O czym nie mówi się w sprawie in vitro?

(fot. snre / flickr.com)
Ks. Marek Dziewięcki / slo

Ks. Marek Dziewięcki przytacza fakty, o których nie mówi się podczas debaty publicznej w sprawie in vitro!

Zobacz!

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O czym nie mówi się w sprawie in vitro?
Komentarze (31)
P
pcs
7 grudnia 2014, 12:02
Gdy pary, które przeszły zabiegi in vitro słyszą taką wypowiedź, i do tego wypowiedź człowieka ubranego jak ksiądz, zastanawiają się, czy inne wypowiedzi księży to też taki stek stos przeinaczeń i kłamstw? Selektywna aborcja? Czy ten człowiek naczytał się książeczek rozdawanych na targowisku, czy kłamie z premedytacją? Przeszliśmy osiem transferów zarodków i nigdy zarodków nie było więcej niż dwa. Gdyby się udało, miałbym teraz bliźniaki, a nie córeczkę :) Często transferuje się tylko jeden zarodek, bo tylko tyle uda się pobrać i zapłodnić komórek. Mówienie o tym, że zawsze mamy kilkanaście zarodków, to jest kolejne kłamstwo. Zarodki nie są porzucone w ciekłym azocie, tylko czekają na swoją kolej. A może by tak w końcu pozwolić przekazać je parom, które nie mogą mieć swojego zarodka? Czy na pewno na tej stronie powinien być umieszczony filmik, na którym facet w stroju księdza, z cynicznym uśmiechem opowiada, że zrozpaczone pary, rozpaczliwie pragnące potomstwa, powinny być zamykane w więzieniach? Do tego pseudo-księdza mam tylko jedną uwagę. Jeżeli traktujesz moją żonę jak zwierzę, wynoś się z mojego Kościoła. W moim, nie mam dla Ciebie miejsca.
L
listonosz
27 listopada 2014, 20:48
Ten pajac w sukience jest specjalista od invitro ?  smieszne
DK
Dominik. K
4 kwietnia 2015, 17:36
Gratuluje spostrzegawczości, ksiądz na filmie nie jest ubrany w sutanne "sukienkę" lecz w koszule. Pozdrawiam
G
grażyna
7 listopada 2014, 09:19
banalne argumenty!! czuje niesmak, że na deonie coś takiego się pojawiło
AB
al bundy
7 listopada 2014, 05:22
Jesli komus nie pasuje in vitro , to niech nie stosuje ! nikt nikogo do tego nie zmusza ! czy to takie trudne do zrozumienia dla nawiedzonej katolickiej ciemnoty? klepcie sobie paciorki do swojego pana bozi , a innych ktorzy w wasze bajki nie wierza , zostawcie w spokoju.....
Katarzyna Rybarczyk
7 listopada 2014, 07:24
1. Dlaczego z moich podatków ma być opłacana metoda w moim odczuciu nieetyczna? 2. Współczuję parom, które decydują się na in vitro, bo propaganda jest potężna, a informacja bardzo nikła. W ten sposób same nie wiedzą, na co się decydują. To mi przeszkadza.
1
19620
7 listopada 2014, 10:45
Z tej samej przyczyny dla której z pieniędzy Swiadków Jehowy, którzy trasfuzję krwi uzanają za nieetyczną, takie trasfuzje się jednak wykonuje! W odpowiednio stosowanej metodzie in virto nie wiedzę nic nieetycznego. W naturze ok 70% zarodków nigdy się nie zagnieżdża lub obumiera krótko po - a zatem także obumiera i nic na to nie można poradzić. Czyli tylko ok. 25% zapłodnień  naturalnych kończy się ciążą co statysytcznie jest gorszym wynikiem niż in vitro.  
X
X
8 listopada 2014, 11:10
Prosiłbym, abyś nie obrażał katolików, tak samo jak my nie obrażamy was ateistów. Dla nas wasza bajka jest nie do przyjęcia. Jak można uważać, że z niczego stało się coś bez wcześniejszej przyczyny? Trochę nielogiczne, ale mniejsza... Po drugie to nie jest nasza bajka, tylko nasza wiara! My sobie jej nie wymyśliliśmy tylko przyjęlismy. Po trzecie nie zakłócamy waszego spokoju. To wy ciągle nas zspokój zakłócacie swoimi atakami. Np. atakami o zdejmowanie krzyży... Przez wiele, wiele lat krzyż wisiał i był spokój, który zakłóciliście... Każdy ma wolność i nie powinien być jej pozbawiany... Chcesz in-vitro? Proszę bardzo, nie bronię ci, ale: 1. Chciałbym byś wpierw się zastanowił, czy to jest na prawdę to czego chcesz i da ci szczęście, którego pragniesz. 2. Niechciałbym dokładać do tego interesu z własnych podatków, wolę je przeznaczyć na domy dla dziecka, gdzie dzieci czekają na kochających je rodziców. 3. Nie popieram traktowania cudu narodzin życia jako produkcji w probówce. Sądzę, że te krzyki w stronę aktolików są, ponieważ na każdym kroku widzicie coś dobrego, coś Bożego i to wam się nie podoba... Ale nas eliminując tego nie wyeliminujecie, to było jest i będzie. Mówicie, że nie jesteśmy postępowi w poglądach... To by znaczyło, że musielibyśmy zmieniać poglądy co jakiś czas, co siękłóci z naszym poglądem - wiarą - który jest tylko jeden, a opiera się na miłości - miłowaniu - czyli posiadania siebie w dawaniu siebie. Produkcja dzieci, ich zamrażanie i selekcja, a także aborcja  to coś co jest z nią w sprzeczności.
AB
al bundy
8 listopada 2014, 23:01
"Jak mozna uwazac ze z niczego stalo sie cos.....". bla ,bla no wiec wlasnie wierzysz ze ten twoj bog powstal sam z siebie ,z niczego , ciach prach i ten twoj bog sie zrobil ?    Bog taki czy inny mogl poiwstac z niczego ,sam z siebie wszechswiat nie mogl ??
AB
al bundy
8 listopada 2014, 23:04
Dlaczego z moich podatkow mabyc oplacene katolickie szamanstwo i katoliccy opwiadacze bajek w sukienkach ? to mi przeszkadza
P
pcs
6 grudnia 2014, 21:47
ad 1. Z takiego samego powodu, z jakiego z moich podatków opłacana jest Twoja edukacja. Jak widać, z góry skazana na porażkę. ad 2. Informacji jest sporo. Oczywiście, można pozostać na poziomie propagandy ekspertów widzących wszędzie dzieci z bruzdą... Współczuć mi mogłaś/mogłeś gdy walczyłem by zostać rodzicem. Teraz możesz mi tylko zazdrościć wspaniałej córki z in vitro.
M
mw
21 grudnia 2014, 14:41
Ateiści nie wierzą, że coś powstało z niczego bez przyczyny tylko, że to coś jest od zawsze
E
Edka
7 stycznia 2015, 11:43
W naturze dokonuje się naturalna selekcja zarodków - przeżywaja te teoretycznie najsilniejsze, najbardziej "kompletne". Kolejną selekcją jest okres ciąży, rozwoju wewnątrzmacicznego. Zarodki  podczas procedury in vitro podlegają selskcji sztucznej - np. pod kątem posiadanych chromosomów płciowych, co nie gwarantuje ich prawidłowego rozwoju. ~19620...weź też to pod uwagę
E
Edka
7 stycznia 2015, 11:48
~ al bundy, skoro tak bardzo Cię to drażni, to dla swojego zdrowia psychicznego i spokoju ducha nie czystaj, nie słuchaj...proste
L
liege
3 marca 2015, 19:47
W naturze się zdarza, że ktoś rozbije sobie łeb np. skacząc z dachu czy na główkę do płytkiego jeziora. Czy to oznacza, ze mam prawo wziąć siekierę i palnać Cię w łeb? Bo to naturalne?
?
????
3 marca 2015, 20:16
a pedofilia czym jest? Wg mnie jest w totalnej sprzeczności z wiarą i miłością do drugiego człowieka. I co mi teraz na mój argument odpowiesz? 
O
Ola
6 listopada 2014, 19:32
Z chęcią usłyszałabym, co to dokładnie znaczy, że "lekarz zabija dziecko w trakcie badania, a kobieta o tym nawet nie wie".
X
X
8 listopada 2014, 10:44
Przeciez jasno powiedział... Dokonuje się selektywnej abocji, jak za dużo zarodków się zagnieździ.
2
2154
10 listopada 2014, 09:44
BZDURY i KŁAMSTWO !!! Selektywna aborcja jest wbrew prawu które wyraźnie określa przypadki kiedy aborcji można dokonać ! Nikt w Polsce nie stosuje selektywnej aborcji a jeżeli znasz takie przypadki to zgłoś prokuraturze bo to przestępstwo. Seletywną aborcję stosują w Chinach i w Indiach i zasadniczo z powodu płci dziecka - wszyscy chcą mieć syna !
P
pcs
7 grudnia 2014, 12:07
Jeżeli to jest dla Ciebie jasne, to gratuluję... Jak dla mnie, to co powiedział, to jest kłamstwo. Ale dając każdemu szansę sprostowania i poprawy swojej wypowiedzi, też chętnie się dowiem co miał na myśli.
Monika Tomalik
6 listopada 2014, 11:44
Trzeba zacząć od tego, że dziecko nie jest produktem, które każde małżeństwo jeśli chce, to musi mieć, zaraz i natychmiast. Dziecko jest darem. Rodzice, którzy decydują się na metodę in vitro, są bardzo egoistyczni. Pozwalają, by zabito kilka (albo kilkanaście) ich dzieci, tylko po to, by mieć to jedno upragnione dziecko. Podczas tej metody wszczepia się do macicy kilka zarodków i tylko jedno dziecko przeżyje, to które jest najsilniejsze. Reszta umiera. Co więcej, nie wiadomo, czy to dziecko przeżyje, czy nie nastąpi poronienie, dlatego na wszelki wypadek (na następny zabieg) zapładnia się więcej komórek jajowych, które się zamraża. Nie wiadomo, co się z nimi stanie. Ta kobieta, czyli ich mama, nie będzie wstanie ich wszystkich urodzić, bo jeśli ich jest 30 no to wiadomo…. Rodzice poddając się tej metodzie idą „po trupach do celu”. I to dosłownie po trupach…. W czasie gdy domy dziecka są przepełnione i każde z tych dzieci czeka na kochających rodziców, dom… chwytanie się takiej metody jest co najmniej egoistyczne. A w tym samym czasie refunduję się metodę, która nazywa się leczeniem niepłodności, a z leczeniem nie ma nic wspólnego. Dlaczego? Bo jak kobieta była niepłodna tak i taką zostaje. Naprotechnologia zajmuje się leczeniem niepłodności, ale o tym w mediach cisza…. No bo chodzi o kasę…a in vitro to niezły biznes… Tylko szkoda, że nikt nie myśli o tych dzieciach, poczętych i skazanych na śmierć….
L
lawral
6 listopada 2014, 15:20
Tak zwana naprotechnologia nie radzi sobie z wszystkimi przyczynami niepłodności. Znam parę, która z stosowała się do tych zasad przez wiele lat, co zresztą zakończyło się poczęciem. Techniki monitorowania płodności są zawsze stodowane zanim ktokolwiek zdecyduje się na zapłodnienie pozaustrojowe. 
JW
Judyt Wojująca
6 listopada 2014, 22:57
I tu sie mylisz. rzazdko ktore centrum "leczenia nieplodnosci" oferuje tak wnikliwe badanie przebiegu cyklu jak w trakcie leczenia naprotechnologicznego. Nieraz w ogole tego nie sprawdzaja. Badaja tylko z krwi wyniki, jakies usg itp. I jak nei wychodzi to hajda - szkielko, proboweczka i juz dzieci garsteczka. Dzisiaj mowila mi kolezanka ktora przez jakis czas leczyla sie w takim centrum, ale w koncu odpuscili bo czuli ze to nei ma sensu, zastosowali diete eliminujaca alergeny, zaszli w ciaze, malutka ma dzis 6 miesiecy. A tu dzwoni Pani z tegoz centrum i oferuje in vitro (jakby czasem potrzebowali) bo jest refundacja z NFZ - przeciez to jest nieetyczne !!!! Nie zdziwilabym sie jakby utwozyli linie z dzwoniacymi z oferta taniej aborcji dla par ktorych dziecko w trakcie ciazy okazalo sie chore. az mmnie mdli, ale to jest realne!!!!!!!!....
Katarzyna Rybarczyk
7 listopada 2014, 07:21
To prawda, że naprotechnologia nie radzi sobie ze wszystkimi przyczynami niepłodności, ale wyobraź sobie, że in vitro też nie ma 100% skuteczności. Jego skuteczność waha się w zależności od wieku pacjentki, a najwyższą osiąga się oczywiście w "najlepszych latach" do rodzenia (czyli przed 30.) i wynosi ona 30-40%. Czyli nawet nie połowa i to w najlepszym wypadku!!! Poza tym naprotechnologia to O WIELE więcej nież tylko monitorowanie cyklu. Moi przyjaciele właśnie przechodzą przez leczenie napro (nie są niepłodni, tylko miają historię dwóch ciąż z problemami, jedna z nich zakończyła się przedwczesnym porodem i śmiercią synka - na takie sytuacje in vitro rozkłada ręce, a napro pomaga) i na ich przykładzie widzę, jak bardzo wieloaspektowe jest to leczenie. Wnikliwa diagnostyka, dobrana indywidualnie suplementacja, dieta, to tylko wierzchołek góry lodowej.
J
ja
7 listopada 2014, 09:30
In vitro- ma skutecznosc 25% srednio a co sie dzieje z milionami dusz ludzkich tzw mrozaczkow, czyli embrionow ludzkich wyslanych na tzw zimowisko-to juz nikt nie mowi! jak mozna byc takim hypokryta!!!!!!! Juz od momentu polaczenia komorki zenskiej i meskiej jest nowe zycie- nowa dusza ludzka- pytalam kiedys pewnej pani- ma pani 8 zarodkow- czyli 8 dzieci! cieszys sie Pani- czy jestescie przygotowani na wychowanie ich i posiadanie wielodzietnej rodziny- to sie oburzyla! bo tylko to co zaimplantowane i sie rozwija to ich dziecko a po reszte z zamrazalki to wroca albo i nie- zalezy hypokryzja!!!!!!
P
pcs
6 grudnia 2014, 23:17
Przeszliśmy 5 pełnych cykli, co w naszym wypadku oznaczało 8 prób zajścia w ciążę. I jakoś nie pozostał ani jeden zarodek. Poznałem wiele par podchodzących do in vitro i wiele z nich miało problem żeby mieć chociaż jeden zarodek. Proszę, czytajcie ze zrozumieniem. 25% skuteczności, oznacza, że w 3/4 prób nie może zostać ani jeden zarodek. Nie liczymy tu tych, którzy nie uzyskają ani jednej komórki jajowej i ani jednego zarodka. Nie wiemy czy ta "statystyka" mówi o skuteczności pełnego cyklu rozpoczętego stymulacją, czy też poszczególnych procedur zapłodnienia i podania zarodka. Ale nawet przyjmując, że w połowie tych przypadków pozostaje zamrożony zarodek, masz 12,5%. Nie zapominaj też, że bardzo wiele par wraca po swoje zarodki i cieszą się kolejnymi dziećmi. W rzeczywistości, pozostawienie zamrożonego zarodka okazuje się rzadkością. Może czas, aby prawo pozwalało oddać taki zarodek parze, która nie może mieć swojego?
P
pcs
7 grudnia 2014, 12:53
Gdy czytam takie wypowiedzi, to się zastanawiam, dlaczego ich autorzy tak łatwo powtarzają zasłyszane gdzieś kłamstwa. Dlaczego w zaślepieniu oskarżają innych o egoizm, a nie dostrzegają tragedii rodzin, którym w swojej pysze chcą dyktować, jakie decyzje mają podejmować. Siedzą przed monitorem, czytają brednie (30 zarodków? Dziecko, czy ty wiesz o czym mówisz?!) i poprawiają sobie samoocenę oceniając innych.
ME
Mama Ewa
6 listopada 2014, 10:59
Boże, toż to paranoja - hodować na siłę nowe istotu ludzkie - "bo ma być moje" - a świat pełen jest dzieci czekających na "swoją" mamę... [url]http://trendinghot.net/this-short-film-about-a-boy-will-touch-your-heart-i-promise/[/url]
K
Krzysztof
6 listopada 2014, 11:51
Wiesz to co mówisz to prawda, a porównać można to do ludzi którzy chcą psa.. ile jest psów w przepełnionych dawno schroniskach... ale nie.. oni chcą młodego od szczeniaka. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak wiele zła tym wyrządzają... Trzeba się modlić. Ten artykuł pokazuje mi sens modlitwy za dzieci nienarodzone... myślę że takich bardzo duży odsetek jest przez in vitro. 
L
lawral
6 listopada 2014, 15:04
Porównałeś dziecko do psa. Moje gratulacje !
P
pcs
6 grudnia 2014, 21:49
Ale masz moralne prawo pouczać innych? Oczywiście tak się wzruszyłać, że zaadoptowałaś chociaż jedno?