Poczucie wartości a wrażliwość. Uważaj na takie myślenie, bo wpadniesz w pułapkę bez wyjścia

Fot. Depositphotos
Tom Falkenstein

"Warto przyjrzeć się temu, co właściwie dokładnie rozumiesz pod pojęciem własnej wartości i z czego ona się według ciebie składa. Jeśli »stawanie się pewnym siebie« utożsamiasz z »byciem mniej wrażliwym«, to uważam, że wpadasz ponownie w pułapkę bez wyjścia". Przeczytaj fragment książki Toma Falkensteina: "Wysoko wrażliwi mężczyźni. To nie słabość, a siła". Autor opisuje w niej doświadczenia swoich pacjentów związane z przeżywaniem i akceptacją wrodzonych cech temperamentu. Oczami mężczyzny opowiada czym jest wysoka wrażliwość i emocjonalność, a swoje obserwacje uzupełnia ćwiczeniami i propozycjami dla tych, którzy chcą odkryć, jak wysoka wrażliwość może wzbogacić życie mężczyzn, ich społeczności i tych, którzy ich kochają.

Istnieje wiele możliwych przyczyn niskiego poczucia własnej wartości i oczywiście może to być problem każdego, a nie tylko osób wysoko wrażliwych. Odnoszę jednak wrażenie, że temat poczucia własnej wartości jest dla wysoko wrażliwych mężczyzn tak problematyczny, ponieważ większość z nich już w dzieciństwie miała poczucie, że nie przestrzegają zasad i działają niezgodnie z "kodeksem dla chłopców". Często uważano ich za zbyt wrażliwych, miękkich, zbyt płaczliwych albo zbyt nieśmiałych - po prostu właśnie "innych" niż większość chłopców albo nieodpowiadających temu, jaki powinien być "prawdziwy" chłopiec.

Myśli, które podkopują wewnętrzne poczucie własnej wartości

Tak było w przypadku jednego z moich klientów, który zmagał się ze swoją wysoką wrażliwością i ze względu na nią od dzieciństwa miał poczucie, że w porównaniu z innymi chłopcami nie był "prawdziwy". Jako dorosły, po zmianie miejsca pracy, był niepewny, nerwowy i często nadmiernie pobudzony. Chciał być jak inni mężczyźni w jego zespole - pozornie bardziej pewni siebie i mniej wrażliwi. Mężczyzna ten swoje uczucia w miejscu pracy uznał za dowód na to, że po prostu "brakuje mu pewności siebie" - czegoś bardzo fundamentalnego, co wszyscy inni, mniej wrażliwi w jego zespole wydają się posiadać. Oczywiście takimi myślami podkopywał tylko swoje wewnętrzne poczucie własnej wartości i kontynuował własną samodeprecjację, uznając się za mężczyznę "zbyt wrażliwego". Jednocześnie, jak sam przyznał, jeszcze nigdy nie czuł się pewny siebie i nawet dokładnie nie wiedział, co to znaczy czuć "więcej pewności siebie".

Oczywiście mój klient nie mylił się całkowicie. Faktycznie w nowym środowisku brakowało mu pewności siebie, a więc zaufania do własnych umiejętności radzenia sobie z sytuacją w miejscu pracy. Zaczęliśmy więc definiować i uszczegóławiać, co oznacza dla niego "więcej pewności siebie". Oznaczało to: posiadanie przy sobie w miejscu pracy wewnętrznego obrońcy i aktywowanie go, gdy ujawniała się wysoko wrażliwa strona i gdy potrzebowała wsparcia, akceptacji lub zachęty; pamiętanie o swoich umiejętnościach i mocnych stronach związanych z wysoką wrażliwością; rozpoznawanie i redukowanie nadmiernych oczekiwań wobec siebie; bycie bardziej aktywnym i komunikatywnym w stosunku do kolegów i szefa; punktualne opuszczanie miejsca pracy, a po pracy zapewnienie sobie koniecznego relaksu i odpoczynku.

"Musisz po prostu mieć więcej pewności siebie!

Wspominam przykład tego mężczyzny dlatego, że pokazuje mi, jak często w społeczeństwie mówimy o pewności siebie albo poczuciu własnej wartości tak, jakby się je po prostu miało albo nie miało. Jakby poczucie własnej wartości było małym, solidnym przedmiotem, który, gdy już się go posiada, można schować do kieszeni, skąd promieniuje, błyszczy i w każdym czasie można go wyciągnąć, gdy sytuacja staje się niebezpieczna.

Czasami w nakierowanych na rywalizację programach telewizyjnych typu reality show członkowie jury mówią do zestresowanych i zdenerwowanych kandydatów: "Musisz po prostu mieć więcej pewności siebie!" - wtedy brzmi to zawsze tak prosto, jakby trzeba było jedynie przypomnieć sobie o małym, solidnym przedmiocie i wyciągnąć go z kieszeni. Jak gdyby biedni uczestnicy programu faktycznie mieli się tylko "po prostu wziąć w garść". W rzeczywistości umiejętność wiary w samego siebie i oceniania siebie jako osoby pozytywnej i wartościowej wydaje mi się o wiele bardziej skomplikowana i złożona - to raczej nie solidny, lecz miękki przedmiot, który szybko się odkształca, czasem rośnie, czasem się kurczy, raz łatwiej go wyczuć, a innym razem trudniej uchwycić.

Pewność siebie powinna być wystarczająca

Chociaż oczywiście jest czymś pożądanym (i nie należy zapominać, że w przypadku mężczyzny społecznie wysoce pożądanym - przy czym jesteśmy ponownie przy tradycyjnym wizerunku mężczyzny), aby czuć się pewnym siebie i znać wartość własnej osoby, gdyż jest to dobre dla naszego zdrowia psychicznego i ogólnie ułatwia życie, to nie jestem wcale tak bardzo pewny, czy jest to rzeczywiście "środek leczący wszystko", prawdziwe "panaceum", jak często się to przedstawia. Wiemy przecież, że wprawdzie "zbyt niska" samoocena nie jest dobra dla człowieka, to jednak "zbyt wysoka" również może być problemem, bo niekoniecznie chroni nas przed problematycznymi zachowaniami i często idzie w parze z narcyzmem, agresją, skłonnością do przemocy, przeceniania swoich sił i do międzyludzkich konfliktów. Każdy z nas z pewnością zna kilka takich przykładów.

Być może nie chodzi więc o to, aby koniecznie czuć pewności siebie dużo, ale wystarczająco. Czyli: samego siebie i swoją wrażliwość oceniać na tyle pozytywnie i przynajmniej na tyle być świadomym wartości własnej osoby, żeby móc kształtować swoje życie i swoje relacje zgodnie z własnymi pragnieniami, wartościami, preferencjami i potrzebami emocjonalnymi. Czuć się na tyle wartościowym mężczyzną, żeby przez większą część czasu dało się dobrze żyć. W sposób  wolny, autonomiczny, w zgodzie z samym sobą.

Podkreślam to dlatego w tym miejscu, gdyż publiczny dyskurs na temat poczucia własnej wartości i pewności siebie czasami wydaje mi się zbyt uproszczony. Obserwuję w swojej pracy, że skutkiem takiego podejścia jest następujące zjawisko: wiele osób, przede wszystkim mających skłonność do wątpienia w siebie, ryzykuje podążanie za propagowanym często w mediach lub w życiu publicznym dosyć pustym, nierealistycznym i ostatecznie nieuczciwym ideałem.

W związku z tym należy zwracać uwagę na wewnętrzny monolog. Jeśli od dłuższego czasu słyszysz od siebie albo od innych, że nie masz wystarczająco dużo pewności siebie, może stać się to w jakiś sposób integralną częścią twojej biograficznej historii, którą sam sobie opowiadasz. Czy byłbyś w stanie wówczas w ogóle jeszcze zauważyć, że czujesz się wartościowy albo że w określonych sytuacjach działasz z dużą pewnością siebie?

Pułapka bez wyjścia

Jeśli uważasz, że jesteś wysoko wrażliwym mężczyzną, który ze względu na swoją wrażliwość cierpi na niskie poczucie własnej wartości, i że to znacząco ogranicza twoje życiowe wybory, powoduje emocjonalny ból i w pewnym stopniu pozbawia wolności, to oczywiście jest rzeczą ważną zająć się poczuciem własnej wartości i spróbować bardziej pozytywnie oceniać samego siebie i wypływające z wrażliwego temperamentu umiejętności oraz mniej krytycznie, arbitralnie i perfekcjonistycznie kształtować relację z samym sobą.

Myślę jednak także, że warto przyjrzeć się temu, co właściwie dokładnie rozumiesz pod pojęciem własnej wartości i z czego ona się według ciebie składa. Jeśli "stawanie się pewnym siebie" utożsamiasz z "byciem mniej wrażliwym", to uważam, że wpadasz ponownie w pułapkę bez wyjścia. Ponadto poczucie własnej wartości i jego źródło może się zmieniać w ciągu całego życia. Poczucie własnej wartości może się odnosić do różnych obszarów życia, a nie tylko do jednego; możemy być go świadomi raz mniej, a raz bardziej; zależy to od kontekstu, czasu, drugiej osoby i od tego, z czym je porównujemy. Poczucie wartości siebie jest czymś dynamicznym i żywym, a nie sztywnym i nieruchomym.

Spróbuj się zastanowić, w których obszarach swojego życia, z jakimi ludźmi i kiedy czujesz się wartościowy i pewny samego siebie, a także znajdź przeciwieństwa. Być może od dawna w niektórych obszarach albo przy wykonywaniu określonych zadań jesteś bardziej pewny siebie, niż myślisz i niż sobie w wewnętrznym monologu od lat wmawiasz i przypisujesz. Być może robisz wiele rzeczy, które tobie samemu wydają się całkowicie oczywiste, a których inni ludzie nigdy nie odważyliby się zrobić.

Każdy krok w kierunku większej pewności siebie rozpoczyna się jednak od akceptującego, uważnego i współczującego zwrócenia się ku samemu sobie i połączonej z tym dobrej, praktycznej opieki nad samym sobą. Obydwie te rzeczy stanowią fundament konstrukcji, na której buduje się poczucie własnej wartości.

Fragment książki Toma Falkensteina: "Wysoko wrażliwi mężczyźni. To nie słabość, a siła"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Poczucie wartości a wrażliwość. Uważaj na takie myślenie, bo wpadniesz w pułapkę bez wyjścia
Komentarze (5)
GG
~Gość Gość
28 kwietnia 2024, 08:01
Mam pytanie do kobiet. Odpowiedzcie sobie szczerze jak często oczekujecie by mężczyzna "miał jaja".
GG
~Greta G.
27 kwietnia 2024, 13:43
Jeśli doświadczasz ciągłych porażek w różnych dziedzinach życia, odstajesz od innych, bo nie spełniasz standardowych ról społecznych, nic ci nie wychodzi to swoje poczucie własnej wartości możesz sobie schować do kieszeni.
GG
~Gość Gość
28 kwietnia 2024, 08:04
Prawdziwe poczucie własnej wartości masz w sobie. Nie oczekujesz że ktoś inny Ci powie że jesteś ok. Ludzie są różni ale równi.
PR
~Ppp Rrr
26 kwietnia 2024, 14:44
Bardzo dobry fragment, tylko jest pewien problem: mam kilka dziedzin, w której jestem bardzo dobry i pewny siebie, tylko "na co dzień" nie są one zbyt cenne dla otoczenia, więc jestem narażony na lekceważenie. W prawdzie zwykle niespecjalnie mnie interesuje "co ludzie o mnie myślą", ale niezasłużone przykrości się jednak zdarzają. Pozdrawiam.
GG
~Gość Gość
28 kwietnia 2024, 08:06
Hmm, nie wiem kto minusuje Twoją wypowiedź. Ci co wiedzą jak żyć i jak inni mają żyć?