Abp Galbas w Lourdes: Zbyt wielu współczesnych chrześcijan boi się "wypaść z mainstreamu"

Fot. Pallotti TV | www.pallotti.tv / YouTube
KAI / pk

- Kiedy rzeczy nie idą tak, jak sobie obmyśliłem, kiedy nie idą tak, jak bym chciał, wtedy trzeba obronić Boga w sobie, obronić w sobie wiarę - powiedział abp Adrian Galbas w Lourdes. Duchowny podkreślił, że tym co wyróżnia chrześcijan jest postawa wobec nieprzyjaciół.

Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. w kaplicy św. Józefa, w ostatnim dniu V Archidiecezjalnej Pielgrzymki Chorych i Niepełnosprawnych. W homilii podkreślił konieczność wewnętrznego wysiłku w pielęgnowaniu wiary, zwłaszcza w momentach choroby i cierpienia.

DEON.PL POLECA

Abp Galbas zwrócił uwagę na to, że ostatni dzień pielgrzymki wypada w jedną z najważniejszych uroczystości w archidiecezji katowickiej. Przypomniał, że w ustanowione przez papieża Innocentego III wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi wierni archidiecezji świętują Uroczystość NMP Piekarskiej. Podkreślił, że wzywanie imienia Maryi pomaga doświadczyć tego samego cudu, którego doświadczył Jan III Sobieski w wiktorii wiedeńskiej. - To nie będzie zwycięstwo nad wojskami tureckimi, ale to będzie zwycięstwo nad dużo większym nieprzyjacielem, który w tobie i wokół ciebie nieustannie wypowiada wojnę Panu Bogu - mówił.

Walka duchowa oznacza zmaganie z tym wszystkim, co odciąga człowieka od Boga

Metropolita katowicki zaznaczył, że walka duchowa oznacza zmaganie z tym wszystkim, co odciąga człowieka od Boga. Zachęcał do pielęgnowania własnej wiary, zwłaszcza w chwilach cierpienia: "Stosunkowo łatwo jest wierzyć, kiedy wszystko się układa dobrze. Kiedy właściwie Pan Bóg jest wykonawcą moich zamierzeń, moich wizji, moich marzeń. Ale kiedy tak się nie układa, kiedy rzeczy nie idą tak, jak sobie obmyśliłem, kiedy nie idą tak, jak bym chciał, wtedy trzeba obronić Boga w sobie, obronić w sobie wiarę".

Apelował, by często przyzywać wstawiennictwa Maryi odmawiając modlitwę Pod Twoją obronę, także "wtedy, kiedy chcemy obronić chrześcijaństwo w konkretnym świecie, w którym żyjemy". Przywołując fragment Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian wskazał na konieczność świadectwa wiary. Zauważył, że źle rozumiany kompromis ze światem może spowodować zagubienie. Wzywał do jednoznaczności i rezygnacji z chęci przypodobania się światu. Stwierdził, że zbyt wielu współczesnych chrześcijan boi się "wypaść z mainstreamu".

Każdy zostanie skonfrontowany z sytuacją, o której mówi Ewangelia

Wskazywał, że każdy zostanie skonfrontowany z sytuacją, o której mówi Ewangelia. - Prędzej czy później znajdziemy się w sytuacji, w której jakaś relacja się popsuła. Niekoniecznie chodzi o to, że ta druga osoba będzie moim nieprzyjacielem czy wrogiem: ktoś mnie zrani, ktoś mnie zawiedzie, ktoś mnie oszuka. Dowiem się o podłościach, które ktoś robi względem mnie, o jakiejś niesprawiedliwości. (…) I jest ten moment, o którym mówi Ewangelia: co zrobisz w takiej sytuacji? Nie wystarczy, że będziesz układał czy układała swoje relacje z tymi, którzy dobrze układają je z Tobą. Wszyscy ludzie to robią - stwierdził. Podkreślił, że tym co wyróżnia chrześcijan jest postawa wobec nieprzyjaciół. - Gdy ktoś nie życzy mi dobrze, gdy mówi o mnie źle, wówczas nie chodzi o to, aby rzucić się mu na szyję. Miłość nieprzyjaciół ma różną temperaturę - mówił. Wymienił także konkretne znaki świadczące o miłości nieprzyjaciół: modlitwę oraz gotowość naprawienia relacji. - Chrystus mówi, że jeżeli wznosisz się na ten poziom, to jest zwycięstwo. To jest wielkie zwycięstwo Ewangelii w Tobie. Inni, patrząc na Ciebie, powiedzą: "coś w tym musi być" - dodał.

Nawiedzanie sanktuariów ma pomóc w przyjęciu Ewangelii i wprowadzaniu jej w życie

Zwrócił uwagę na znaczenie pielgrzymowania. Przypomniał, że nawiedzanie sanktuariów ma pomóc w przyjęciu Ewangelii i wprowadzaniu jej w życie. 0 Obyśmy wracając teraz do naszych Katowic, Siemianowic, Mysłowic, Piekar, Pszczyny i gdziekolwiek jeszcze, mogli łatwiej wypełniać to zdanie Maryi. Po to jest ta pielgrzymka. I w tym sensie ona się nie kończy. Kończy się tylko ta jej część. To jakie będą dni po pielgrzymce będzie większą jej pamiątką niż te pamiątki, które kupiliście - mówił.

W piątym, ostatnim dniu pielgrzymki, podczas Mszy św., chorzy przyjęli sakrament namaszczenia chorych. Następnie abp Galbas zawierzył archidiecezję katowicką wstawiennictwu Matki Bożej z Lourdes.

Źródło: KAI / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Galbas w Lourdes: Zbyt wielu współczesnych chrześcijan boi się "wypaść z mainstreamu"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.