50 lat temu papież utworzył dykasterię charytatywną

KAI/dm

15 lipca 1971 roku - decyzją papieża Pawła VI - powstała Papieska Rada „Cor Unum”. Miała ona koordynować działalność charytatywną Kościoła, wspierać wszechstronny rozwój ludzki i chrześcijański oraz w imieniu papieża udzielać pomocy w sytuacjach kryzysowych i katastrofach.

Rada koordynowała całościowo katolickie dzieła charytatywne. Prowadziła również nadzór nad działalnością Caritas Internationalis. Ostatnim jej przewodniczącym był kard. Robert Sarah. Z dniem 1 stycznia 2017 roku jej kompetencje przejęła nowo utworzona Dykasteria ds. Integralnego Rozwoju Człowieka.

Od samego początku „Cor Unum” widziała siebie jako uzupełnienie służby społecznej, którą Kościół prowadził poprzez działania Papieskiej Rady „Iustitia et Pax”. O ile w „duszpasterstwie społecznym” chodziło przede wszystkim o rozwój społeczny, o tyle w „Cor Unum” na pierwszy plan wysuwały się akcenty duszpasterskie i teologiczne. Obok ubóstwa materialnego istnieje także ubóstwo duchowe; Kościół nie powinien zamykać oczu na jedno i drugie - było to dewizą Rady.

DEON.PL POLECA

„Cor Unum” chciała m.in. podbudować ją teologicznie i zmotywować wiernych do „służby miłości”, jaką jest Caritas. Niemiecki kardynał Paul Josef Cordes, przewodniczący „Cor Unum” w latach 1995-2000 wspomina, że gdy obejmował swoją funkcję, papież Jan Paweł II powiedział mu: „Caritas nie zaczyna się od pieniędzy”. Papież podkreślił, że „caritas” należy do podstawowych obowiązków każdego ochrzczonego, a zatem katolickie organizacje pomocy muszą mieć wyraźny profil katolicki. Dlatego też kard. Cordes wolał nazywać kierowane przez siebie dzieło mianem „papieskiej Caritas”.

Papieska Rada „Cor Unum” stała się szczególnie znana dzięki pomocy w sytuacjach kryzysowych i katastrofach. W przypadku konfliktów i klęsk żywiołowych przewodniczący „papieskiej Caritas” często podróżował jako pierwszy przedstawiciel Stolicy Apostolskiej do dotkniętego regionu: do Rwandy, na Haiti, do Kosowa, Darfuru, Azji Południowej po tsunami, Syrii. Odwiedzał obozy dla uchodźców, spotykał się z ocalałymi i krewnymi ofiar, przekazywał przesłanie solidarności od papieża, nawiązywał kontakty z lokalnymi Kościołami, zapraszał do współpracy katolickie organizacje pomocowe i włączał się w koordynację pomocy doraźnej.

Przewodniczący „Cor Unum” wiózł przy tym zwykle czek od papieża, mający złagodzić najpilniejsze potrzeby. Nawiązywał również kontakt z miejscowymi ośrodkami władz, aby ułatwić pomoc dla poszkodowanych.

Z biegiem lat zadania te rozszerzano, coraz bardziej zacieśniano współpracę z dużymi kościelnymi organizacjami pomocowymi. Ponadto Rada otrzymała kompetencje prawne dotyczące na przykład Caritas Internationalis, ale także niektórych fundacji papieskich, takich jak „Populorum progressio” dla Ameryki Łacińskiej czy Fundacja Jana Pawła II dla Sahelu. Pierwotnym celem tej ostatniej fundacji było zapewnienie ludziom dostępu do wody, na przykład poprzez budowę studni. Z czasem jednak na pierwszy plan wysunęła się kwestia migracji: Sahel stał się ważnym szlakiem tranzytowym dla ludzi z południa Sahary, którzy chcą dostać się do Europy. Ważną rolę odgrywały też takie kwestie, jak tworzenie miejsc pracy.

Na początku 2017 roku, w ramach prowadzonej reformy Kurii Rzymskiej, „Cor Unum” została włączona do nowo utworzonej Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, która w znacznym stopniu kontynuuje prace i zadania swojej poprzedniczki jako organ koordynujący kościelną pomoc i pracę na rzecz rozwoju.

- Papież chce, abyśmy byli obecni tam, gdzie jest pożar - podkreślił jeden z jej współpracowników. Dodał, że kontynuowana jest też refleksja teologiczna i troska o profil katolickiej działalności pomocowej.

KAI/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

50 lat temu papież utworzył dykasterię charytatywną
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.