Tatuaże na plaży, czyli motylek nad pośladkami

Świadectwem czego jest blady motylek nad tyłkiem wychowanej w katolickim domu polskiej nastolatki? (fot. Liu Wen Cheng/flickr.com)

W jakim celu ludzie tatuują własne ciało? Czy chcą się bardziej podobać czy coś zademonstrować? Przechadzając się plażą odnoszę wrażenie, że jest ona coraz mniej zaśmiecona w porównaniu do czasów z mojego ostatniego urlopu. Natomiast coraz bardziej zaśmiecone są leżące na piasku ciała.

Są jak notatnik z nudnego zebrania. Esy, floresy, kolorowe konie… a nawet dewocjonalia. Legioniści rzymscy nosili wytatuowane na przedramieniu imię imperatora. Krowom i niewolnikom wypalano znak przynależności do swojego pana na zadzie i na piersi. O jakiej przynależności i o jakim niewolnictwie mówią dzisiejsze tatuaże?

Czy świadczą o jakichś wartościach, którym służą wytatuowani czy są jedynie wyrazem ich niczym nie skrępowanej fantazji. W okolicach pępka, nad pośladkami, na plecach, na rękach, Bóg wie gdzie jeszcze – jakim to kremem smarować, by słońce nie zniszczyło pracy artysty?

DEON.PL POLECA

Pierwsi chrześcijanie nosili tatuaże w kształcie krzyża albo ryby. Do dziś w Kościele etiopskim spotyka się chrześcijan z wytatuowanym krzyżem na czole, a żyjący w Egipcie koptyjscy katolicy tatuują krzyż na przegubie ręki. Taki tatuaż oznacza przynależność do Chrystusa. Chociaż w 787 roku papież Hadrian zabronił robienia tatuaży, gdyż kojarzyły się z niewolnictwem i wiarą w zabobony, to jednak wrócono do tego zwyczaju w obawie przed przejściem na islam.

Nie ma w chrześcijaństwie zakazu robienia tatuaży. Tak jak nie ma wielu innych zakazów obowiązujących w Starym Testamencie (por. Kpł 19,28). Jest za to zachęta do tego, byśmy robili z sensem cokolwiek robimy. Dla prześladowanych Koptów wytatuowany krzyż to świadectwo wiary. A czego świadectwem jest blady motylek nad tyłkiem wychowanej w katolickim domu polskiej nastolatki?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Tatuaże na plaży, czyli motylek nad pośladkami
Komentarze (59)
P
plaża
21 lipca 2012, 23:41
osobiście jestem przeciwnikiem tatuaży, ale uważam iż jeśli kogoś gorszy cialo innej osoby np. z powodu duzego dekoltu lub mini spódniczy - to najlepiej niech nie patrzy. Spuści wzrok i patrzy na buty. Na plaży może leżeć każdy, bez względu na wiarę.
N
Napisane
20 lipca 2012, 22:10
"Nie będziecie się tatuować" (KP, 19, 28) Kpł19,28
U
uważaj
20 lipca 2012, 10:47
"Nie będziecie się tatuować" (KP, 19, 28)
W
wera
20 lipca 2012, 10:46
http://www.pismo.poloniachristiana.pl/spis_tresci,29,0,0,0,PCH,numer.html
X
xantypa
20 lipca 2012, 09:54
A czemu nie można po porstu pozwolić ludziom na uzywanie ich wolnej woli? Sama nie zrobiłabym sobie tatuażu, bo mi się to niepodoba ale jestem w stanie przeżyc i zaakceptować, że to jednak podoba się komuś innemu. P.S. Może motylek  oznacza, że owa npstolatka jest miłośniczka filmy Cyrk motyli  i Nico Vujicica? Łatwo jest oceniać patrząc na innych ale może jednak warto zacząć od spojrzenia w lustro? Pozdrawiam
J
joan
29 czerwca 2011, 13:06
Żeby nie gorszyć się tatuażami młodych panienek leżących na plaży, to proponuję urlop spędzać w górach. A poza tym, skąd wiadomo, że to była katoliczka? Niektórzy potrafią "plażować" nawet w parku miejskim, albo i po ulicy chodzić w stroju odsłaniającym sporo ciała, zatem można nawet podczas zakupów w centrum stolicy doznać zgorszenia :)
S
SZ
28 czerwca 2011, 23:53
Do dziś omijałam nibyto niezręczny temat (...) po raz pierwszy ten w moim mniemaniu defekt zobaczyłam jako jakiś EFEKT. Ale to wyjątek od reguły.
P
plażowicz
28 czerwca 2011, 21:54
 Żeby nie gorszyć się tatuażami młodych panienek leżących na plaży, to proponuję urlop spędzać w górach. A poza tym, skąd wiadomo, że to była katoliczka? 
Dominika
27 września 2010, 20:33
Alfista: Pytanie sie rodzi: Czy zyjemy po to, zeby teraz odczywać satysfakcje i radość, czy po to zeby na starość się ewentualnie nie tłumaczyć? Wydaje mi się ze przerazanie sie widmem starości, i zmuszanie się z tego powodu do zbytniej wstrzemiezliwosci to nic fajnego. Słowem: Lepiej grzeszyć i załowac, niz zalowac ze sie nie zgrzeszyło ;] ja wolę jednak nie żałować że zgrzeszyłam :)
K
kks40
11 sierpnia 2010, 23:18
Dziękuję Błękitne Niebo,definicje wiele wyjaśniają...
S
sky72
11 sierpnia 2010, 18:24
Nie rozumiem w czym problem,czy jezeli ktos ma tatuaz,to nie moze byc dobrym katolikiem?
K
kks40
11 sierpnia 2010, 15:50
Błekitne Niebo darzę twój udział na Deon.pl ogromnym szacunkiem ,wybacz ,ale wyszło jakbym chciała "zapolemizować"z Tobą , a to nie tak.Czytałam jak leci dialog zwany komentarzami , nie zwracają uwagi, kto i co.Wysoko cenię Twoją wrażliwość. ( a tak w nawiasie dla mnie w sumie ten artykuł miał sens...)
9 sierpnia 2010, 07:56
Jasne, a właścicielka motylka jest wdzieczna Bogu za swój piękny tyłek i pragnie aby jak nawięcej zacnych mężów go podziwiało, oczywiście na Bożą Chwałę, co najwyrażniej udało się jej uskutecznić :-).
Jadwiga Krywult
8 sierpnia 2010, 22:17
Chyba nie taki blady skoro osoba duchowna spostrzegła! Gdzie raczej........nie powinna była patrzeć, moim skromnym zdaniem!! :-)))) Mylisz pojęcia. Jezus nie powiedział: 'kto patrzy na kobietę...', ale: 'kto POŻĄDLIWIE patrzy...'
8 sierpnia 2010, 20:38
To już seksowne dziewczyny nie są darem Boga i emanacją jego pięknego estetycznego zmysłu? Seksowne chłopaki na pewno są :)
Jurek
30 lipca 2010, 19:24
A jednak temat nie jest tak banalny jakby się wydawało. Zauważcie, że już dla małych dzieci jest olbrzymia oferta tzw tatuaży naklejanych. Kiedyś tatuaże coś wyrażały, najczęściej miały negatywny wymiar. Dzisiaj nie wiem co one mają wyrażać. Dla mnie jest to jeszcze jeden element przenoszący naszą uwagę z rzeczywistego życia w świat? No własnie, czego? Na pewno nie czegoś co stanowi o istocie zycia.
Wojciech Żmudziński SJ
30 lipca 2010, 18:59
Przyszły deszcze i zmyły wczasowiczów z plaży.
Z
zuber
27 lipca 2010, 20:00
wole jednak grafitti
P
piotr-gdansk
27 lipca 2010, 10:57
 kinga gadasz bzdury ten pan lubi co lubi ? faceta ?
P
piotr-gdansk
27 lipca 2010, 10:56
nie dla wierzących. a poza tym - jak bedzie wyglądał ojciec dziecka z wytatuowana całą ręką? widzieliśmy wczoraj... niestety bardzo głupio to jest chora innosc dziwactwo i tyle to szpan
Z
zki
27 lipca 2010, 09:06
Wyrazić się o  ironicznie albo powiedzieć, że coś "głupio" wygląda, można niemal o wszystkim, zresztą to indywidualne odczucie, o gustach się nie dyskutuje. Nie tylko Litza ma tauaże, nosi je wielu (naprawdę wielu) nauczycieli, policjantów i innych osób, które na pewno trudno uznać za "ekstremę". Księżom też się zdarza.
Jadwiga Krywult
27 lipca 2010, 07:22
Ktos kto robi sobei tatuaz robi to dla siebie, ale inni ludzie powinni przy odrobinie zdrowego rozsadku zrozumiec ze to jest jego decyzja i zamiast to krytykowac i robic sobie podsmiechujki powiedzic dziecku ze 'ten pan poprostu to lubi'. Mam prawo powiedzieć 'mnie się to nie podoba' i nie jest to brak szacunku. Mylisz pojęcia. Za brak szacunku można uznać dopiero mówienie: 'ten pan jest ekstremą, jest taki i siaki'.
A
adam79
27 lipca 2010, 02:01
jezeli ktos ma tatuaz bedzie mial gdzies jezeli nawet napisza o tym list pasterski albo tego zakaza
D
dziarus
27 lipca 2010, 02:00
tak dla ekstremy, moze zadaj sobie sam pytanie kto nią jest? trzeba szanowac siebei nawzajem, jak napisano nizej jezeli to jest estetyak . Ktos kto robi sobei tatuaz robi to dla siebie, ale inni ludzie powinni przy odrobinie zdrowego rozsadku  zrozumiec ze to jest jego decyzja i zamiast to krytykowac i robic sobie podsmiechujki powiedzic dziecku ze 'ten pan poprostu to lubi'. szanujmy sie nawzajem ludzie! p.s. a taki np Robert Friedrich znany szerzej jako Litza, nie kryje się ze swoimi tatuazami i jakos ich nie usuwa a wierzacy jerst i ma kupe dzieci. ot taki jeden przyklad
TP
tymczasowa powłoka?
26 lipca 2010, 14:40
nie dla wierzących. a poza tym - jak bedzie wyglądał ojciec dziecka z wytatuowana całą ręką? widzieliśmy wczoraj... niestety bardzo głupio. tatuaż dobrze wygląda tylko dla ekstremy
A
ann
26 lipca 2010, 13:15
Dajcie ludziom decydowac o własnym ciele, przeciez to tylko tymczasowa powłoka, jezeli ktos che ja ozdobic - prosze bardzo ma dotego prawo i nikt mu tego nie odbierze Przecież nie jest w tej sprawie przygotowywana jakaś ustawa ani nawet- jak obawia się Brat Robot- list pasterski. Mogą się zdobić- my tylko zastanawiamy się nad tym zjawiskiem. Mnie się to nie podoba. I nie trzeba iść na plaże, ludzie miewają całe ręce i nogi popisane. Moim zdaniem to po prostu nieestetyczne.
Z
zki
26 lipca 2010, 09:26
Właśnie, myślę, że współczesny tatuaż to kwestia estetyki, a nie ideologii czy przynależności. Nie wszystko musi być czegoś świadectwem albo znakiem. Czy określony styl wąsów musi świadczyć o poglądach politycznych? Tatuaż nie zawsze był piętnem hańby, co prawda Hadrian zabronił tatuowania się, ale przecież już np. krzyżowcy i pielgrzymi do Ziemi Świętej takie znaki nosili. A niektórzy (podkreślam - niektórzy) uważają, że - o zgrozo! - św. Paweł był wytatuowany (Gal. 6,17). Więcej na ten temat - w najbliższym numerze czasopisma "Wspak".
D
dziarus
26 lipca 2010, 01:47
a moze ktos poprostu lubi tatuaze? i nie wiaza z nimi jakichs pompatycznych historii z przynaleznoscia do jakichs grup?  Skoro mi się to podoba to sobie robię tatuaz, oczywiscie znam konsekwencje. Pozatym ludzie którzy pisza ze na starosc to bedziesz tak i tak wygladal nie maja tatuazy. Jestem o tym przekonany. Dajcie ludziom decydowac o własnym ciele, przeciez to tylko tymczasowa powłoka, jezeli ktos che ja ozdobic - prosze bardzo ma dotego prawo i nikt mu tego nie odbierze. Pozdrawiam wszystkich rozsądnie myślących
B
bart
25 lipca 2010, 23:21
a kto powiedział, że nie są? :P
25 lipca 2010, 22:02
tak gdzieś kiedyś słyszałem, że to podobno Zły ma swoje młode na plaży :P To już seksowne dziewczyny nie są darem Boga i emanacją jego pięknego estetycznego zmysłu?
B
bart
24 lipca 2010, 23:11
a amulety to kolejne zagrożenie, z którego większość nie zdaje sobie spawy... z pewnością to nie psychologia wysokich lotów
A
ann
24 lipca 2010, 23:00
Ojciec pisze, żeby robić z sensem cokolwiek robimy. Więc ja bym w ogóle odradzała to wylegiwanie się na plaży w stroju i pozycji uwidaczniających to, co mamy nad tyłkiem. Wg mnie to takie bezproduktywne i w dodatku można dostać zmarszczek (oby tylko). Lepiej wybrać się na plażę kiedy jest wyludniona, podziwiać takie cuda jak poniżej i pomedytować... <a href="http://www.deon.pl/galerie-uzytkownikow/galeria,21,koniec-baltyku,zdjecie,53.htmliać">http://www.deon.pl/galerie-uzytkownikow/galeria,21,koniec-baltyku,zdjecie,53.htmliać</a>
Wojciech Żmudziński SJ
24 lipca 2010, 22:31
Niektórzy psycholodzy twierdzą, że działa na zasadzie amuletu. Tak zrozumiałem z artykułu pani Colombo. Niewiele to ma jednak wspólnego z chrześcijaństwem i chyba też niewiele z poważną psychologią.
B
bart
24 lipca 2010, 21:19
i że niby tatuaż uzdrawia? ;)
Wojciech Żmudziński SJ
24 lipca 2010, 18:01
Lucia Colombo w artykule "La pelle dipinta" cytuje 19-latka, który wytatuował sobie węża: "Boję się węży. Ale gdy spoglądam w lustro i widzę mojego wytatuowanego węża, wówczas czuję się pewniej, wydaje mi się, że mam nad nim władzę"  (Psicologia Contemporanea, nr 141). Interesujące.
B
bart
24 lipca 2010, 12:41
a Ty myślisz, że księża są z innej planety i pokus nie mają? :) tak gdzieś kiedyś słyszałem, że to podobno Zły ma swoje młode na plaży :P co do tematu, to myślę, że ważne są powody robienia takich rzeczy na swoim ciele, co one przedstawiają i gdzie się znajdują... jak robię na widocznym miejscu to chce żeby wszyscy mnie podziwiali, jaki to ja fajny jestem... choć na plaży to rzeczywiście trudno wszystko ukryć :P poza tym dochodzi jeszcze kwetsia psychiki, jak mi coś nie pasuje w moim ciele, nie podobam się sobie to zrobię coś (np. tatuaż), który to zmieni. Jeden nie dał efektu, to będzie kolejny i tak na okrągło. To jest chyba bardziej złożona sprawa :/
M
mela
23 lipca 2010, 23:39
To pocieszające, że ksiądz też ma pokusy.
Wojciech Żmudziński SJ
23 lipca 2010, 18:12
Droga "ann" nie skorzystałem z podanego przez Ciebie linku. I tak zbyt wiele pokus w to gorące lato. Pozdrawiam
F
franek
23 lipca 2010, 17:10
Chciałbym uswiadomic potencjalnym amatorom tatuaży jeszcze jedną ich , niekorzystną właściwość. Otóż  znam przypadek, że wytatuowanego na dłoniach i przedramionach młodzieńca nie przyjęto z tego powodu do pracy. Ponieważ jego praca miała polegać na kontakcie z klientami, szef firmy obawiał się, że niektórzy z klientów mogą zrazić się do firmy. Niektórzy bowiem, słusznie czy nie, uważają tatuaże za ozdobę ze świata kryminalnego. Na wszelki wypadek zrezygnował z usług młodziana i przyjął do pracy innego o bardziej komwencjonalnym wyglądzie. Wniosek: tatuaże zmniejszają niekiedy szansę na lepszą pracę!
A
ann
23 lipca 2010, 16:53
Ojcze, mnie szczerze mówiąc też rozbawił komentarz brata robota, ale i zrobiło mi się wstyd, że mnie rozbawił, ale skoro Ojciec mówi, że nie ma sprawy, to pośmiejmy się rzeczywiście:)) Zresztą Jemu nie chodziło o to, gdzie patrzy ksiądz, ale jaką problematyką się zajmuje, własnie lajtową zamiast poważną. Skoro ludzie pytają księży o tak wiele różnych spraw, to ksiądz musi być na czasie i trochę się rozejrzeć. A odnosnie męskich spojrzeń na plaży, to są tacy, którzy uważają, że winne są pokazujące, a nie patrzący. Polecam ciekawą dyskusję nad gorszącymi strojami plażowymi <a href="http://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopic.php?f=8&t=17755">http://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopic.php?f=8&t=17755</a> Pozdrawiam.
Wojciech Żmudziński SJ
23 lipca 2010, 15:30
A mnie komentarz "brata_robota" rozbawił. Sympatyczny i nie odczytałem w nim złośliwości. Bo tak naprawdę, to gdzie ksiądz powinien patrzeć przechadzając się po plaży. Skromniej byłoby w piasek, w morze albo w niebo. A co do stosunku katolików do ludzi inaczej wyglądających i myślących, o którym pisze "ann", to rzeczywiście poważne pytania. I trzeba o tym rozmawiać. Mamy jednak wakacje więc pozwoliłem sobie na bardziej lajtowy temat. Pozdrawiam
23 lipca 2010, 15:23
Motylki to również znak rozpoznawczy bulimiczek. Ale one chyba nie paradują po plaży.
A
ann
23 lipca 2010, 15:21
Ksiądz autor zamiast podejrzliwie patrzeć na tyłki polskich nastolatek z katolickich domów powinien podejrzliwiej spojrzeć na to, czy one rzeczywiście jeszcze są katolickie. Nieładnie tak złośliwie komentować. Żebyś widział ile pytań na portalach "zapytaj księza" a czy wolno coś-tam-coś tam, m.in też o tatuaże. To i Ksiądz się zaczął zastanawiać...
A
ann
23 lipca 2010, 15:18
Myślę, że motylek świadczy tylko o tym, że pannica chce się upięknić. Może to wydaje jej się modne, atrakcyjne.. Nie doszukiwałabym się głębszych podtekstów zw. z katolicyzmem. Zajęłabym się raczej nienawiścią w naszym społeczeństwie, które uważa się za katolickie. Dlaczego często bywa, że ludzie wychowani w katolickich rodzinach zioną nienawiścią do każdego kto inaczej wygląda, ma inne poglądy polityczne, inne zdanie na temat miejsca postoju krzyża, mówi innym językiem, wyznaje inną religię- to są ważne pytania.
23 lipca 2010, 14:51
Ksiądz autor zamiast podejrzliwie patrzeć na tyłki polskich nastolatek z katolickich domów powinien podejrzliwiej spojrzeć na to, czy one rzeczywiście jeszcze są katolickie.
23 lipca 2010, 14:49
Z niecierpliwością czekamy na list pasterski Episkopatu w sprawie tatuaży.
Józef Więcek
23 lipca 2010, 14:45
Szkoda, że ludziska nie leżą z wywalonymi jęzorami, bo i wtedy  miał by Ojciec co kontemplować a i ambaras byłby większy...
A
Alfista
23 lipca 2010, 14:26
m0cna wiedziałem, że coś jest na rzeczy wyrzuciłaś z wypowiedzi wtręt "za dwadzieścia lat" czyli chodziło mi o 60 -tki, czy w tym wieku tak trudno o wnuczęta?
M
mela
23 lipca 2010, 14:22
"Lepiej grzeszyć i załowac, niz zalowac ze sie nie zgrzeszyło ;]". To była wypowiedź podpisana - ~ut6rq. Sorry, coś się źle skopiowało.
23 lipca 2010, 14:11
Alfista: sprawdź swoją pierwszą wypowiedź w tym wątku. Wiem wiem... upał.
A
Alfista
23 lipca 2010, 13:55
mela to nie moja wypowiedź, m0cna chyba niedokładnie skopiowałaś.
23 lipca 2010, 13:40
niektóre właścicielki owych cudeniek zbliżają się do czterdziestki. Babciu a po cio to mas ? Osz Alfista... poczułam się babcią : ).
Przemek Wilczynski-Kuczera
23 lipca 2010, 13:30
 Oznaka przynaleznosci to tylko jedna z ról tatuazy. Prosze pamietac, ze w niektorych ludach byly (i sa nadal) one przede wszystkim ozdoba ciala. I raczej tutaj szukalbym roli (przyslowiowego juz) motylka:)
M
mela
23 lipca 2010, 13:14
Alfista: Lepiej grzeszyć i załowac, niz zalowac ze sie nie zgrzeszyło ;] Ciekawe podejście do życia. Co to żal za grzechy, gdy na starość, nie mając już siły na grzeszenie, będzie człowiek zgrywał wielkiego nawróconego.
A
Alfista
23 lipca 2010, 11:56
Błąd nie jest piękny, błąd powstaje na skutek braku dobra, piękna i prawdy.
U
ut6rq
23 lipca 2010, 11:44
Pięknie błądzić to nie grzech. Wolę teraz mieć "tatuaż", lub nabroić w granicach rozsądku, a na starość się zarumienić, wspominając młodość, niż nie mieć czego wspominać.
A
Alfista
23 lipca 2010, 11:29
O żalu za grzechy słyszałem, ale o Twojej wersji nie. To że się nie zgrzeszyło może raczej prowadzić do wzrostu pychy a więc de facto do kolejnego grzechu, tak więc błądzisz.
U
ut6rq
23 lipca 2010, 11:07
Alfista: Pytanie sie rodzi: Czy zyjemy po to, zeby teraz odczywać satysfakcje i radość, czy po to zeby na starość się ewentualnie nie tłumaczyć? Wydaje mi się ze przerazanie sie widmem starości, i zmuszanie się z tego powodu do zbytniej wstrzemiezliwosci to nic fajnego. Słowem: Lepiej grzeszyć i załowac, niz zalowac ze sie nie zgrzeszyło ;]
A
Alfista
23 lipca 2010, 10:45
Ekstra te motylki będą wyglądały za dwadzieścia lat, niektóre właścicielki owych cudeniek zbliżają się do czterdziestki. Babciu a po cio to mas ? Nieźle będą gimnastykowały swoje mózgowe zwoje by wnczkowi wytłumaczyć swoją głupotę.