7. Piesza Pielgrzymka Rzeszów-Lwów
Pod hasłem "Królowo Pokoju módl się za nami" 7. Piesza Pielgrzymka Rzeszów-Lwów 30 czerwca dotarła do lwowskiej katedry. Tam pątników przywitali arcybiskup lwowski Mieczysław Mokrzycki i proboszcz świątyni ks. prałat Jan Nikiel.
- Siódmy raz przychodzi nam dzisiaj witać was u Matki Bożej Łaskawej we Lwowie. Trud pielgrzymi dobiega końca i stajecie u tronu Ślicznej Gwiazdy Miasta Lwowa, która w tegorocznej pielgrzymce prowadzi was jako Królowa Pokoju - powiedział w homilii abp Mokrzycki.
Metropolita lwowski podkreślił, że nie przez przypadek wybrali intencję pokoju, jako cel pielgrzymowania. - Świadomość trwającej wojny i wielkie poczucie miłości bliźniego spowodowało iż to właśnie Królowa Pokoju prowadziła was drogami pielgrzymiego szlaku" - powiedział abp Mokrzycki i wyraził wdzięczność za świadectwo solidarności, zrozumienie sytuacji w jakiej znalazła się Ukraina i za odwagę przyjścia tutaj, aby "stać się głosem sumienia i bratnim wołaniem o pokój".
- Wielu z was utożsamia się z naszą archidiecezją poprzez korzenie jakie łączą was z tą ziemią. To tutaj urodzili się wasi przodkowie i niektórzy z was, a losy wojny i nowe porządki powojenne, zmusiły ich do opuszczenia rodzinnego gniazda i budowania bezpiecznej wspólnoty rodzinnej w innym miejscu, dzisiaj nazywanym domem" - przypomniał abp Mokrzycki podkreślając, że wielu z przybyło do Lwowa nie będąc emocjonalnie związanymi z Kresami. "W poczuciu jedności Kościoła podjęliście to pielgrzymowanie aby zaświadczyć o wartości pokoju, o prawie do życia i stanowienia o swej przyszłości, nie pod pręgierzem wojny ale w wolności pozbawionej strachu i lęku - powiedział abp Mokrzycki.
Kaznodzieja wskazał na potrzebę świadectwa, aby świat pozbył się grzechu egoizmu, o którym powiedział św. Jan Paweł II: "Człowiek nigdy nie zazna szczęścia kosztem drugiego człowieka, niszcząc jego wolność, depcząc jego godność i hołdując egoizmowi." "I wy świadczycie o tym, a nas zapraszacie abyśmy dołączyli do was" - zaznaczył.
Na zakończenie homilii metropolita lwowski powiedział: "Gdy stajemy przed obrazem Matki Bożej Łaskawej, to pieśnią prosimy Ją o opiekę, śpiewając między innymi: "Uciekamy się do Ciebie, Maryja, Bądź nam matką tu i w niebie, Maryja. Od nieszczęścia, głodu, wojny, Maryja, Broń nas, uproś czas spokojny, Maryja."
Przed Mszą św. główny organizator pielgrzymki ks. Władysław Jagustyn przypomniał, że w pielgrzymce wzięło udział 150 pielgrzymów z Rzeszowa, Podkarpacia, Małopolski, Przemyśla i wielu innych miejsc z Polski. W sześciodniowej wędrówce do Lwowa towarzyszyło im pięciu kapłanów. Ponadto na zakończenie pielgrzymki dołączyli wierni, którzy przybyli czterema autokarami, w towarzystwie kapłanów, sióstr zakonnych i chóru "Benediktus" z Czudca. "Przybyli aby wpatrując się w Śliczną Gwiazdę Miasta Lwowa, prosić o pokój dla wszystkich mieszkańców miasta, dla naszych rodaków, dla Polaków, dla Ukrainy" - zaznaczył ks. Jagustyn.
W imieniu pielgrzymów ks. Jagustyn podziękował wszystkim, którzy przyjmowali ich pod swój dach. "Od Szegiń aż po Lwów. Przyjmowali nas przy stole, przyjmowali nas z sercem i po staropolsku" - zaznaczył kapłan i dodał: "Przybyliśmy ze św. Janem Pawłem II, św. Andrzejem Bobolą - patronem na trudne czasy i św. Michałem - księciem pokoju. Przyszliśmy z modlitwą do św. Jana z Dukli, św. arcybiskupa Józefa Bilczewskiego, św. Zygmunta Gorazdowskiego, kapłana i bł. Jakuba Strzemię" - powiedział ks. Jagustyn.
Po krótkim odpoczynku pielgrzymi przeszli ulicami Lwowa na Cmentarz Łyczakowski i Orląt Lwowskich, aby tam wspólnie modlić się na grobach wybitnych Polaków.
Skomentuj artykuł