Leki przeciwdepresyjne - jak działają

Leki przeciwdepresyjne - jak działają
(fot. .v1ctor. / flickr.com)
Huub Buijssen / slo

Leki na depresję określane są jako leki przeciwdepresyjne lub antydepresanty. Często nie działają od razu. Na pierwsze oznaki poprawy - takie jak większy spokój i lepszy sen - trzeba czekać od czterech dni do trzech tygodni. Optymalny skutek, zwłaszcza poprawa nastroju, przychodzi dopiero w czasie od trzech do sześciu tygodni.

Istnieje wiele rodzajów leków przeciwdepresyjnych. Działają one różnie na różne osoby. Jedna osoba reaguje pozytywnie na lek A, a zażywanie przez nią leku B przynosi rezultat niewielki albo żaden, natomiast u kogoś innego dzieje się na odwrót. Każdy lek ma swoje skutki uboczne, które także mogą być różne u różnych osób. Wszystkie te czynniki mogą sprawić, że konieczne będzie wypróbowanie kilku środków, zanim znajdzie się ten właściwy. Czasami przypomina to przysłowiowe szukanie igły w stogu siana.

Zmiana preparatu jest konieczna w razie wystąpienia takich działań niepożądanych, jak: senność, otępienie, obniżenie ciśnienia krwi, suchość w ustach, potliwość, zwiększenie masy ciała, zaburzenia widzenia, nudności, zaparcia, zawroty głowy, odrętwienie emocjonalne, utrata popędu płciowego i bóle głowy. Efekty uboczne często ustępują do pewnego stopnia w trakcie leczenia, zwykle po dwóch - trzech tygodniach. Poza tym przemysł farmaceutyczny poczynił w ostatnich dziesięcioleciach znaczne postępy w ograniczaniu skutków ubocznych leków przeciwdepresyjnych.

Preparaty najnowszej generacji - do których należą m.in. fluoksetyna (fluoxetin), fluwoksamina (fevarin), paroksetyna (seroxat), wenlafaksyna - wywołują mniej nieprzyjemnych skutków ubocznych niż leki, które pojawiły się na rynku w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku (tzw. cykliczne leki przeciwdepresyjne, nazwane tak ze względu na ich strukturę chemiczną: składa się ona z od jednego do pięciu pierścieni, lub "układów cyklicznych"). "Mniej nieprzyjemne" jest pojęciem względnym.

DEON.PL POLECA

Nowoczesne leki z grupy SSRI5* również powodują działania niepożądane, które mogą być odczuwane przez pacjentów jako bardzo nieprzyjemne — takie jak osłabienie popędu seksualnego lub niezdolność do współżycia przy równoczesnej obecności popędu.

Przemysł farmaceutyczny i lekarze przepisujący leki wprawdzie przyznają, że mogą występować skutki uboczne leków przeciwdepresyjnych - co łagodzą hasłem "Nie ma skuteczności bez skutków ubocznych" — ale równocześnie zapewniają, że leki przeciwdepresyjne nie powodują uzależnienia. Czy jest to prawdą, zależy od tego, co konkretnie rozumie się pod pojęciem uzależnienia. Leki anty-depresyjne nie uzależniają w takim sensie, że zawsze potrzeba ich więcej; natomiast po zakończeniu ich stosowania pojawiają się, podobnie jak w przypadku innych uzależnień (np. od nikotyny i alkoholu), objawy odstawienia. Występują mianowicie dolegliwości podobne do doświadczanych wcześniej objawów depresji, zwłaszcza przy nagłym odstawieniu leku. Oddaję w tym miejscu głos pacjentce z powieści:

Chociaż odstawiam tabletki powoli i stopniowo pod kierunkiem mojej lekarki, daje mi się to mocno we znaki. Ciągle kręci mi się w głowie. Tak bardzo, że aż mnie mdli. Moje serce porusza się jak zły tancerz: niezgrabnie i bez żadnego poczucia taktu. Nazywa się to kołataniem serca. Brzmi może i ładnie, ale jest przerażające. I tak właśnie moje serce i ja wraz z nim kuśtykamy przez ten nieciekawy okres odstawienia. Mój nastrój jest tak nierówny jak rytm mojego serca. Nudności działają mi na nerwy, a także to, że nie wiem, na czym ma polegać moje nowe szczęście. Jestem tak przewrażliwiona, że gdy budzę się w środku nocy, wybucham gwałtownym płaczem. Tak po prostu. [...]

Max kupuje mi gumę do żucia na nudności, a ja upewniam się regularnie na forach internetowych, że moje paskudne objawy faktycznie dotyczą odstawienia, a nie są zapowiedzią nadchodzącego zawału serca. Dzięki temu ostatecznie da się to jakoś prze

żyć. Po trzech tygodniach nudności mam tego po dziurki w nosie, moje ciało także, i wtedy nagle wszystko się kończy, jak ręką odjął, i z dnia na dzień wszystko idzie znowu jak po maśle (Kuttner 2009).

Lekarze, którzy postępują zgodnie ze współczesnym stanem wiedzy, zwykle przepisują najpierw leki przeciwdepresyjne najnowszej generacji. Jeśli nie pomagają, proponują pacjentowi przejście na któryś ze starych, "silniejszych" leków.

Gdy leki przeciwdepresyjne nie działają, można jeszcze zdecydować się na uzupełniające leczenie litem, który może wzmacniać działanie leków przeciwdepresyjnych.

Lit połączony z cyklicznym lekiem przeciwdepresyjnym jest skuteczny w połowie przypadków. Te 10 procent pacjentów, którzy nawet po leczeniu kombinacją cyklicznego leku przeciwdepresyjnego i litu nie wykazują znaczących oznak poprawy, może skorzystać z tzw. inhibitorów MAO (innego rodzaju antydepresantów). W połowie przypadków kończy się to sukcesem. MAO to skrót od "monoaminooksydazy", która hamuje rozkład substancji ważnej dla równowagi chemicznej mózgu. Inhibitory MAO mogą mieć nieprzyjemne skutki uboczne i powodować niebezpieczny wzrost ciśnienia krwi. Aby tego uniknąć, pacjent powinien stosować specjalną dietę (m.in. ograniczać spożycie soli).

Jak już wspomniałem, skuteczność psychoterapii jest niższa, niż zakładano jeszcze niedawno. Niestety, dotyczy to także leków przeciwdepresyjnych. Brytyjscy naukowcy, podsumowując na początku 2008 roku swoje badania nad wpływem leków przeciwdepresyjnych w prestiżowym czasopiśmie medycznym "New England Journal of Medicine", stwierdzili, że skuteczność leków przeciwdepresyjnych zawsze była przeceniana, i to z tego samego powodu, dla którego do niedawna zbyt pozytywnie oceniano także wpływ psychoterapii: kłopotliwe wyniki badań nie były publikowane (Turner et al. 2008). W nieopublikowanych badaniach zaobserwowano jedynie nieznaczne różnice między działaniem leków przeciwdepresyjnych i placebo w poszczególnych badanych grupach, z wyjątkiem osób cierpiących na naprawdę ciężką depresję. Skuteczność nowo-czesnych leków przeciwdepresyjnych jest więc bardzo niska. W badaniach, w których jedna grupa osób otrzymywała środki antydepresyjne, a druga placebo wywołujące skutki uboczne, skuteczność leków przeciwdepresyjnych okazała się nawet niższa (Hubble et al. 1999).

Dlaczego zastosowano placebo wywołujące skutki uboczne? Jak wyjaśniono, pacjenci, którzy otrzymywali placebo bez żadnych skutków ubocznych, mogli się zorientować, że zostali wprowadzeni w błąd; w przypadku placebo dającego nieprzyjemne skutki uboczne nie było to możliwe.

*5 SSRI (ang. Selective Serotonin Reuptake Inhibitors) — selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Leki przeciwdepresyjne - jak działają
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.