To jest gwarancja szczęśliwego związku!

(fot. Denis Savinov / flickr.com)
Lucia Pelamatti / slo

W kontekście pozawerbalnym ważne miejsce przypada w udziale komunikacji emocjonalnej. Jest ona głębsza i może wytworzyć bardzo silne związki między osobami.

Polega na wyjściu poza same słowa (które często są wypowiadane w sposób chybiony, pochopny czy niezręczny) i wejściu na wyższy poziom, polegający na poszukiwaniu zawartych w nich emocji.

DEON.PL POLECA


Pole emocjonalne każdej osoby jest oczywiście tym, co stanowi dla niej rzeczywistość najbardziej delikatną i intymną. Konieczne jest dogłębne poznanie tej formy komunikacji tak, aby móc jej używać bez nadużywania, w najbardziej odpowiednich i sprzyjających momentach. Jasna, skuteczna, jednoznaczna komunikacja przyczynia się w ogromnym stopniu do budowy pozytywnego klimatu, ale gdy jest ona niejasna, nieskuteczna i pełna wewnętrznych sprzeczności (gdy słowa wchodzą w sprzeczność ze sposobem ich wypowiadania) prowadzi, wręcz przeciwnie, do wytworzenia klimatu skrępowania i poczucia dyskomfortu.

Możemy również powiedzieć, że komunikacja jest zarazem przyczyną i skutkiem "szczęścia" i "nieszczęścia" w życiu pary małżeńskiej, w rodzinie, w szkole i w każdym innym otoczeniu.

Aby komunikować w sposób skuteczny, trzeba przejść z domeny słów do domeny emocji. To tak, jakby z jednego poziomu zejść na inny, głębszy, osiągnąć większy stopień intymności.

Słowo jest wierzchołkiem góry lodowej. Gdy pozostajemy zakotwiczeni przy nim, narażamy się na to, że nasz sposób widzenia będzie powierzchowny, że nie zrozumiemy w pełni innych ludzi, a nawet, że uwikłamy się w niekończące się gry. Często niezręczne czy mniej trafne sformułowanie rani nas i reagujemy negatywnie na to, co już i tak było negatywne, odpowiadając w sposób jeszcze bardziej zdecydowany, wpadając tym samym w błędne koło wyzwalające gniew, pretensje i niechęć...

Jeśli jednak w chwili, gdy napotykamy niezbyt szczęśliwą wypowiedź, zamiast poddając się natychmiastowemu impulsowi, odpłacić rozmówcy tą samą miarką, a może i z nawiązką, zastanowimy się przez chwilę i zadamy sobie kilka pytań, będziemy mogli zapobiec napięciom i konfliktom. Aby uniknąć agresywnych form werbalnych i pozawerbalnych, pokusy zamknięcia się w sobie czy niszczycielskiej krytyki, powinniśmy zadać sobie kilka zdrowych pytań: Dlaczego w ten sposób? Czym można wytłumaczyć to zachowanie? Jakiej negatywnej emocji on / ona w tej chwili doświadcza?

Trochę empatii w takich momentach niewiele kosztuje: postawić się w czyjejś sytuacji, przyjąć cudzy punkt widzenia i cudzą logikę, przejść wraz z kimś kawałek drogi, aby lepiej zrozumieć jego niepokoje i problemy, jego desperackie reakcje, jego żal i nieufność... Wszystko to jest gwarancją szczęśliwego związku!

Więcej w książce: Bolesna miłość - Lucia Pelamatti

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

To jest gwarancja szczęśliwego związku!
Komentarze (4)
M
Mimbla
20 września 2014, 22:13
Taka krótka uwaga. Gdy dochodzi do napięć w małżeństwie i już jestem nakręcona do ataku, robię taki krótki rachunek sumienia: Czy jestem idealną żoną? Czy gotuję to co on lubi, sprzątam tak jak jemu jest wygodniej, czy wyprzedzam jakieś jego potrzeby bądź problemy? Jeśli nie, to sama mam coś do zrobienia. Konflikty często wybuchają w sprawach błachych, o drobiazki, a przyczyna leży głębiej. Zgadzam się z tezą, że bardziej niż na słowa trzeba patrzeć na człowieka, może miał trudny dzień w pracy, może boli go brzuch, może ktoś mu zrobił przykrość. Szczera rozmowa jest cudowną rzeczą, ale jeśłi jedna ze stron nie potrafi rozmawiać, to będzie trudno. Nie znaczy to, że nic się nie da zrobić. Naprawdę można dużo.
U
użytkowniczka
5 września 2014, 20:05
Nieustanna gotowość do wspólnego  "przejścia z kimś kawalek drogi" to ideał. Tylko żeby jeszcze ta gotowość była wzajemna! Bo jeśli nie jest, niewątpliwie może dochodzić do emocjonalnych nadużyć. 
X
xxx
5 września 2014, 16:33
krytyka konstruktywna :)
F
full
3 września 2014, 12:12
KILKA WAŻNYCH PYTAŃ, ZANIM SKRYTYKUJĘ:     Co chcę osiągnąć przez krytykę?     Doprowadzić do realnej zmiany, poprawy czy okazać swoją wyższość?     Zależy mi na doraźnym czy trwałym efekcie?     Czy atakuję personalnie czy też zwracam uwagę na konkretne obszary zachowania innej osoby? [url]http://malzenstwojestdobre.pl/jak-wyrazic-i-przyjmowac-krytyke/[/url] słowami można nieraz zabić albo podnieść