Kultura w Kościele, Kościół w kulturze
Czytając informacje o Jubileuszach związanych z kulturą, trudno uniknąć pytań dotyczących sytuacji Kościoła i kultury w Polsce.
Wciąż żyje w Polsce wielu ludzi, dla których obecność w Kościele i w kościele tzw. kultury wysokiej (nie tylko po postacią doskonałej muzyki w znakomitych wykonaniach) jest oczywistością. Nie mniej oczywiste jest dla nich spojrzenie z drugiej strony, czyli obecność Kościoła (i kościoła) w sztuce. Przy czym trzeba od razu zaznaczyć, że niekoniecznie wspomniani obywatele naszej Ojczyzny uważają się za zaangażowanych katolików lub w ogóle za katolików.
Wielu z nich, niezależnie od tego, czy mają poważne problemy w osobistych relacjach z Bogiem, nadal uważa, że wiara, religia, ale także instytucje religijne, są konicznymi, wręcz niezbywalnymi elementami szeroko pojętej kultury. Równocześnie wciąż żywią przeświadczenie, że Kościół bez kultury czy też sytuujący się niejako poza nią, albo ograniczając ją do jakichś nisz i stojących za nimi ideologii, sam pozbawia się czego bardzo ważnego dla jego rozwoju i jego przyszłości. Jakby sam siebie okradał, nie dopuszczając pewnych przejawów kultury do swoich wiernych, zawężając horyzont.
Przed ponad dwudziestu laty ks. Marek T. Zahajkiewicz, przywołując Konstytucję duszpasterską o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes”, zauważył, że rozpatrując działalność Kościoła, nie można było pominąć tak ważnego zagadnienia, jakim jest kultura i relacja do niej. „Kultura jest nieodłącznym elementem otaczającej nas rzeczywistości, w której Kościół pełni swoją misję” – napisał, sugerując, że wspomniana Konstytucja jest najlepszym i najbardziej zasadniczym opracowaniem w dokumentach magisterium Kościoła.
W 2018 roku Katolicka Agencja Informacyjna w raporcie opublikowanym z okazji 2wudziesto pięciolecia jej istnienia, w części poświęconej kulturze, na pozór zawęziła trochę temat, od razu pisząc o „kulturze katolickiej. Szybko jednak doprecyzowała, że „Do kultury katolickiej, czy szerzej, chrześcijańskiej, zaliczyć można nie tylko te dzieła – architektoniczne, malarskie, filmowe, literackie czy muzyczne – które wyraźnie odnoszą do sfery sacrum, ale także i te, które – bardziej czy mniej wyraźnie – stawiają fundamentalne pytania dotyczące człowieka, jego przeznaczenia, sensu życia, cierpienia, śmierci”. Zwróciła uwagę, że takie intuicje – jak zaznaczył ks. dr Grzegorz Michalczyk, krajowy duszpasterz środowisk twórczych – odnaleźć można w wielu dziełach, także tych autorów, którzy nie deklarują się jako chrześcijanie czy nawet ludzie wierzący.
„Tak więc kultura chrześcijańska – na świecie i w Polsce – wychodzi poza ramy Kościoła instytucjonalnego w tym sensie, że po pierwsze, przenika praktycznie każdą wielką twórczość, po drugie zaś, jest prezentowana nie tylko w murach świątyń i klasztorów czy też pod patronatem Kościoła” – wyjaśniła KAI, wskazując, że doskonałym tego przykładem mogłaby być twórczość wielkiego tria polskich kompozytorów wieków XX i XXI: Góreckiego, Kilara i Pendereckiego, których utwory rozbrzmiewają w salach koncertowych całego świata.
W dwa blisko siebie położone dni listopada w Watykanie obyły się Jubileusze, bezsprzecznie związane z kulturą. Wczoraj, w uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, miał miejsce Jubileuszu Chórów i Zespołów Śpiewaczych. Jak podały watykańskie media, zwracając się do nich Leon XIV zauważył, że muzyka to dar, który pozostawiły nam „wielkie cywilizacje”. Dzięki niej możemy wyrażać to, co nosimy w głębi serca, a co nie zawsze potrafimy wyrazić słowami. „Całość uczuć i emocji, które rodzą się w naszej głębi z żywej relacji z rzeczywistością, może znaleźć wyraz w muzyce” – powiedział, dodając, że śpiew w szczególny sposób stanowi naturalny i pełny wyraz istoty ludzkiej: umysł, uczucia, ciało i dusza łączą się tu, aby przekazywać wielkie sprawy życia.
Natomiast przed 17 listopada br., spotykając się z aktorami o bardzo nazwiskach Papież zaznaczył, że idąc w ślady swoich poprzedników, zapewnił, że Kościół z szacunkiem patrzy na twórczość artystów filmowych, którzy – jak powiedział – posługują się „światłem i czasem, obliczami i krajobrazem, słowem i ciszą”. Jak zauważył serwis Vatican News, odniósł się do słów Pawła VI, które skierował on do artystów na zakończenie Soboru Watykańskiego II: „Jeśli jesteście przyjaciółmi prawdziwej sztuki, jesteście naszymi przyjaciółmi” i powtórzył pragnienie odnowienia tej przyjaźni, ponieważ „film jest laboratorium nadziei, miejscem, w którym człowiek zastanawia się nad sobą i swoim losem”.
Skomentuj artykuł