Polityka i Biblia. Prezydent-elekt cytuje słowa Pisma Świętego

Wybory prezydenta RP - II tura. Kandydat Komitetu Obywatelskiego, popierany przez PiS prezes IPN Karol Nawrocki w swoim sztabie wyborczym (Fot. PAP/Marcin Obara)

Politycy i osoby publiczne zabiegając o społeczne poparcie cytują nieraz Biblię. Zwykle po to, by wzmocnić swoje przesłanie słowami pochodzącymi z natchnionych ksiąg, które dla większości obywateli są źródłem wskazań moralnych. Czasem po to, by zilustrować swoje intencje i odczucia albo zmanipulować słuchaczy wyrwanym z kontekstu fragmentem.

W swoim przemówieniu inauguracyjnym prezydent Donald Trump zacytował krótkie zdanie z Psalmu 133: „O, jak dobrze i miło, gdy bracia w zgodzie mieszkają!” (Biblia Warszawska), a prezydent Wołodymyr Zelensky podczas przemówienia w Wielkiej Brytanii w 2023 roku przywołał słowa Psalmu 27: „Pan światłem i zbawieniem moim: kogóż mam się lękać? Pan obroną mojego życia: przed kim mam się trwożyć?” (BT).

DEON.PL POLECA

 

 

Po pierwszych wynikach sondażowych Karol Nawrocki, nie znając jeszcze końcowego rezultatu głosowania, które mu dało zwycięstwo, rozpoczął swoje wystąpienie słowami z 2 Księgi Kronik: „Jeśli upokorzy się mój lud, nad którym zostało wezwane moje Imię, i będą błagać, i będą szukać mego oblicza, a odwrócą się od swoich złych dróg, Ja z nieba wysłucham i przebaczę im grzechy, a kraj ich ocalę” (2 Krn 7,14). Czy mamy to odbierać jako upomnienie i wezwanie do porzucenia dróg, które wydeptaliśmy?

Paweł Gużyński OP, w poście na Facebooku, uważa, że prezydent-elekt wykorzystuje Słowo Boże do osiągnięcia swoich celów politycznych, do umocnienia swojej władzy. Jest tym przerażony i oczekuje reakcji biskupów na takie traktowanie natchnionego tekstu. Czy rzeczywiście cytowanie Biblii przez polityków powinno nas niepokoić, czy raczej zachęcać do odkrywania rzeczywistego znaczenia słów, na które się powołują?

W jakim kontekście zacytowane zdanie z 2 Księgi Kronik pojawia się w Piśmie Świętym i jakie intencje miał Karol Nawrocki wybierając je jako motto swojego wystąpienia, jakie znaczenie chciał mu nadać w kontekście obecnej sytuacji politycznej w kraju?

Cofając się trzy wersety wstecz, dowiadujemy się, że król Salomon, gdy zbudował Bogu świątynię a sobie pałac królewski, miał sen. Objawił mu się Pan Bóg i rzekł do niego „wysłuchałem twojej modlitwy”. Następnie mówi o zesłaniu suszy, szarańczy i zarazy. Te kataklizmy miałyby zniszczyć kraj. Czy nowo wybrany prezydent chce to odnieść do minionych lat, czy to rzeczywistość, w której żyjemy, a może to dopiero przed nami? Jeśli to scenariusz, jaki nas czeka, to możemy go uniknąć, jeśli upokorzymy się, jeśli będziemy błagać i szukać oblicza Pana odwracając się od „swoich złych dróg”. Ale to nie wszystko. W wersetach 17. i 18. Bóg stawia warunki samemu królowi: „Ty zaś, jeśli będziesz postępował wobec Mnie, jak postępował twój ojciec Dawid, dbając o to, aby wypełniać wszystko, do czego cię zobowiązałem, jeśli będziesz strzegł moich praw i nakazów - utrwalę tron twego królestwa”. A jeśli pozwolisz, że lud odwróci się ode Mnie i porzucicie moje prawa i nakazy – „to wykorzenię was z mojej ziemi, którą wam dałem, a dom, który poświęciłem memu Imieniu, odtrącę od mego oblicza i uczynię z niego przedmiot przypowieści i pośmiewiska u wszystkich narodów” (7,20).

DEON.PL POLECA


Jest to przesłanie bardzo mocne i wydaje się nie być skierowane do politycznych przeciwników, lecz do własnych wyborców, do ludzi, którzy powierzyli los swojemu „królowi”, zaufali mu i są wobec niego lojalni. Biblijny tekst z 2 Księgi Kronik miał przemawiać do swoich, nie do obcych, nie do wrogów, i tak też należałoby go interpretować dzisiaj. Król ma zobowiązania wobec własnych poddanych, prezydent wobec własnych wyborców.

Wiemy mniej więcej do czego ponad połowa głosujących zobowiązała nowego prezydenta, na szczęście nie króla, bo te czasy dawno minęły. Wiemy, jakie są ich (czy też nasze) zróżnicowane oczekiwania. Nie wiemy jednak do czego zobowiązał go Bóg. To może wielu przerażać, bo odwykliśmy od liderów o twardej ręce, którzy realizują cele wiadome tylko sobie. Ponadto nikt nie sprawdzi jaki bóg i co mu szepce do ucha.

Będąc jednak dobrej myśli, zakładam, że cytowany fragment Biblii był jedynie zabiegiem retorycznym, bardzo dobrze zresztą przygotowanym. Miał dodać splendoru nadchodzącemu „władcy”, dzięki któremu Bóg ocali naród i uczyni go na powrót wielkim (great again). Podziwiałem jego wiarę w wygraną graniczącą z silnym przekonaniem o zwycięstwie mimo nieprzychylnych doniesień medialnych. Jego wybór jest dla jednych rozczarowaniem i zagrożeniem, dla innych dobrą nowiną i szansą.

Cieszę się, że przy tej okazji dobitnie wybrzmiało słowo Boże i zachęcam wszystkich polityków, by częściej sięgali do Biblii, by utożsamiali się z losem jej bohaterów, również królów i charyzmatycznych przywódców. By uczyli się na ich błędach i naśladowali ich szlachetne czyny. Nie po to jednak, by rządzić z poczuciem, że Bóg jest po ich stronie, lecz by służyć człowiekowi. Również temu, który się nie zgadza, który protestuje i nie chce ani Salomona ani Chrystusa na sztandarach.

Dyrektor Europejskiego Centrum Komunikacji i Kultury w Warszawie Falenicy. Redaktor portalu jezuici.pl Studia teologiczne i biblijne odbył na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, a studia z zarządzania oświatą na Uniwersytecie Fordham w Nowym Jorku. Pracował we Włoszech jako wychowawca w ośrodku dla narkomanów oraz prowadził w Gdyni Poradnię Profilaktyki Uzależnień. Przez 21 lat kierował placówką doskonalenia nauczycieli Centrum Arrupe, w latach 2002-2007 był dyrektorem Gimnazjum i Liceum Jezuitów w Gdyni, a w latach 2019-2024 socjuszem Prowincjała. Autor książek z dziedziny edukacji i duchowości. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Polityka i Biblia. Prezydent-elekt cytuje słowa Pisma Świętego
Komentarze (36)
BD
~Bo D
13 czerwca 2025, 12:27
Nie wiem czy ktoś chciałby leczyć się u lekarza, który ma wiedzę medyczna i jest specjalista w swojej dziedzinie czy u takiego, który cytuje Pismo Święte, podobnie jest z politykami czy specjalistami w różnych dziedzinach życia.
JD
~Jerzy Dobosz
10 czerwca 2025, 17:16
"Nie wiemy jednak do czego zobowiązał go Bóg "?? Jak to nie wiemy ?? Na litość boską !! Bóg zobowiązał go do jednego: DO WYPEŁNIANIA LEX DEI !! On ma o to prosić on ma o to zabiegać i on ma tego pilnować. On ma tym żyć, to jest jego pokarm. To jest jego powołanie. Kościół ma być monarchiczny a nie demokratyczny. Xsiądz i takich rzeczy nie wie... Jestem przerażony. Proszę poczytać sobie Ewnagelię św. Jana. Tam jest to jasno napisane.
G.
~Gosc .
10 czerwca 2025, 11:28
"Jest to przesłanie bardzo mocne i wydaje się nie być skierowane do politycznych przeciwników, lecz do własnych wyborców, do ludzi, którzy powierzyli los swojemu „królowi”, zaufali mu i są wobec niego lojalni. Biblijny tekst z 2 Księgi Kronik miał przemawiać do swoich, nie do obcych, nie do wrogów, i tak też należałoby go interpretować dzisiaj. Król ma zobowiązania wobec własnych poddanych, prezydent wobec własnych wyborców." Podsumowując ponad 10 mln wyborców (jak wy ich nazywacie - lewaków) nie będzie miało prezydenta (czyli króla) ?
UN
Ula Nowak
8 czerwca 2025, 23:21
No wreszcie jakiś "wierzący" ksiądz, dla którego Słowo Boże jest codziennym pokarmem, a nie pożal się Boże "ekspert" ex-jezuita czy bardzo luźny dominikanin, którzy wstydzą się publicznego cytowania Słowa Bożego. Może dla tego, że jest ciągle żywe, skuteczne i ostrzejsze niż miecz obosieczny? Dziękuję za ten tekst - samego wystąpienia nie oglądałam, ale dokładnie tak rozumiem sens tego cytatu - przede wszystkim do siebie.
WK
~Wiktor Keep
11 czerwca 2025, 18:49
myślę, że Pani nic nie zrozumiała z wypowiedzi „bardzo luźnego dominikanina”, zachęcam do posłuchania jeszcze raz
ZO
~Zdzisław Owczarek
8 czerwca 2025, 16:17
Andrzej Duda też się powoływał na Biblię i podpisywał ustawy anty katolickie np invitro.
JD
~Jerzy Dobosz
10 czerwca 2025, 17:34
No i co z tego, że obywatel Duda Andrzej źle coś robił? Czy Pan Bóg jest temu winien? Czy Kościół jest temu winien? Czy jakiś xsiądz jest temy winien? Czy Pismo Święte jest temu winne? Wolna wola = odpowiedzialność. Szanownego Pana komentarz brzmi jak atak na Pismo Święte i na katolicyzm. Ma Pan, Szanowny Panie Zdzisławie "personalis nota" do obywatela Dudy Andrzeja w sprawie podpisania ludobójstwa in vitro ? Nasz Pan Jezus Chrystus Król Polski, wielokrotnie poucza, by miłować nawet nieprzyjaciół. Osoby - nawet - nieprzyjaciół MA PAN MIŁOWAĆ a nie ich ZŁE CZYNY. Czasem to trudno pogodzić. Mamy taką pochodną Lex Dei jak przykazanie dekalogu: "Czcij ojca swego i matkę swoją abyś długo żył i aby ci się dobrze powodziło". A jak jest rodzina patologiczna i ciężko to robić. No to mamy wyzwanie a nie dylemat. Mamy nadal "czcić tę matkę i tego ojca" !! Takich jakimi są. Nie ich postępowanie jeśli jest niedobre, lecz ich osoby. Ojczyzna to nasza matka. Czy Pan tego nie rozumie?
KG
~Kamil Gałęzicki
8 czerwca 2025, 12:10
Widać że dla sporej ilości tu komentujących prezydent Polski, który jest katolikiem jest jakimś curiosum i kimś absolutnie nie do zniesienia. Rozumiem że nie wygrał wasz faworyt, podzielający wasze ateistyczne poglądy, ale nie powinniście waszej frustracji wypluwać tu wprost.
WS
~Wojciech Stafin
9 czerwca 2025, 00:07
Tam gdzie padlina - tam zgromadzą się i sępy - mówił Pan Jezus. Tam gdzie jest kraj bardzo katolicki - tam też i będą krążyć ludzie oszaleli z nienawiści do Kościoła.
DF
Dawid fordoński
9 czerwca 2025, 15:06
Ewangelia to nie są też realia polityczne, a przynajmniej nie koniecznie muszą być. A jeśli prezydent nie zdaje sobie sprawy czym jest wiara, a raczej skłania się ku "kulturowej tożsamości katolickiej" to jest smutne. Ale może się mylę.
NK
~Nie Katolik
7 czerwca 2025, 08:22
Stary Testament prowadzi do Jezusa. Jezus mówił o Królestwie Bożym którego mamy szukać, i które - nie jest tu ani tam . Nie jest utosamiane z żadną ziemską władzą. Jest pośród nas, i Jezus mówił - nie jest z tego świata. Rozumiem jednak że Kościół Katolicki chce być graczem na arenie tego świata, i poprzez ziemskich władców wywierać wpływ na to by "Boże prawo było respektowane". Póki co jednak p. Kaczyński Polski nie zbawił, i obawiam się że p. Nawrocki też tego nie zrobi. Wasz wybór, czy chcecie służyć Bogu, czy partii politycznej. Cytat Nawrockiego dobry, ale warto nadać mu właściwy kontekst.
AM
~Antoni M.
6 czerwca 2025, 22:31
Jest już następna komisja "z pomyłką", i następne w kolejce. Mam nadzieję, że prokuratura przeprowadzi rzetelne śledztwo i sprawdzi czy te "pomyłki" nie były zorganizowaną akcją. Chciałbym poznać opinię biskupów, księży: czy oszustwa wyborcze są grzechem? Jeżeli tak to jakim i co byłoby zadośćuczynieniem? Czy oszustwo na korzyść Trzaskowskiego byłoby poważniejszym grzechem niż na korzyść Nawrockiego? Co na to społeczna nauka Kościoła?
MK
~Mieeetek Koziński
6 czerwca 2025, 17:44
Przed drugą turą zrobiłem sobie przegląd różnych mediów katolickich i byłem przerażony tak bezkrytycznym zaangażowaniem po stronie jednego kandydata, bez nawet cienia analizy, czy na pewno wszystko co przedstawia i co sobą reprezentuje jest w porządku dla osoby wierzącej. Nawet pewien portal należący do episkopatu też cisnął na jednego kandydata. Pomogło w wyborach? Pomogło. Teraz tylko pozostanie tym samym ludziom dziwić się, dlaczego kolejni uciekają z Kościoła? Przecież jest tak dobrze, wybraliśmy po katolicku. Na mszy w sobotę przed wyborami usłyszałem w kazaniu jak to migranci są źli i będziemy pod butem, a w ogóle jak ktoś jest ciemnoskóry i ma różaniec, to prawie na pewno jest to satanista. Słyszałem to na własne uszy... Zresztą po co nam Ewangelia, przykazania miłości, mamy wartości chrześcijańskie, one dobrze wyglądają w Vademecum.
UN
Ula Nowak
9 czerwca 2025, 16:00
Tu jest krótka piłka - jeśli kandydat zapewnia, że złagodzi ustawę aborcyjną (de facto pozwoli na zabijanie dzieci w majestacie prawa) to raczej tej obietnicy dotrzyma, a w każdym razie trudno liczyć, że zmieni zdanie i nagle zacznie być pro-life (nie ma natomiast pewności czy w drugą stronę też tak to zadziała, ale po to są kolejne wybory, by kandydatów z obietnic rozliczyć). A więc skoro mam pewność, że dany kandydat przyczyni się do usankcjonowania morderstw, to jako katoliczka NIE MOGĘ na niego głosować, bo i ja przykładam rękę do zbrodni. Tu zwyczajnie nie ma innej opcji - jesli ktoś zapewnia, że będzie mordował, nie wolno mi go wspierać.
G.
~Gość .
10 czerwca 2025, 11:22
Jako katoliczka zagłosowałaś na kandydata, który nie złagodzi ustawy antyaborcyjnej i reszta Ciebie nie obchodzi? Jesteś idealną katoliczką żadnych dylematów moralnych.
MK
~Mieeetek Kozinski
6 czerwca 2025, 17:37
"mimo nieprzychylnych doniesień medialnych" - proszę o odrobinę intelektualnej uczciwości i nie redukować tego, co zostało odkryte tylko do takiego stwierdzenia. Nie trzeba wkładać zbyt dużo wysiłku w wyszukanie dużej ilości informacji na ten temat. Dla obiektywizmu warto byłoby też choć trochę dopuścić myśl, że nie każdy, kto oddał głos na drugiego jest przeciwny Chrystusowi na sztandarach. To jest sprowadzanie wyboru do prostego równania "katolicy kontra niewierzący", co nie miało miejsca w przypadku, gdy konkretni ludzie próbowali wziąć pod uwagę więcej aspektów niż tylko te. Akurat to uproszczenie było na rękę niektórym politykom po jednej stronie. Wybór był bardzo trudny dla ludzi, którzy chcieli dobrze ocenić możliwości pod wieloma względami, a jednocześnie mieli wrażenie, że ktoś podstawiając im takiego kandydata próbuje łamać im sumienia.
DN
~Daniel Naker
6 czerwca 2025, 15:19
Prezydent przynajmniej wie, ze jest cos takiego jak Pismo Swiete. Lewactwo nie ma o tym pojecia
LA
~Lew ak
6 czerwca 2025, 21:53
I co z tego ,że wie?
GJ
~G J
7 czerwca 2025, 00:29
Samym słowem „lewactwo”, które ma znamionujący, wykluczający i w istocie nienawistny sens, zdradza Pan, że treść Pisma Świętego nie jest Panu bliska zbyt intensywnie
DN
~Daniel Naker
7 czerwca 2025, 13:30
Dla pana ma sens znamionujący, wykluczający i nienawistny - bo sam pan sobie tak arbitralnie ustalił. Niech pan sobie tak nie porządkuje świata według własnego widzimisię, bo się obudzi pan w swojej bańce, zdziwiony że nie ma wokół nikogo innego.
GJ
~G J
8 czerwca 2025, 00:39
Nic sobie sam nie ustalałem. Zajrzałem do słownika
NK
~Nie Katolik
10 czerwca 2025, 06:50
Zdziwiłby się pan. Znają zwłaszcza fragmenty dotyczące przykazania miłości bliźniego. Szokuje ich kontrast pomiędzy tym co jest w Biblii a tym, czego doświadczają od katolików na codzień.
DN
~Daniel Naker
10 czerwca 2025, 12:39
Ale znają te fragmenty na zasadzie impotenta rozprawiającego o stosunku
NK
~Nie Katolik
12 czerwca 2025, 08:39
Przyganiał kocioł garnkowi.
JG
~Jestem Glonojad
6 czerwca 2025, 12:08
Słowo Boże do osiągnięcia swoich celów wykorzystuje prawie każdy ksiądz ... Pytanie co by na to odpowiedział pierwszy Autor? My tego nie wiemy, ale owszem znajdą się tacy, co wiedzą za Niego, wiedzą co On chce, czego nie chce etc... Wystarczy posłuchać kazania, ale też i na wykładach teologii :-) .
JG
~Jefte Gileadczyk
6 czerwca 2025, 11:50
Nie wiem co mógł mieć na myśli pan Nawrocki powołując się na te słowa. Być może wbijał szpilkę KO i mobilizował wyborców korzystając z tego, że sam jest przychylny wartościom katolickim. Ja przy okazji zwróciłbym uwagę na coś innego: jeśli lud nie wróci do Boga, to nawet jak sam król Dawid zostałby władcą Polski, to nie ma ocalenia dla tych co odrzucili wezwanie Miłości. I odwrotnie: nawet jeśli aborcja zostałaby zalegalizowana jako "prawo kobiety", to ci co żyją w zażyłości z Bogiem nie będą się jej dopuszczać, bo żyją w duchu i prawdzie. Wątpię by pan Nawrocki miał odmówić komuś sprawiedliwości tylko dlatego, że ktoś nie wierzy. Raczej nie będzie wprowadzał praw zwalniających wierzących z opodatkowania, nie wprowadzi premii motywacyjnej za wyznawanie wiary, albo nie nałoży podatku lub nie przesunie na koniec kolejki w NFZ ludzi za to że nie wierzą :)
WG
~Witold Gedymin
6 czerwca 2025, 21:43
Człowieku zastanów się, mimo że prawdopodobnie jesteś katolikiem. Co może prezydent?? Może złożyć projekt ustawy, może ustawę podpisać, może ustawę zawetować lub odesłać do zaprzyjaźnionego trybunału. Ustawy uchwalane są w Sejmie! Prezydent może wygłosić orędzie. Może się uśmiechać i jednocześnie kłamać. Może maksymalnie opóźnić powstanie rządu dając obłudnym katolikom okazję do mówienia o "koalicji 13 grudnia". ... Duda był najgorszym katolickim prezydentem, ale obawiam się, że przy Nawrockim będzie on jak święty.
LM
~Leszek Mały
6 czerwca 2025, 10:48
Już było kilku z Bogiem na ustach i krzyżem na piersi?
FJ
~F J
6 czerwca 2025, 10:13
Od powoływania się na Pismo ważniejsze jest osobiste świadectwo. Nie w każdych ustach Słowo brzmi tak samo. Raz może być głoszeniem, innym razem bluźnierstwem. A wszystko zaczęło się od tego, gdy jedną z politycznych grup nazwano świętymi słowami.
AM
~Antoni M.
6 czerwca 2025, 10:13
W sprawie komisji 95 w Krakowie, powinno być dochodzenie w sprawie oszustwa, a nie pomyłki (chyba, że członkowie komisji byli niepełnosprawni umysłowo). Przecież sortując głosy nie sposób było nie zauważyć, że więcej było na Trzaskowskiego niż na Nawrockiego, nawet jeśli członkowie komisji sortowali osobne części całej puli. Być może niektórzy członkowie komisji podpisali protokół in blanko, być może części komisji nie było przy liczeniu ... Bezwzględnie okoliczności tej "pomyłki" powinna wyjaśnić policja i prokuratura. Sprawa pokazuje też, że w wyborach należałoby coś na podobieństwo challenge w tenisie, gdzie komitety wyborcze miałyby prawo zażądać ponownego przeliczenia głosów we wskazanych komisjach bez wskazania przyczyn. Liczba przysługujących challenge wzrastała by w przypadku stwierdzenia naruszeń, a termin orzeczenia o ważności wyborów ulegał by przesunięciu.
FD
~F. D.
7 czerwca 2025, 01:08
"(...) termin orzeczenia o ważności wyborów ulegał by przesunięciu". === Im mniej razy przeczytać konstytucję, tym lepszy się ten pomysł wyda. I odwrotnie.
IK
~Iwona K
6 czerwca 2025, 09:35
Jakby cytował Michnika, Marksa, Freuda, Owsiaka czy inny autorytet byłoby ok. Co się stało z chrześcijanami, że boją się Biblii? Instrumentalizacja? Skąd założenie, że odbiorcy przekazu prezydenta-elekta to barany?
XZ
~Xy z
6 czerwca 2025, 21:52
Byle kto zacytuje fragment Pisma św, a już w euforii i obwołujecie go świętym.
JT
~Ja Tp
7 czerwca 2025, 06:58
Trzeba wiedzieć jak traktować Słowo Boże. Ja też czekam aż polscy biskupi się opowiedzą w tej kwestii. Jest też niezakończony temat wystąpień polityków przy ołtarzu , szczególnie często na Jasnej Górze.
JS
~Jan Solak
7 czerwca 2025, 17:26
Byle kto komentuje i uwaza ze taki jest madry
WG
~Witold Gedymin
6 czerwca 2025, 08:30
A ja wolałbym, aby politycy a zwłaszcza biskupi, najpierw postępowali według Pisma Świętego lub choćby zgodnie zasadami zwyczajnej przyzwoitości, a potem głosili Słowo Boże.