Abp Hoser o słowach papieża Franciszka
Rodzicielstwo powinno być odpowiedzialne, nie zakłada to jednak ograniczonej liczby potomstwa - podkreślił abp Henryk Hoser. Nawiązując w rozmowie z KAI do wypowiedzi papieża Franciszka w czasie konferencji prasowej na pokładzie samolotu.
Biskup warszawsko-praski powiedział, że Ojciec Święty tak naprawdę odwołał się jedynie do stałego nauczania Kościoła oraz swoich poprzedników, a więc Piusa XII, Soboru Watykańskiego II oraz Jana Pawła II.
- To właśnie oni położyli podwaliny pod to, co nazywamy dziś odpowiedzialnym rodzicielstwem. Najbardziej podstawowym dokumentem opartym na nauczaniu soborowym, a więc konstytucji duszpasterskiej o Kościele, jest encyklika "Humanae Vitae" Pawła VI, przez lata kontestowana przez wiele środowisk - zauważył abp Hoser.
Przypomniał, że w dokumencie tym papież sformułował "sześć tzw. przykazań odpowiedzialnego rodzicielstwa". - Ludzkie życie jest zbyt cenne, żeby jego poczęcie można było zostawiać przypadkowi, tłumacząc się później wpadkami. Naszym obowiązkiem jest panowanie nad swoim życiem, a co za tym idzie - nad własną płodnością i seksualnością - podkreślił hierarcha.
Nawiązując do papieskiego nauczania, abp Hoser zwrócił uwagę, że każda decyzja na poczęcie dziecka, czy też przyzwolenie na jego poczęcie, powinna być podejmowana przez ludzi świadomie. - Małżonkowie muszą w tym wypadku zawsze uwzględniać różne czynniki, zarówno ich status ekonomiczny, sytuację społeczną, jak i uwarunkowania psychologiczne. Nie oznacza to jednak, że należy się zawsze asekurować, tłumacząc wszystko realizmem. Człowiek nie jest w stanie w stu procentach zabezpieczyć swojego bytu. Aktualna sytuacja zawsze może ulec zmianie, stąd tak ważne jest zaufanie Bożej Opatrzności, czyli oddanie przyszłości w Boże ręce - zauważył abp Hoser.
W encyklice "Humane Vitae" papież zachęca do "roztropnego namysłu i wielkoduszności". Tymczasem tego ostatniego coraz częściej nam brakuje. Obserwujemy obecnie zjawisko, w którym miłość rodzicielska ogranicza się w sobie, skłania raczej ku realizacji bardziej egoistycznych celów - ubolewał abp Hoser. Przypomniał przy tym, że wielkoduszność, czyli nieustanne dawanie siebie drugiej osobie, jest podstawą rodzicielstwa jako takiego.
Zwrócił uwagę, że "otwarcie się na życie" jest niczym innym, jak przyjęciem daru, jakim jest ludzka płodność i dzietność. - Dziecka nie można produkować, przyjmuje się je jako dar płodności Bożej i ludzkiej, stąd mówi się o prokreacji. Doświadczenie wielu małżeństw pokazuje jednocześnie, że jeśli ludzie rzeczywiście odkrywają w dziecku dar, to mają również pragnienie większej liczby potomstwa - zauważył abp Hoser.
Biskup warszawsko-praski podkreślił też konieczność znajomości procesów biologicznych, które są "zapisane w człowieku", a które nazywamy płodnością. - One są częścią ludzkiej osoby, a więc nie można ich zniekształcać czy amputować. Naszym zadaniem jest je poznać i umiejętnie się nimi posługiwać - zaznaczył.
Powiedział, że odpowiedzialne rodzicielstwo zakłada także umiejętność panowania nad naszym życiem uczuciowo-popędowym. - Nie możemy zapominać, że w procesie poczęcia dziecka uczestniczą nasze uczucia i namiętności które należy kontrolować. Panowanie nad tymi sferami ludzkiego życia wymaga jednak właściwego wychowania - zwrócił uwagę abp Hoser.
Wspomniał przy tym, o potrzebie otwarcia się na to, co w nauce Kościoła nazywa się obiektywnym porządkiem moralnym. - Zakłada to nieustanne konfrontowanie własnego sumienia z tym, co jest poza nami samymi - dodał abp Hoser.
Skomentuj artykuł