Jak poprawić sobie nastrój? A może zakupy?!

Już samo radosne oczekiwanie na piękny sprawunek, który chciała sobie zrobić, poprawiło znacznie jej nastrój (fot. Terry Yancey / flickr.com)
Norbert Lechleitner / slo

Pewna kobieta miała od trzech dni zły humor, ale nie umiała powiedzieć, co było przyczyną jej przygnębiającego nastroju. Wpadła więc na myśl, że dla poprawy samopoczucia musi sobie kupić coś, co wniesie trochę słońca w jej szarą codzienność. Ten pomysł był dla niej niczym lasso, którym mogłaby schwytać radość.

Postanowiła zatem udać się do miasta i pochodzić po sklepach. Już samo radosne oczekiwanie na piękny sprawunek, który chciała sobie zrobić, poprawiło znacznie jej nastrój. Zaraz też zobaczyła na wystawie ładne buty, jakie zawsze chciała mieć.

Weszła zatem do sklepu. Sprzedawczyni spytała ją o rodzaj poszukiwanego obuwia, rozmiar i kolor butów. Szybko przyniosła kilka par z magazynu, a klientka mierzyła to tę, to znów inną parę. Ale jakoś żadne z tych butów jej nie pasowały. Jedne były za ciasne, drugie za duże, więc sprzedawczyni przyniosła dalsze modele. Lecz i one jej nie zadowoliły, bo albo obcasy były za wysokie, albo buty za drogie.

DEON.PL POLECA

Ponad dziesięć par butów stało wokół klientki, która patrzyła na nie rozczarowana i przygaszona, a sprzedawczyni ćwiczyła się w cierpliwości. Dawno znikła też odrobina początkowego dobrego nastroju. W końcu trochę już niepewnie przymierzyła jeszcze jeden model. I co za radość! Buty były jak ulał. Klientka przeszła się parę kroków w tę i z powrotem stwierdzając, że są jakby zrobione specjalnie dla niej. Jej decyzja była nieodwołalna: Biorę te lub żadne.

- Ile kosztują te buty? - zapytała sprzedawczynię.
- O, te buty nic nie kosztują - usłyszała w odpowiedzi.
- Ależ to przecież niemożliwe. Takich prezentów reklamowych nie ma. Czy stroi sobie pani ze mnie żarty?
- Skądże znowu! Te buty naprawdę nic nie kosztują, bo to pani własne, które miała pani na nogach, wchodząc do sklepu.

Więcej w książce: Słońce dla duszy - Norbert Lechleitner

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak poprawić sobie nastrój? A może zakupy?!
Komentarze (4)
ZT
zakupy to zabawa
22 października 2010, 20:03
 i nie może byc inaczej. oczywiście nie dotyczy to zakupów środków chemicznych i spożywczych czyli artykułów niezbędnych - to po prostu koszmar. natomiast kupowanie ubran, zabawek, kosmetyków to sama przyjemność- o ile kogoś na to stac. mozna sie wspaniale przy tym bawic. niektóre rzeczy sa naprawde tanie a odpowiednio skomponowane -dają dużo radości. niestety nie dotyczy to osób zarabiających niewiele.
Jadwiga
22 października 2010, 18:59
Wyjatkowo nie lubię kupowac. Czegokolwiek. Gdy musze iść na zakupy to mi doipiero psuje humor...
M
marzycielka
21 października 2010, 19:22
Fajne, też tak muszę zrobić ;)
I
iggy
21 października 2010, 18:06
genialne!