Ginekolog o działaniu pigułki "dzień po"

(fot. shutterstock.com)
KAI

Pigułka "dzień po" może mieć działanie wczesnoporonne, wszystko zależy od momentu cyklu, w którym zostanie przyjęta - powiedział dr Maciej Barczentewicz, ginekolog, prezes zarządu Fundacji Instytut Leczenia Niepłodności Małżeńskiej w Lublinie.

Zdaniem lekarza, sprzedaż tych tabletek bez recepty jest poważnym zagrożeniem dla zdrowia, zwłaszcza młodych dziewcząt.

Decyzją ministerstwa zdrowia preparat "ellaOne", czyli tak zwana pigułka "dzień po", będzie dostępna w Polsce bez recepty. To zalecenie Komisji Europejskiej, do którego zastosował się, choć nie musiał, polski resort zdrowia.

Zdaniem dr. Macieja Barczentewicza, taka decyzja może prowadzić do poważnego zagrożenia zdrowia. - Szczególnie zagrożenie stwarza to dla kobiet najmłodszych, które mogą podejmować różne nieroztropne decyzje, mające konsekwencje zdrowotne - wyjaśnia ginekolog.

DEON.PL POLECA

Skąd wynika to zagrożenie? - Producent zaleca stosowanie takiej tabletki najwyżej raz w miesiącu. Ale nawet jeśli będzie ona stosowana raz w miesiącu, ale wielokrotnie w ciągu roku, spowoduje to poważne zaburzenia hormonalne.

Jeżeli można ją kupić bez najmniejszego problemu, tak jak kawę czy herbatę w sklepie, po prostu idąc do apteki i kupując tak jak się kupuje witaminy, to niestety można się spodziewać, że "ellaOne" będzie przyjmowana częściej niż raz w miesiącu - powiedział dr Barczentewicz.

"Sprzedaż tych pigułek jest poważnym zagrożeniem, a wręcz naruszeniem prawa polskiego, szczególnie ustawy antyaborcyjnej, zakazującej zabijanie płodu ludzkiego".

Dr Barczentewicz jasno stwierdza, że "ellaOne" absolutnie nie można traktować jako tabletki wyłącznie antykoncepcyjnej. - Pigułka "dzień po" może mieć działanie wczesnoporonne - przestrzega.

Mechanizm działania preparatu zależy od tego, w którym momencie cyklu kobiety doszło do współżycia. - To ma być tak zwana antykoncepcja awaryjna, pigułka stosowana maksymalnie do 72 godz. po tzw. stosunku niezabezpieczonym.

Jeżeli współżycie było w okresie okołoowulacyjnym, czyli potencjalnie mogło dojść do poczęcia w ciągu tych 72 godzin, to wtedy ta tabletka będzie miała działanie wczesnooporonne.

Jeżeli do współżycia doszło po owulacji, czyli w okresie niepłodnym, to tabletka nie będzie miała żadnego działania. Jeżeli natomiast do współżycia doszło w okresie przedowulacyjnym, można się spodziewać, że zadziała mechanizm blokujący owulację, czyli antykoncepcyjny. Wszystkie trzy możliwości są faktyczne - wyjaśnił dr Barczentewicz.

Następstwem zastosowania tej pigułki jest rozregulowanie cyklu, wczesne poronienia i niepłodność. Duże dawki progestagenu mają wysoce niekorzystny wpływ na układ rozrodczy i gruczoły piersiowe (tkliwość i ból piersi, ból i świąd narządów płciowych, skurcze macicy, zespół napięcia przedmiesiączkowego, krwotok maciczny, obfite miesiączki, nieregularne krwawienia z pochwy) oraz na układ pokarmowy (bóle brzucha, nudności, wymioty, niestrawność, biegunka, refluks żołądkowo-przełykowy), a także na układ sercowo-naczyniowy, nerwowy i psychikę kobiet" - ostrzega Forum Kobiet Polskich.

Podkreśla, że środek ten niczego nie leczy. "Jest stosowany przeciwko poczętemu dziecku i o ile zostało ono poczęte, blokuje mu możliwość dalszego rozwoju i powoduje bardzo wczesne poronienie. Może być stosowany nawet do 5 dni po kontakcie seksualnym, ale zdarza się, że nie jest skuteczny. Może wówczas powodować uszkodzenia płodu"- przypominają członkinie FKP.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ginekolog o działaniu pigułki "dzień po"
Komentarze (33)
A
Andrzej
25 stycznia 2015, 15:40
Chciałbym zaapelować do wszystkich organizacji i ludzi świadomych wagi problemu o m.in. zbiorowe doniesienie do prokuratury na działalności wszystkich władz zaangażowanych w ten proceder. Środek jaki próbuje się dać do ręki dzieciom (bo 15 letnia dziewczyna to jeszcze dziecko – niepełnoletnia osoba) to środek biobójczy, a nie lek. Tymczasem legislacyjnie próbuje się wprowadzić na rynek farmaceutyczny, zastraszając przy tym również farmaceutów i właścicieli aptek, substancję biobójczą !!! Proszę sprawdźcie sobie definicje “produktu leczniczego” czyli leku oraz “substancji biobójczej”. Takie działanie powinna spotkać najwyższa kara przewidziana za zbrodnie przeciwko ludzkości i narodowi. Kochani jeśli nie podejmiemy konkretnej walki z tym złem – nasza bezskuteczność nie uzyska akceptacji u Boga. Nie szargajmy miłosierdziem naszego Pana. On czeka na nasze zdecydowane opowiedzenie się po stronie życia / Jego woli.
O
Ola
19 stycznia 2015, 18:16
Kobiety sa z natury głupie. Facet (najlepiej ksiadz, jak to było przez wieki) musi im powiedzieć co jest dla nich dobre. W przeciwnym wypadku te durne istoty ( kobiety) skakały by np w przepaść dla zabawy albo wpadaly pod samochód z tych samych powodów,  albo żarly tonami powyższa pigułkę. Takie to już głupie stworzenia. Trzeba im faceta, zeby je pouczył co i jak robić, bo inaczej to katastrofa.
RP
RADCA PRAWNY
19 stycznia 2015, 19:04
niech na kazaniach mówia o tabletce PO. dzisiejsze kazania ,są denne ,o niczym.Może w końcu kobiety w weku 16-50 dowiedzą sie cos nowego. 10 przykazań  każda katoliczka zna,a o tabletce najlepiej  niech poszuka w sieci ,lub TVN ,TVP>ŻE ksiadz jest facetem to jest na ogół prawda ,ale jakby mówił do rzeczy i na czasie byłoby jeszcze lepiej.Czasami tematy kazań kaznodziejów sa żenujące.Może czas na zmiany w kościele również.
W
WDR
19 stycznia 2015, 22:43
Faceci z firm farmaceutycznych są sprytniejsi. Wynajmują do brudnej roboty kobiety (np. Wanda Nowicka) i to one mówią kobietom co mają robić tak że one same myślą, że to dla ich dobra.
E
Ewa
19 stycznia 2015, 08:27
Zachowujemy się tak jak gdyby wprowadzenie pigułki bez recepty powodowało, że nagle wszyscy rzucą si do aptek i zaczną je kupować. Głopota. Sądzę, ze kupowac je be.da przede wszystkim zgwałcone kobiety, które dzięki temu ominie droga do usunięcia ciązy z gwałtu.
A
AgS
19 stycznia 2015, 10:12
Ewo, doprowadzenie do sprzedaży w systemie OTC takiego preparatu kosztowało podmiot odpowiedzialny naprawdę dużo kasy. Jest pewne, że zostało poprzedzone prognozami i badaniem rynku. Sugerowanie, że głównym targetem dla tego produktu byłyby kobiety gwałcone, jest z ekonomicznego punktu widzenia bardzo śmieszne.
A
aptekarka
19 stycznia 2015, 22:24
no wlasnie ze sie rzucili....
M
Mea
17 stycznia 2015, 20:51
Największy problem to taki, że znajdą się bezmózgi, które będą łykały te tabletki jak cukierki, a potem kiedy zapragną dziecka i nie będą mogły zajśćw ciążę zaczną obciążać system opieki zdrowotnej i biadolić, jakie są biedne. 
M
magda
19 stycznia 2015, 23:15
jak ktoś chce dzisiaj też może kupić tą pigułke kilka razy w miesiącu:wystarczy iść do kilku lekarzy-każdy wypisze, bez badania i zbędnych pytań-podobnie jak śr antykoncepcyjne bez poziomu hormonów.Zabronimy u nas bezrecepty zacznie się sproadzanie z Czech czy Niemiec.Żenujące są te dyskusje bo jak dziewczyna chce to zrobi to i nie jest głupią gęsią żeby jej zabraniać - kiedy my się nauczymy,że zabranianie niczego tutaj nie zmienia tylko edukacja a reszta to już wolność wyboru , każdy powinien sam podjąć decyzje
O
Obi
20 stycznia 2015, 08:26
No i tu z pomocą przyszłaby recepta
Andrzej Galica
17 stycznia 2015, 17:59
To taki ginekolog tylko od małżeństwa katolickiego i wszystko jasne :)
G
Gosia
18 stycznia 2015, 23:24
Hmm, czyli uważasz, że jak użyjesz słowo "katolicki" to człowiek nagle traci swoją wiedzę i doświadczenie? Ciekawe... Swoją drogą coraz popularniejsze w Poslce...
E
Edyta
17 stycznia 2015, 14:57
Cyt: "Następstwem zastosowania tej pigułki jest rozregulowanie cyklu, wczesne poronienia i niepłodność. Duże dawki progestagenu mają wysoce niekorzystny wpływ na układ rozrodczy i gruczoły piersiowe (tkliwość i ból piersi, ból i świąd narządów płciowych, skurcze macicy, zespół napięcia przedmiesiączkowego, krwotok maciczny, obfite miesiączki, nieregularne krwawienia z pochwy) oraz na układ pokarmowy (bóle brzucha, nudności, wymioty, niestrawność, biegunka, refluks żołądkowo-przełykowy), a także na układ sercowo-naczyniowy, nerwowy i psychikę kobiet" - ostrzega Forum Kobiet Polskich." MAM WSZYSTKIE W/W OBJAWY, A NIE STOSUJE ŻADNEJ ANTYKONCEPCJI - OSZUSTWO
S
Sara
18 stycznia 2015, 03:03
Może Twój organizm wytwarza zbyt dużo tego hormonu ;)
N
Nela
18 stycznia 2015, 14:51
To są objawy wyssane z palca, z których częścią każda kobieta w weku rozrodczym, żyjąca w stresie może się utożsamiać. Nie istnieje coś takiego jak "zespół napięcia przedmiesiączkowego"- to jednostka chorobowa stworzona aby zaspokoić  potrzeby przemysłu farmaceutycznego, podobnie jak ten abstrakcyjnie wręcz pozbawiony sensu artykuł został stworzony, by zaspokoić frustracje ludzi, którym się w życiu nie udało. Dlaczego nie katujecie tak palaczy albo pijaków, albo osób pijących za dużo kawy, biorących dużo tabletek "na przeziębienie"- to wywołuje po stokroć więcej chorób, niż pigułka "dzień po". I również może zabijać nienarodzone "dziecko".
M
MArs
18 stycznia 2015, 14:59
Skoro nie stosujesz antykoncepcji i masz wszystkie powyzsze objawy, to przez kogody Edyto czujesz się oszukana? Z takimi objawami, trzeba szukac pomocy u lekarzy, endokrynologa, ginekologa i inni... choroby, jeśłi można i sa sposoby i lekarze, trzeba leczyć, a poczucie bycia oszukanym nikomu jeszcze zdrowia nie dało... poza tym pomysl, co by było, gdbyś w związku z objawami, zaaplikowała dodatkową porcję progesteronu.... ?  
G
Gosia
18 stycznia 2015, 23:17
Nela - ten artykuł ma sens. Hormony wpływają na organizm kobiety i zmieniają sposób jego działania, zaburzają jego naturalny rytm. Osobiście dziwię się kobietom, że uważają antybiotyki "prawie" za samo zło, a antykoncepcja hormonalna to wg nich nic takiego. Poza tym przeczytaj sobie ulotke tego leku (jest w Internecie). Cytat poniżej: "Możliwe skutki uboczne: Bardzo często: bóle brzucha, zaburzenia miesiączkowania. Często: zaburzenia nastroju, bóle i zawroty głowy, mdłości, wymioty, niestrawność, skurcze mięśni, bóle pleców, bolesne miesiączkowanie, nadmiernie nasilone krwawienie miesiączkowe, krwawienie międzymiesiączkowe, zmęczenie." Jeżeli dla Ciebie jest to "nic", to chyba nie chcesz czegoś dostrzec...
G
Gosia
18 stycznia 2015, 23:25
Edyta, poważnie, zbadaj sobie tarczycę i hormony kobiece, bo to może oznaczać, że dzieje się coś niedobrego...
D
Dawid
17 stycznia 2015, 12:37
Na zdrowie kobiety ma wpływ stosowanie środków antykoncepcyjnych posiadających wczesnoporonny charakter działania. Zaliczają się tu też tabletki "dzień po", choć trudno je nazwać antykoncepcyjnymi. Do skutków ubocznych ich stosowania należą przede wszystkim: zaburzenia czynności wątroby, krwawienia i krwotoki, zatory i zakrzepy żylne, nadciśnienie, zwiększenie ryzyka zachorowania na nowotwory narządu rodnego oraz powikłania neurologiczne. Przyjmowanie środków farmakologicznych bądź hormonalnych może mieć wpływ na rozwój ewentualnej ciąży. Przyczynia się do możliwości powstania wad rozwojowych nie wyłączając powstania ciąży pozamacicznej. Stosowanie hormonalnych środków antykoncepcyjnych zwiększa ryzyko poważnych powikłań zakrzepowo-zatorowych, takich jak: udar mózgu, zawał serca oraz zator tętnicy płucnej.
D
Dona
17 stycznia 2015, 10:29
a ja stwierdzam ja są głupie to niech ją jedzą ile chcą a później dzieci nie bedą mogły mieć
M
Mia
17 stycznia 2015, 10:49
a jak Twoja córka by ją zjadła??
D
darek
17 stycznia 2015, 11:23
A później my jako podatnicy będziemy finansowali leczenie niepłodności, albo invitro.
J
Ja
17 stycznia 2015, 12:36
bo właśnie o to chodzi ! Kliniki in vitro w przyszłości mają zarabiać !!! A wszyscy będziemy za to płacić !   
E
em
17 stycznia 2015, 13:05
o właśnie?
T
Tysia
17 stycznia 2015, 10:07
macie za eksperta lekarza, to zrobcie z nim porzadny wywiad od a do z a nie papka dziennikarska. Pomieszanie z poplataniem. A na koniec uwaga jakiejs grupy forum kobiet polskich... a kto to jest? bo wg mnie tam moze byc sprzataczka ze szkoly. to ci ekspert. 
G
grzesiek
17 stycznia 2015, 13:21
Aby dowiedzieć się czegoś o FKP, wystrczy skorzystać w wyszukiwarki internetowej. Możesz sprawdzić, czy jest tam sprzątaczka ze szkoły.
F
farmaceutka
17 stycznia 2015, 09:52
"Jeżeli można ją kupić bez najmniejszego problemu, tak jak kawę czy herbatę w sklepie, po prostu idąc do apteki i kupując."  apteka  to nie jest sklep- pracują tam wykwalifikowani ludzie ktorzy 6 lat spedzili na najceizszych studiach jakie istnieja.
A
antyaborcyjna
17 stycznia 2015, 10:07
i co z tego, nikt z tych wykwalifikowanych ludzi tych młodych dziewczyn nie będzie pytał o dowód osobisty ani czy ma zgodę mamusi na te tabletki, bo będą mieli obowiązek sprzedać...
N
Nathalia
17 stycznia 2015, 12:17
a jak nie kupia te tabletki w tej aptece, to kupia je w innej ...
E
Edyta
17 stycznia 2015, 14:59
Mogą i zasłaniają się klauzulą sumienia
MF
mgr farm.
19 stycznia 2015, 11:03
Chyba żartujesz Pani farmaceutko!? Jak wchodzę do sieciowej apteki w galerii handlowej, to jednak mam wrażenie, że wchodzę do supersamu, gdzie obsługują "jakieś osoby" (bez identyfikatorów), a merytoryczna wartość ich wypowiedzi plasuje jakość doradztwa na poziomie pani z kiosku. (W Polsce podział sprzedaży na rynku aptek wypada na korzyść aptek sieciowych) A więc owszem, apteka to nie sklep, ale spodziewać się można, że tabletki anty-postkoitalne będzie można kupić jak kawę lub herbatę w sklepie.