Abp Galbas w święto Świętej Rodziny: Żadna życiowa przegrana nie zamyka nam drogi do Boga

Abp Galbas w święto Świętej Rodziny: Żadna życiowa przegrana nie zamyka nam drogi do Boga
Abp Adrian Galbas SAC - fot. www.flickr.com/photos/episkopatnews/49368055553
KAI / pzk

Żadna życiowa przegrana nie zamyka nam definitywnie drogi do Boga i żadna nie zamyka Bogu drogi do nas! ‒ mówił w święto Świętej Rodziny abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki przewodniczył Sumie odpustowej w parafii św. Rodziny w Tychach.

Arcybiskup zauważył, że tuż przed końcem roku, Kościół zaprasza nas do szczególnego spotkania ze Świętą Rodziną z Nazaretu. „Przyglądamy się więc dzisiaj Maryi, Józefowi i Jezusowi i chcemy (…) przyjąć Ich jako wzór dla naszych rodzin” ‒ powiedział. Przekonywał, że mimo nadzwyczajności, życie Jezusa, Maryi i Józefa jest jednak podobne do naszego. „Nie było ono bowiem żadną sielanką. Przeciwnie: trudności, niepokojów i cierpienia mieli więcej niż w niejednej ‘normalnej’ rodzinie” ‒ dodawał.

Pytał o to, co sprawiło, że Święta Rodzina oparła się zniszczeniu? Że mimo tych trudności pozostała rodziną i pozostała świętą? Odpowiedzią ‒ według arcybiskupa Galbasa ‒ jest miłość. Metropolita katowicki przypominał, że najważniejsza w rodzinie jest relacja mąż – żona. „Nie mamusia, nie dzidziuś, nie ktokolwiek inny” ‒ podsumowywał. „Kto chciałby być bliżej żony niż jej mąż, albo bliżej męża niż jego żona, ten narazi to małżeństwo na popsucie” ‒ wyjaśniał.

Mówił o tym, jak ważna w małżeństwie jest zmiana perspektywy z „ja” na „my”. Jak istotne są rozmowy, spotkania, wymiana poglądów i wzajemne otwarcie na siebie, w którym fundamentalny jest obustronny szacunek.

Zapewniał, że miłość nie uwolni nas od kłopotów i sytuacji trudnych. „Wspólna małżeńska i rodzinna droga nie zawsze będzie piękną, rozsłonecznioną aleją wiodącą wśród łąk pełnych kwiatów i ziół, będą też ciemne doliny, grzęzawiska, a nawet bagna. To wszystko będzie, bo takie jest życie i tacy jesteśmy my: niedoskonali i słabi” ‒ podkreślał metropolita katowicki. „Miłość małżeńska i rodzinna jest przede wszystkim łaską. (…) A skoro tak, to trzeba najpierw prosić o tę łaskę. Codziennie, codziennie, codziennie. Dbać i prosić” ‒ przekonywał. Zachęcał małżonków i całe rodziny do wspólnej modlitwy o miłość wierną i żywą. Mówił o potrzebie małżeńskiego i rodzinnego świadectwa.

Zwracając się do parafian nie pominął wdów, wdowców, tych, którzy w małżeństwach nigdy nie żyli, osoby konsekrowane i duchowne oraz osoby samotne, które świadomie wybrały życie w pojedynkę. Arcybiskup zwracał się także do osób homoseksualnych. „Boże Narodzenie to nie czas na obcość! Także niech nie będą obcy wśród nas ci, którzy się rozwiedli i zawarli ponowne, rzecz jasna już niesakramentalne związki” ‒ zaznaczał.

Hierarcha ukazywał, że kiedy życie nam się mocno skomplikowało, zawsze można wybrać drogę pokuty.  Czasami jest nią życie samemu, a czasami życie we dwoje nie wyrażone w sakramencie małżeństwa. „Bóg nadal realizuje wobec takich ludzi obietnice nierozerwalnej miłości, ponieważ od miłości do nas nic nie jest w stanie Boga oderwać. (…) Żadna życiowa przegrana nie zamyka nam definitywnie drogi do Boga i żadna nie zamyka Bogu drogi do nas!” ‒ przekonywał. Na koniec życzył wszystkim „mniej eksponowania własnych racji, a więcej budowania dobrych relacji.”

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Samantha Downing

Intrygująca. Po prostu rewelacyjna!
Harlan Coben

Piękna. Uzależniająca. Okrutna.

Historia naszej miłości jest prosta. Poznałem wspaniałą kobietę. Zakochaliśmy się. Zwierzaliśmy się sobie z największych marzeń i najmroczniejszych sekretów. Przeprowadziliśmy się na przedmieścia. A potem...

Skomentuj artykuł

Abp Galbas w święto Świętej Rodziny: Żadna życiowa przegrana nie zamyka nam drogi do Boga
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.