Rodzicielstwo nie powinno być przypadkowe
Rodzicielstwo, które jest aktem głęboko ludzkim, nie powinno być przypadkowe czy tym bardziej niechciane. Winno być zamierzone, upragnione, wolne i świadome. Kobieta i mężczyzna, łącząc się z sobą, winni mieć świadomość wielkości faktu, jakim jest poczęcie i urodzenie dziecka, wydanie go na świat.
Henri Joyeux, francuski działacz na rzecz rodziny, mówi, że w "jednej sprawie można dzieciom nie powiedzieć prawdy do końca: że było ono niechciane". Rodzicielstwo niechciane, i to nie tylko w chwili poczęcia, ale i w czasie rodzenia dziecka, jest wyrazem odrzucenia i lekceważenia nowego człowieka, który przychodzi na świat. Nowo poczęty człowiek od samego początku posiada tę samą osobową wartość i godność, co jego rodzice.
Gdy dziecko jako nastolatek czy też osoba dorosła dowie się, że było niechciane, przeżyje ten fakt w sposób bardzo bolesny, poczuje się głęboko zranione. Niezamierzone, "nieplanowane poczęcie" nie jest dramatem ani rodziców, ani też dla dziecka, jeśli ojciec i matka zdecydują się przyjąć je z otwartymi ramionami. Wbrew wszelkim trudnościom.
Poczęte dziecko, które nie było "zaplanowane", można przecież pokochać, pragnąć jego narodzin, jego życia. Kobieta i mężczyzna nie mogą na tym świecie dokonać niczego większego, niż dać życie nowej istocie ludzkiej, istocie nieśmiertelnej.
Rodzicielstwo to wielkie, wzniosłe powołanie. Wydanie na świat dziecka to cud natury.
Małżonkowie winni być świadomi, że "naturalny fakt" poczęcia i urodzenia dziecka jest udziałem w stwórczej mocy Boga. Poprzez rodzicielstwo kobieta i mężczyzna uczestniczą w tajemnicy ojcostwa samego Boga. Jan Paweł II mówił: "Poprzez rodzenie dzieci małżonkowie otrzymują od Boga dar nowej odpowiedzialności". Ich miłość rodzicielska ma się stać dla dzieci widzialnym znakiem tej samej miłości Boga, od której bierze nazwę wszelkie ojcostwo na niebie i na ziemi (por. Ef 3, 15).
Świadomość i odpowiedzialność rodzicielska jest wyrazem szacunku i miłości do człowieka, który ma przyjść na świat. Rodzice nie mają dla syna - dla córki piękniejszej i lepszej "nowiny" niż ta: "Twoje przyjście na świat było zamierzone, upragnione, wyczekiwane. Kochaliśmy cię, zanim zostałeś poczęty - zostałaś poczęta". Rodzice nie muszą obawiać się tego, że ich dziecko odkryje kiedyś, iż było poczęte przed ich ślubem, jeżeli było przez nich przyjęte z radością i oczekiwane. Rodzicielstwo winno być ważnym tematem rozmów w narzeczeństwie.
Budowanie ojcowskiej więzi od chwili narodzin dziecka W pierwszych miesiącach nowego życia dziecko szuka najpierw matki: jej bliskości, ciepła, pokarmu. W okresie niemowlęcym jest ono jeszcze mało świadome istnienia taty. Właśnie dlatego ojciec winien szukać więzi z dzieckiem jako pierwszy.
To matka zaprasza ojca do budowania relacji z dzieckiem, gdy jest ono jeszcze w jej łonie. Gdy wzajemne relacje pomiędzy mężem i żoną naznaczone są miłością i zaufaniem, udział ojca w pielęgnacji niemowlęcia, w jego wychowaniu i trosce o nie jest oczywisty. To przecież jest jego syn, jego córka. Gdy natomiast relacje między małżonkami są zakłócone, konfliktowe, problemem staje się także budowanie więzi ojca z dzieckiem.
Między rodzicami dochodzi wówczas niekiedy do swoistej walki i rywalizacji o przywiązanie i uczucia dziecka. Ważnym zadaniem ojca jest budowanie silnej więzi z dzieckiem od chwili jego narodzin. "Jest prawdą, że wszystkie dzieci biegną najpierw do swojej matki. Ale ja biegnę w stronę mojego dziecka. I to właśnie jest ojcostwo" - mówi jeden z ojców. Wielu młodych tatusiów, zajętych karierą zawodową, pracą, nie docenia swojej wzniosłej ojcowskiej roli.
Wielu z nich odsuwa się od dziecka, pozostawiając całą pielęgnację, opiekę i wychowanie matce. Często nie czują się przygotowani do pełnienia ojcowskiej roli. Ojcowie winni towarzyszyć swoim synom, córkom w ich niemowlęcym okresie, by mogli usłyszeć jako pierwsi słowo "tata", skierowane bezpośrednio do nich. Choć niemowlę najpierw lgnie do matki, to jednak szybko ogląda się także za ojcem. Gdy ojciec oddala się od swego dziecka, ono - dorastając - podejmuje nieraz wręcz tytaniczny wysiłek, by zbliżyć się do niego.
Obok twarzy mamy dzieci pragną zobaczyć twarz ojca. Więzi zbudowane z dzieckiem w okresie niemowlęcym pomagają ojcu w jego późniejszych relacjach z dzieckiem, już znacznie głębszych i bardziej świadomych.
Przyjście na świat pierwszego dziecka jest dla mężczyzny wielkim zaproszeniem do szukania pełniejszej dojrzałości, samodzielności, ofiarności, równowagi.
Więcej w książce: Kochaj mnie tato! - Józef Augustyn SJ
Skomentuj artykuł