Abp Budzik: abp Życiński budował mosty pomiędzy Bogiem a człowiekiem, pomiędzy nauką a wiarą
Chrystus przyszedł po arcybiskupa niespodziewanie, ale go nie zaskoczył. Brał dosłownie biblijną zachętę, że czas jest krótki i tylko gwałtownicy zdobędą Boże królestwo. - powiedział o swoim poprzedniku abp Stanisław Budzik, który przewodniczył Eucharystii z okazji 10. rocznicy śmierci wybitnego pasterza i intelektualisty.
W swoim kazaniu abp Budzik mówił o spuściźnie, jaką zostawił zmarły przed dziesięciu laty abp Życiński. - Zachowujemy w pamięci liczne obrazy z jego życia i spotkania z nim. Brzmi nam w uszach charakterystyczny tembr jego głosu. Przechowujemy pamiątki, jakie po nim zostały i sięgamy do myśli, jakie zostawił. Był wybitnym uczestnikiem publicznej debaty, życzliwy wobec każdego człowieka a jednocześnie bezkompromisowy wobec fałszu i zła – mówił.
- Wprowadzał optymizm w trudne ludzkie sprawy, umiał w sposób dyskretny pomagać znajdującym się w potrzebie. Był człowiekiem dialogu, budowniczym mostów, umiejącym nawiązać i podtrzymywać kontakty z ludźmi różnych wyznań, religii, środowisk, poglądów czy przynależnych do różnych partii politycznych. Budował mosty pomiędzy Bogiem a człowiekiem, pomiędzy nauką a wiarą, pomiędzy ludźmi – wspominał metropolita lubelski.
Lubelski biskup odniósł się do więzi, jaka łączyła zmarłego przed dekadą poprzednika z jego bratem Wojciechem, profesorem i salezjaninem. – Zmarły na początku kwietnia ubiegłego roku ks. Wojciech był młodszy od arcybiskupa o 5 lat, przeżył go o 9. Jestem pewien, że łączyło ich coś więcej niż tylko więzy krwi. Jakaś więź mistyczna, do której nikt nie miał dostępu, a która w ostatnich latach zrealizowała się w tajemnicy obcowania świętych. Dziś bracia są razem – mówił.
- Chrystus przyszedł po arcybiskupa niespodziewanie, ale go nie zaskoczył. Zastał go przygotowanym, liczył się ze swoim wczesnym odejściem. Mówił na ten temat, brał dosłownie biblijną zachętę, że czas jest krótki i tylko gwałtownicy zdobędą Boże królestwo. Stąd się brał jego apostolski pośpiech, pasterski dynamizm. Jego śmierć nie zniszczyła życia, ale jak mówił Norwid, uwydatniła je – powiedział abp Stanisław Budzik.
Józef Życiński urodził się 1 września 1948 r. w Nowej Wsi. Był wybitnym filozofem, teologiem, publicystą, wykładowcą i członkiem wielu międzynarodowych gremiów naukowych. W latach 1990-1997 był biskupem tarnowskim. 14 czerwca 1997 r. został mianowany arcybiskupem metropolitą lubelskim i Wielkim Kanclerzem KUL.
Od 1999 r. wykładał na Wydziale Filozofii KUL, gdzie kierował Katedrą Relacji między Nauką a Wiarą. Jego zainteresowania naukowe obejmowały m.in. naturalizm metodologiczny, teizm ewolucjonistyczny, filozofię procesu, pole racjonalności, matematyczność przyrody, emergencję, ewolucjonizm.
Napisał ponad 50 książek i około 350 artykułów poświęconych problematyce filozofii oraz dialogu chrześcijaństwa z myślą współczesną. Był inicjatorem, organizatorem i gospodarzem trzech Kongresów Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie oraz przewodniczącym Rady Programowej KAI.
Zmarł nagle na zawał serca 10 lutego 2011 r. podczas pobytu w Rzymie. Został pochowany w kryptach lubelskiej archikatedry. W uroczystościach pogrzebowych obok kardynałów, biskupów i wielu kapłanów i wiernych, uczestniczył także Prezydent RP.
Skomentuj artykuł