Masz drażliwe jelita? Oto zioła dla ciebie
Częstymi dolegliwościami zmuszającymi pacjentów do szukania pomocy w poradni ziołoleczniczej są różne zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego. Wśród nich na pierwszy plan wysuwają się tzw. czynnościowe zaburzenia trawienia. Są to stany, w których nie ma widocznych chorobowych zmian w ścianie żołądka czy jelit, jednak narządy te nie pracują prawidłowo.
Są, można powiedzieć, rozregulowane. Sytuacja ta z reguły nie stanowi zagrożenia dla naszego zdrowia, ale może znacznie utrudniać nam życie. Takim schorzeniem jest zespół jelita drażliwego.
Wspólnymi symptomami dla tej choroby są kurczowe bóle brzucha, uczucie pełności, wzdęcia, nadmierne gazy i zaburzenia w oddawaniu stolca. Wyróżniamy w niej trzy główne typy zależne od dominujących objawów-z zaparciami, z biegunkami i mieszany. Dolegliwości nasilają się zwykle w sytuacjach stresowych, stanach przemęczenia, w podróży ( czasem używamy obrazowej nazwy "nerwica jelit"). Sprzyjają im nieregularne posiłki, często spożywane w różnych miejscach oraz ciężkostrawna dieta zawierająca pokarmy wzdymające, z dużą ilością konserwantów, słodycze, mocną kawę i herbatę. Nie bez znaczenia jest też nadużywanie leków np. przeciwbólowych.
Czasem objawy mają charakter sezonowy i nasilają się jesienią czy wiosną. Z reguły nie występują one w nocy i nie towarzyszy im, mimo długotrwałego przebiegu, utrata masy ciała ani zaburzenia wchłaniania. Częściej dotyczą kobiet niż mężczyzn. Skarżą się na nie pacjenci w różnym wieku -od nastolatków do osób w wieku podeszłym. Często dolegliwości trwają przez wiele lat, po kilka czy kilkanaście tygodni w roku, choć zdarzają się i wieloletnie remisje. Choroba mimo dokuczliwego przebiegu nie stanowi istotnego zagrożenia dla naszego życia, jednak sprawia często duży dyskomfort i utrudnia normalne funkcjonowanie w wymiarze rodzinnym, zawodowym czy społecznym. Zanim rozpoznamy zespół jelita drażliwego, powinniśmy wykluczyć inne stany mogące dawać podobny obraz. Ponieważ objawy choroby są bardzo różnorodne i zmienne, zaplanowanie diagnostyki i ostateczna jej interpretacja należy do zadań lekarza, choć często pacjenci sami mogą sugerować takie rozpoznanie. Do badań pomocnych w różnicowaniu należą - kolonoskopia (ew. rektoskopia), USG jamy brzusznej, badania laboratoryjne. Mają one pomóc w wykluczeniu np. zapaleń i nowotworów jelita grubego, hemoroidów, chorób wątroby, trzustki, dróg moczowych czy schorzeń ginekologicznych.
Skuteczne leczenie zespołu jelita drażliwego wymaga uwzględnienia odpowiedniej diety, środków farmakologicznych oraz elementów psychoterapii. Powinno ono być efektem współpracy z pacjentem, gdyż to on najlepiej potrafi rozpoznawać zaostrzenia i identyfikować szkodliwe czynniki. Powinien on rozumieć istotę tej choroby i wiedzieć, jak w określonych sytuacjach się zachować. Ponieważ u każdej z osób mogą występować nieco odmienne przyczyny i różnorodne objawy, terapię trzeba dobierać bardzo indywidualnie. Np. inna dieta będzie zalecana w czasie zaparć (bogata w błonnik ) a inna w trakcie biegunek. Skład diety również powinien być wypracowany przez chorego, bo często on sam najlepiej wie, które pokarmy mu służą, a które szkodzą. W leczeniu stosowanych jest kilka preparatów "chemicznych"- wpływających na motorykę przewodu pokarmowego (przeczyszczających, rozkurczowych, itd.) oraz działających na układ nerwowy (uspokajających i przeciwdepresyjnych). W mediach reklamowane są liczne suplementy i środki łagodzące zaburzenia trawienia mające dawać cudowne i natychmiastowe efekty. Prawda jest jednak taka, że leczenie wymaga czasu i cierpliwości. A efekty uzyskiwane w/w lekami możemy osiągnąć też stosując ziołolecznictwo.
Biorąc pod uwagę całą gamę dostępnych surowców zielarskich i ich możliwe działania, można dla każdego pacjenta stworzyć odpowiednią, bardzo bogatą mieszankę. Mamy zioła działające rozkurczowo (kwiatostan rumianku, liść mięty, owoc kolendry), pobudzające wydzielanie wątroby (korzeń mniszka), wiatropędnie (owoc kopru włoskiego), przeciwbiegunkowo (kora dębu, kłącze pięciornika, ziele krwawnika) albo przeczyszczająco (aloes, siemię lniane, korę kruszyny). Można je uzupełnić o zioła uspokajające (korzeń kozłka, szyszki chmielu). Często nawet pojedynczo zastosowane zioło (np. ziele melisy, ziele dziurawca) z uwagi na zawarte w nim liczne i działające wielokierunkowo związki może być bardzo dobrym rozwiązaniem na kilka objawów naraz. Mieszanki ziołowe są zwykle stosowane w leczeniu przewlekłym, by w dłuższej perspektywie regulować pracę przewodu pokarmowego. Z kolei nalewki, czy zioła w tabletkach są pomocne w doraźnym traktowaniu ostrzejszych dolegliwości.
Należy wspomnieć też o przyprawach ziołowych (pieprz, majeranek, kminek, tymianek, cząber) mają one nie tylko poprawić smak potraw, ale i wspomagać trawienie. Jeszcze innym elementem terapii są probiotyki pomagające w utrzymaniu prawidłowej flory bakteryjnej i grzybiczej jelit. W naszej praktyce widzimy, że leczenie naturalne jest często zupełnie wystarczające i bardzo bezpieczne. Pozwala na długotrwałą i indywidualna terapię. Można powiedzieć, że natura sama podsuwa nam środki przynoszące ulgę naszym "nerwowym jelitom".
Polecamy:
Rola, jaką odegrały mniszki w medycynie średniowiecznej, była do tej pory niedoceniana. Hildegarda z Bingen, Jadwiga Śląska i ich współtowarzyszki były mistrzyniami w sztuce leczenia, aptekarkami; zakładały infirmerie, przytułki i szpitale.
Historyk medycyny, Johannes G. Mayer, przedstawia ich dokonania, ośrodki medyczne i realia epoki. Pisze też o kobietach świeckich, jak Eleonora z Akwitanii, Elżbieta Węgierska, a nawet o beginkach, których pierwsze osady gromadziły kobiety bezdomne i ubogie.
Z medycznego dorobku kobiet średniowiecza możemy czerpać do dziś. Wiele ich spostrzeżeń i wskazówek posiada zdumiewającą aktualność. Książka zawiera przepisy na receptury ziołowe, które przygotować można w domowym zaciszu. Są naprawdę skuteczne!
Dr Johannes G. Mayer pracuje w Instytucie Historii Medycyny uniwersytetu w Würzburgu. Koordynuje pracę grupy badawczej nad medycyną klasztorną i jest współwydawcą "Handbuch der Klosterheilkunde"(Podręcznik medycznej wiedzy klasztornej).
Skomentuj artykuł