Potrzebuję więcej twojego zainteresowania!

(fot. shutterstock.com)
Józef Augustyn SJ / slo

Rozżalenie to ważny objaw pragnienia miłości. Mówimy nieraz wprost do naszych bliźnich: "Dałeś mi za mało. Nie dość troszczysz się o mnie. Potrzebuję więcej twojego zainteresowania, życzliwości, poczucia bezpieczeństwa".

Wypowiadamy takie słowa, nie zdając sobie nawet sprawy z tego, iż za nimi kryją się pokłady gromadzonego przez lata rozżalenia, które nagle znalazło ujście.

DEON.PL POLECA

Z jednej strony nie wolno nam lekceważyć rozżalenia, z drugiej - nie możemy zamykać się w nim. Zamykanie się w sobie pod wpływem rozżalenia powoduje wewnętrzne zgorzknienie i zobojętnienie na innych.

Podtrzymywany i pielęgnowany żal czyni człowieka twardym, nieustępliwym i okrutnym. Nasz żal trzeba rozeznawać, badać, oświetlać słowem Bożym, pytając się jednocześnie: "Od jak dawna w nas narasta? Co może być jego prawdziwą przyczyną? Jak głęboko w nas wniknął? Jak możemy go przekroczyć?".

Po rozeznaniu konieczne jest wypowiedzenie żalu wobec osoby, do której mamy zaufanie. Nie wolno jednak ulegać uczuciom rozżalenia i żądać tego, do czego nas one prowadzą. Rozżalenie jest pokusą stosowania przemocy wobec bliźniego, z którym jesteśmy głęboko związani.

Nie możemy domagać się miłości, posługując się przemocą. Jako ludzie ubodzy możemy prosić o miłość. Nasze rozżalenie objawia głód miłości i nie jest samo w sobie grzeszne. Mamy prawo do odczuwania żalu i prawo do zaspokojenia głodu miłości, który on objawia. Nie mamy natomiast prawa ulegać żalowi, posługując się naciskiem psychicznym i przemocą, które on nam podpowiada. Rozżalenie do ludzi, przez których nie czujemy się dość kochani, objawia emocjonalną i duchową kruchość człowieka.

Mąż ma prawo powiedzieć żonie, a żona mężowi: "Rodzi się we mnie żal. Czuję się zaniedbany (zaniedbana) przez ciebie. Poświęcasz mi zbyt mało czasu". Przez szczere a jednocześnie pokorne wyrażenie naszego rodzącego się spontanicznie żalu, nawiązujemy dialog przyjaźni i miłości. I choć bywa on, szczególnie na początku, bardzo trudny, to jednak prowadzi do wewnętrznego oczyszczenia.

Kiedy wypowiadamy nasze osobiste żale wobec osoby, którą kochamy, winniśmy pozwolić i jej wypowiedzieć swoje żale. Wyznaniu: "Rodzi się we mnie żal" winno towarzyszyć pytanie: "A czy w tobie nie rodzi się jakiś żal do mnie? Jaki? Opowiedz mi o tym". W ten sposób uczymy się wzajemnie zaspokajać nasze głody i pragnienia miłości bez wzajemnego ranienia się i stosowania przemocy i manipulacji.

Wiecej w książce: Spragnieni miłości - Józef Augustyn SJ

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Potrzebuję więcej twojego zainteresowania!
Komentarze (6)
Z
Zbyszek
18 lutego 2015, 13:56
Wszystko ogólnie wygląda dobrze, wszyscy wiedzą co i jak robić i wszyscy maja z tym problemy. Teoria daleka jest od praktyki ponieważ każdy przypadek jest indywidualny. Znanie teorii nic nie kosztuje, ale juz zastosowanie praktyczne kosztuje wiele. Dlatego znający treorię nie stosuja jej w praktyce ponieważ nie są w stanie ponieść tych kosztów i wyrzeczeń. Podstawowy problem to jak zawsze egoizm. Każdy ciągnie w swoją stronę i często nie jest nawet w stanie tego zauważyć ponieważ tak go ukształtował zwariowany otaczający nas świat. Podsumowując - PROBLEM LEŻY W EGOIŹMIE nie widocznym na pierwszy rzut oka.
D
dada
29 czerwca 2013, 01:11
albo przestań marudzic ,albo wiecznie narzekasz...
:?
:) ???
26 lutego 2013, 05:02
Tak, tylko jak tu rozmawiać, gdy chcę podjąć dialog a słyszę: "nie widzisz, że mi przeszkadzasz - oglądam telewizję"? EWa, to czemu podejmujesz dialog w czasie, gdy ogląda telewizję????
E
EWa
25 lutego 2013, 16:42
Tak, tylko jak tu rozmawiać, gdy chcę podjąć dialog a słyszę: "nie widzisz, że mi przeszkadzasz - oglądam telewizję"?
D
D.
17 lutego 2015, 12:31
Może zaplanować wspólny spacer, spotkanie przy kawie poza domem ? Mieć dla siebie czas to bardzo ważne. Są rzeczy ważne i ważniejsze. W danej chwili problemy mogą chwilowo zejść na plan dalszy, ale sprawy małżeńskie należą do tych ważniejszych i zbywać ich nie wolno. Jeśli permanentnie czasu nie ma - żale narosną piramidalnie. O ile jedna ze stron nie wypełnia swojej roli i nie zdaje sobie z konsekwencji, to niech przyjmie do wiadomości - niszczy funadament swojego życia, wspólnego dobra. Prędzej czy później wszystko odbije się rykoszetem. W opisanej sytuacji o ile się przedłuzy - histeria kobiety pewna (mniejsza lub większa). Na dłuższą metę strach pomyśleć...
M
mana
18 lutego 2015, 23:26
Moje "trzy grosze" :                                            https://www.youtube.com/watch?v=tsx6WGYybac                              https://www.youtube.com/watch?v=FQ--cexrj0Y                                https://www.youtube.com/watch?v=gUJWWCbnJ18