Zatroszcz się o swoje wewnętrzne dziecko

Ciągle jeszcze nosisz w sobie to dziecięce „ja" i że ono jest też czasami zmęczone i przeciążone, potrzebujące czułości, głodne czy rozdrażnione (fot. demandaj / flickr.com)
Helena Maja Heinemann / slo

Są dni, kiedy najchętniej położyłabym się koło mojego dziecka i zaczęła tak samo płakać jak ono, żeby ktoś wreszcie przyszedł i mnie usłyszał.

Obchodź się sama z sobą delikatnie i akceptująco, tak jak pragnęłaś, by traktowali cię twoi rodzice. Staraj się wczuć w siebie i bądź świadoma swych granic; respektuj je. Wtedy dopiero staniesz się dobrą matką czy ojcem dla własnego dziecka.

Jeśli małe dziecko czegoś potrzebuje, zaczyna najpierw marudzić i kwękać, a potem szybko uderza w płacz. Najpóźniej w tym właśnie momencie rodzice muszą coś przedsięwziąć, żeby nastąpiło odprężenie i spokój.
Ponieważ małe dziecko nie umie jeszcze mówić, młodzi rodzice uczą się nadzwyczaj szybko rozumieć sygnały jego ciała, emocje i uczucia dziecka i odpowiednio na nie reagować.

Tak jak noworodek podporządkowuje sobie świat, tak samo intensywnie młodzi rodzice przyswajają sobie świat ich dziecka. Jest to proces uczenia się, który przebiega na wielu płaszczyznach i niezwykle silnie łączy rodziców z pierwszym dzieckiem.

DEON.PL POLECA

Tylko ten, kto jest dorosły, a jednocześnie pozostał dzieckiem, jest człowiekiem.

(Erich Kastner)

Być może ty, będąc małym dzieckiem, nie mogłeś kaprysić i marudzić, bo twoi rodzice traktowali cię zbyt surowo. Dlatego nauczyłeś się nie okazywać swoich emocji; nie pozwalałeś więc dojść do głosu swemu bólowi, a nawet może udawałeś, że go nie odczuwasz. I, paradoksalnie, umiejętność ta przydała ci się w niektórych sytuacjach i utwierdziła w przekonaniu, że dobrze jest nic nie czuć.

Wyobraź sobie, że ciągle jeszcze nosisz w sobie to dziecięce "ja" i że ono jest też czasami zmęczone i przeciążone, potrzebujące czułości, głodne czy rozdrażnione. Może też słyszysz w sobie jego protest, że nie chce tak dalej.

A może nawet płacze i krzyczy, bo go nie słuchasz i nie odpowiadasz na jego potrzeby. Bo jeżeli nikt nie troszczy się o twoje wewnętrzne dziecko, ono będzie musiało nawet zachorować, żeby wreszcie ktoś się nim zajął.

Nie pozwól, by sprawy zaszły tak daleko. Wewnętrzne dziecko, które masz w sobie, traktuj tak delikatnie i uważnie, jak to twoje niedawno urodzone, które masz teraz przed sobą.

Wykorzystaj w ten sposób szansę zrobienia ogromnego kroku naprzód w swoim rozwoju, żeby w twoim życiu mogło być więcej... życia.

Więcej w książce: Być rodzicami, pozostać zakochanymi - Helena Maja Heinemann

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zatroszcz się o swoje wewnętrzne dziecko
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.