Znany psychoterapeuta o seniorach podczas epidemii: zakazy od wnuków są dla nich upokarzające

(fot. depositphotos.com)
wyborcza.pl/duzyformat / jb

Wojciech Eichelberger podkreśla, że seniorzy także potrzebują w obecnych czasach normalnego życia. Mówi: "babcia sama za siebie odpowiada i zakaz od wnuczki jest dla niej upokarzający. To forma przemocy". Zaznacza, że nie można ich traktować jak dzieci.

Na łamach "Gazety Wyborczej" Aleksandra Zbroja rozmawia z Wojciechem Eichelbergerem, psychoterapeutą, pisarzem, twórcą idei i programu Instytutu Psychoimmunologii o sytuacji seniorów w czasie epidemii. Jak z nimi rozmawiać? Co zrobić, żeby nie doskwierała im samotność? Czy starszy ludzie nie mogą już korzystać z życia?

DEON.PL POLECA

>> TUTAJ przeczytasz cały wywiad

Psycholog seniorów dzieli na tych, którzy mają dosyć życia oraz na tych, którzy uważają, że tak wiele przeżyli, że epidemia nie jest dla nich zagrożeniem. Zwraca uwagę także na dojmującą samotność starszych osób i mówi, że to właśnie dlatego wciąż wychodzą z domów. Opisuje to tak: "nie chcą resztek bezcennego czasu spędzać samotnie w czterech ścianach".

Eichelberger przyznaje, że od lat obserwuje agresywną nadopiekuńczość wobec seniorów, którą teraz wzmacnia pandemia. Przez to starsi ludzie żyją w przekonaniu, że niewiele mogą sami robić, przede wszystkim powinni siedzieć w domu i w ten sposób dbać o swoje zdrowie. Mówi, że ten, kto panicznie boi się zachorować, będzie częściej chorować. Powołuje się na badania amerykańskich antropologów i specjalistów od medycyny geriatrycznej, które udowadniają zależność między ciałem i umysłem wspólnie realizujących przekonanie, że im ktoś jest starszy, tym gorzej powinien się czuć.

Nie chcą resztek bezcennego czasu spędzać samotnie w czterech ścianach

Powołuje się również na badanie, w którym seniorów podzielono na dwie grupy. Jedna żyła we współczesnym środowisku, druga w izolacji, która przypominała lata 60. pod wieloma względami. Nie mogli kontaktować się ze światem zewnętrznym, natomiast w rozmowach mogli używać tylko czasu teraźniejszego (przykładowo zamiast powiedzieć "lubiłam tą piosenkę", mieli powiedzieć "lubię tą piosenkę"). Eksperyment trwał kilka tygodni, po nim okazało się, że ci, którzy "cofnęli się" do lat młodości, czuli się o wiele lepiej fizycznie niż druga grupa.

Podsumowując, mówi: "stan naszego zdrowia i funkcjonowanie fizjologii zależy w dużym stopniu od tego, w co wierzy nasz umysł. Wiele wskazuje na to, że ogromna większość seniorów żyje w zgodzie z efektem nocebo, czyli silnej sugestii negatywnej". Zachęca nie tylko seniorów, ale także młodych ludzi do zmiany myślenia i podejścia do starości.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Znany psychoterapeuta o seniorach podczas epidemii: zakazy od wnuków są dla nich upokarzające
Komentarze (1)
JP
~Jarosław Piechota
26 kwietnia 2020, 07:27
Dajcie spokój z tym psychologiem , wyznawcą new age i buddyzmu zen. Mamy zdecydowanie lepsze źródła aby czerpać mądrość.