Abp Michalik: trzeba zauważyć obecność Boga

(fot. Piotr Sużyński - Fundacja "Opoka")
KAI / ad

"Trzeba zauważyć obecność Boga, który stał się człowiekiem, aby w Polsce i Europie wróciły pokój, radość i poczucie bezpieczeństwa" - pisze abp Józef Michalik na łamach najnowszego numeru "Niedzieli".

Kryzys cywilizacji polega na tym, że ludzie odżegnują się od bezpośredniego wpływu chrześcijaństwa na konkretne sytuacje społeczne" - zauważa abp Michalik. Stwierdza, że mimo tego "daje się zauważyć wielkie zapotrzebowanie na religię, na chrześcijaństwo, na Ewangelię".

Odnosząc się do swojej niedawnej książki "Raport o stanie wiary w Polsce" abp Michalik uważa, że należy "mobilizować ludzi wierzących, także młodych katolików, żeby wchodzili w dialog ze swoimi rówieśnikami, wnosząc w tę rzeczywistość zasady Ewangelii i chrześcijański osąd moralny".

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Michalik: trzeba zauważyć obecność Boga
Komentarze (8)
T
tak
18 grudnia 2011, 18:04
Oj adamajkisowi mania ptrześladowcza się pogłębia. Psychitra konieczny.
F
fundamentalistka
17 grudnia 2011, 23:40
 Nie bardzo wiem co trzeba zrobić np. w zlaicyzowanej Francji, ale wiem co trzeba zrobic w Polsce. Episkopat  MUSI wreszcie zabrać głos w sprawach fundamentalnych dla Polaków jak BÓG,HONOR I OJCZYZNA. Kościół w Polsce  jest wielkim niemową. Gdzie to do pomyślenia za czasów Wielkiego Prymasa Wyszyńskiego, żeby nie zabrał głosu po tym co miało miejsce 11 listopada 2011 w Warszawie. Czy nie wystąpił po znieważających Boga zachowaniach pseudoartystów. O udających wierzących, dla korzyści politycznych, ludziach rządzących nie wspomnę. Pasterze Kościoła maja być autorytetem, a tego nie buduje się milczeniem i udawaniem, że nic się nie dzieje.
R
R
17 grudnia 2011, 18:33
Za Arcypasterzy należy się modlić. To obowiązek jak każdy inny! Arcypasterze,ekscelencje,eminencje słysząc to czuję pewien dysonans z tym o czym czytam w Ewangelii Luminescencje, fluorescencje, turbulencje, elokwencje itd :)
17 grudnia 2011, 17:44
Za Arcypasterzy należy się modlić. To obowiązek jak każdy inny! Arcypasterze,ekscelencje,eminencje słysząc to czuję pewien dysonans z tym o czym czytam w Ewangelii Co nie umniejsza zupełnie tego faktu, że trzeba się modlić. Tym bardziej należy się modlić
K
katolik
17 grudnia 2011, 15:13
Najpierw trzeba odróznić Boga od diabła, który też jest niewidzialnym duchem. Ponieważ duch zmienił się w latatch 60. ub wieku jest to bardzo istotne.
17 grudnia 2011, 14:55
Za Arcypasterzy należy się modlić. To obowiązek jak każdy inny! Arcypasterze,ekscelencje,eminencje słysząc to czuję pewien dysonans z tym o czym czytam w Ewangelii
RW
rano w południe wieczorem nocą
17 grudnia 2011, 12:33
Rano, w południe, wieczorem, nocą Czy można Boga kochać rano, w południe, wieczorem i nawet przez sen? Odpowiem, posługując się przykładami z Ewangelii. Przychodzi poranek. Budzimy się. Miejmy świadomość, że Bóg nas budzi, otwiera nam oczy i wydaje polecenie, jak Jezus paralitykowi: „Wstań i chodź”. Nie możemy ociągać się, usprawiedliwiać, choćby była okropna pogoda, chlapał deszcz i pies wył za oknami. Mamy iść dalej na drodze swojego powołania. Jeśli tak przyjmujemy od Boga poranek, to na dzień dobry mówimy Mu, że Go kochamy. Przychodzi południe. Niech nam się przypomni polecenie, jakie Jezus dał sługom w Kanie: „Napełnijcie stągwie wodą”. Napełnienie stągwi wodą jest obrazem nieznośnego trudu, jak trud ciągłego sprzątania mieszkania, zmywania naczyń, garnków, gotowania, uczenia dzieci, pracy w biurze, wszystkiego tego, co wydaje się bardzo trudne i beznadziejne. Jeżeli przyjmujemy wszystko ze świadomością, że Bóg tego od nas oczekuje, to i w południe mówimy Mu, że Go kochamy. A Bóg, który zmienił wodę w wino, naszemu trudowi, pozornie bezsensownemu, nada sens. Przychodzi wieczór. Polecenie Jezusa: „Czuwajcie i módlcie się”. W czuwaniu kryją się ostrożność i nadzieja Ostrożność - żebym nie przegapił czegoś ważnego dla siebie; nadzieja - Bóg nawet o zmierzchu mojego życia może się mną posłużyć. Jeżeli czuję, że Bóg pragnie ode mnie trudu czuwania i modlitwy, to mówię Mu wieczorem, że Go kocham. Przychodzi noc. Nie można bać się dnia następnego. Pan Jezus powiedział: „Nie bój się jutra, bo każdy dzień sam się o siebie troszczy. Nie bój się, ale wierz”. Jeżeli z wiarą przyjmujemy te słowo, to kochamy Boga nawet przez sen. Możemy kochać Boga i rano, i w południe, i wieczorem, i przez sen. Jeżeli kochamy Boga na prawdę, to Jego przykazania nie są już przykazaniami, a radością, że można Mu dać to, czego od nas oczekuje. Ks. Jan Twardowski
RW
rano w południe wieczorem nocą
17 grudnia 2011, 12:32