym życiu. Skutkiem wychowania jest też sposób poznawania świata widoczny u dzieci. Chłopcy częściej zapoznają się z nowymi rzeczami poprzez dotykanie ich lub zabawę nimi. Dziewczynki są ostrożniejsze, wolą najpierw przyjrzeć się nowości. Poznają świat "na odległość".

Czy można wyrównać różnice

Czy można więc wyrównać tak uwarunkowane i głęboko zakorzenione różnice, a tym samym możliwości i szanse obu płci? Prof. Ciarkowska jest przekonana, że tak. - Będzie jednak bardzo trudne i dużo czasu upłynie zanim wyniki obu płci znacznie się zbliżą - konkluduje.

Na razie tajemnice obu płci intrygują naukowców. Co ciekawe, różnicami międzypłciowymi zajmują się na całym świecie głównie naukowcy płci żeńskiej – zauważa badaczka.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ona dużo mówi, on jest precyzyjny... Prawda?
Komentarze (2)
Martino
29 stycznia 2011, 20:06
Dla mnie najciekawszy fragment tego artykułu to ten, w którym autorka badań wyraża przekonanie, że opisane różnice między płciami, a więc także możliwości i szanse mężczyzn i kobiet, można wyrównywać. Szkoda, że nie przybliża bardziej, na czym mogłoby to polegać. Być może jej uwagi mogłyby być wykorzystane przez rodziców w bardziej świadomym wychowywaniu swoich dzieci, szczególnie dziewczynek, zwłaszcza że harcerstwo, które jak wynika z artykułu sprzyja wyrobieniu u nich pewnych stereotypowo męskich umiejętności, odchodzi powoli w przeszłość. Cenna jest także uwaga, iż to, jak często i jak wiele mówimy do niemowląt, ma wpływ na późniejszą efektywność posługiwania się przez nie językiem, czyli sprawność w komunikacji werbalnej z otoczeniem. Tu z kolei należałoby zwrócić większą uwagę na rozwijanie tych umiejętności u chłopców.  
Grażyna Urbaniak
29 stycznia 2011, 18:37
No, trochę prawdy w tym jest. Np. nic mi nie mówi informacja, że coś jest w odległości 200 m. Kumam, jak mi się powie np. "jak stąd do parku".