"Abp mówiąc o «tęczowej zarazie», nie powiedział nic zaskakującego, ale powinien wyjaśnić swoją postawę w innej sprawie"

(fot. Bartosz Zielinski / CC BY-SA 4 / creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)
Rzeczpospolita / pk

Tomasz P. Terlikowski odniósł się do krytyki, jaka w ostatnich dniach spadła na abpa Marka Jędraszewskiego. Publicysta zaznaczył, że jeśli krakowski metropolita chce być "twarzą walki z LGBT", powinien wyjaśnić sprawę oskarżonego o molestowanie kleryków abpa Paetza.

Komentarz Tomasza P. Terlikowskiego ukazał się łamach portalu Rzeczpospolita.

Dziennikarz twierdzi, że abp Marek Jędraszewski, wspominając w czasie swojej homilii o "tęczowej zarazie", nie odnosił się do konkretnych osób, ale do ideologii.

Z perspektywy człowieka wierzącego jest jasne, że nie ma i nie może być kompromisu ideowego z ideologią, jaka kryje się za ruchami LGBT - napisał dziennikarz. - I nawet jeśli komuś nie podoba się retoryka, to warto przypomnieć, że arcybiskup nawiązał w swoim kazaniu do wiersza Józefa Szczepańskiego "Ziutka", który mówił o "czerwonej zarazie". Licencia poetica jest więc w tej sprawie jasna.

Terlikowski twierdzi, że choć abp Jędraszewski mógł użyć bardziej łagodnych słów, wszelkie apele o jego odwołanie są bezpodstawne. "Pomysł ojca Pawła Gużyńskiego, by wysyłać e-maile do kurii krakowskiej z wezwaniem do ustąpienia, to już kompletny absurd - dodaje. Jeśli komuś nie podoba się styl wypowiedzi abp. Jędraszewskiego, to zawsze może posłuchać abp. Grzegorza Rysia".

Publicysta Rzeczpospolitej stwierdza jednocześnie, że jeśli abp Jędraszewski rzeczywiście chce stać się "twarzą walki z LGBT i homolobby", powinien "wyjaśnić swoją postawę w sprawie abp. Juliusza Paetza", która "nadal ciąży nad archidiecezją poznańską". Według Terlikowskiego pewne okoliczności są nadal niewyjaśnione np. to, że Jan Paweł II o sprawie został poinformowany przez Wandę Półtawską, a nie przez "pięciu hierarchów, którzy dostali jej pełną dokumentację". Terlikowskiego wspomina również o roli abpa Jędraszewskiego, która w tej sprawie jest "mało jasna".

Dziennikarz zaznacza, że abp Paetz, który nigdy nie został oficjalnie uznany za winnego, "ma prawo do pochówku w archikatedrze poznańskiej i jeśli nic się nie zmieni, nawet obecny metropolita nic nie będzie mógł z tym zrobić".

Publicysta zwraca uwagę, że jeśli Kościół chce zająć stanowisko w sprawie ideologii LGBT, powinien najpierw oczyścić swoje własne szeregi ze skandali homoseksualnych i uczciwie podejść do kwestii "zakazu święcenia osób o trwale zakorzenionej skłonności homoseksualnej, jaki wprowadził Benedykt XVI". W innym razie będzie narażony na poważne zarzuty.

"Dlatego tak ważne jest wyjaśnienie tej sprawy" - zaznacza Terlikowski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Abp mówiąc o «tęczowej zarazie», nie powiedział nic zaskakującego, ale powinien wyjaśnić swoją postawę w innej sprawie"
Komentarze (13)
WS
Werset Skryba
13 sierpnia 2019, 08:36
Kto raz skłamał, temu nie uwierzą choćby mówił prawdę. Podstępna strategia to domena Szatana i jego popleczników.  (2 Koryntian 2:11) żeby nie przechytrzył nas Szatan. Bo przecież dobrze znamy jego zamiary.
SK
Stanisław Kolis
13 sierpnia 2019, 09:00
''7 Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. 8 Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami2, a nie posłuchały ich owce. 9 Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony - wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. 10 Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości.''
SK
Stanisław Kolis
13 sierpnia 2019, 07:58
Precz z tęczową zarazą!!!
13 sierpnia 2019, 08:33
Ostatnio coraz częściej słyszę precz z tęczową zarazą i w odpowiedzi precz z czarną zarazą .Oto jaki proponuje się nam poziom dyskusji.Efektu nie trudno przewidzież.
SK
Stanisław Kolis
13 sierpnia 2019, 08:53
''34 Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. 35 Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową17; 36 i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy18. 37 Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. 38 Kto nie bierze swego krzyża19, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. 39 Kto chce znaleźć swe życie, straci je. a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.''
Patryk Gliński
12 sierpnia 2019, 22:38
celna uwaga, kto chce walczyć ze zboczeniami sam musi być transparentny. precz z homolobby na ulicach i w KK
AC
Artur Conan-Doyle
12 sierpnia 2019, 19:19
Miałem Pana Panie Tomaszu za wojownika, ale widzę, że zaczyna wychodzić "galareta". Prawdziwych fighterów poznaje się w najtrudniejszych czasach, a takie nastały i Pan wymięka.
RC
Robert C
12 sierpnia 2019, 15:55
"Publicysta zwraca uwagę, że jeśli Kościół chce zająć stanowisko w sprawie ideologii LGBT, powinien najpierw oczyścić swoje własne szeregi ze skandali homoseksualnych i uczciwie podejść do kwestii "zakazu święcenia osób o trwale zakorzenionej skłonności homoseksualnej, jaki wprowadził Benedykt XVI"" Zgoda, ale z jedną uwagą. Nie najpierw, tylko równocześnie! Księża nie są sami dla siebie. Wierni Kościoła nie chcą i nie mogą czekać w zawieszeniu, aż hierarchia dokończy samooczyszczenia. Co do abpa Jędraszewskiego, nie mam nic przeciwko wyjaśnianiu, ale sprawa nie dotyczy dwóch kluczowych sytuacji. Nie dokonywał takich czynów i nie był przełożonym abpa Paetza, więc nie miał narzędzi do jego usunięcia. Mógł jedynie donieść do Watykanu i to pytanie można postawić.
12 sierpnia 2019, 19:12
Najpierw czy równocześnie, bez różnicy. Nic jednak nie zapowiada, żeby to miało kiedykolwiek nastąpić, przynajmniej w przypadku abp Paetza i bp prof. Jędraszewskiego. Bp Jędraszewski nie miał narzędzi do ukrócenia sprawy? Zwolnić abp Paetza nie mógł - porozmawiać z nim, wezwać do wycofania się z gorszycielstwa, mógł. Czy to zrobił ....? 
RC
Robert C
12 sierpnia 2019, 19:31
Najpierw, czy równocześnie to dla mnie kwestia zasadnicza. Przywołanie jednym tchem abpa Paetza i abpa Jędraszewskiego jest poważnym nadużyciem, chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego.
12 sierpnia 2019, 22:09
Przywołanie jednym tchem abpa Paetza i abpa Jędraszewskiego jest skrótem myśłowym, który wszyscy czytający wcześniejsze posty powinni zrozumieć. Jeśli nie zrozumieli to bardzo ich przepraszam. Jeśli chodzi o najpierw czy jednocześnie, to mi to o tyle nie robi różnicy, że najpierw już było i się zmyło, a na równocześnie również się nie zanosi - swoją drogą równocześnie, to już powinno chyba mieć miejsce. Ale pomodlę się, żebym w tej drugiej kwestii się mylił. Pana też bym o to prosił. A swoją drogą, tak z ciekawości zapytam, czy Pan nie uważa, że bp Jędraszewski powinien był porozmawiać z abp Paetzem?
RC
Robert C
12 sierpnia 2019, 22:49
Tak zrobię. Myślę, że powinien porozmawiać, choć biorąc pod uwagę zależność "służbową" zdaję sobie sprawę jakie to trudne. Myślę, że ta sytuacja wiele nauczyła dzisiejszego abpa krakowskiego i widać od dawna, że ta nauka nie poszła w las.
12 sierpnia 2019, 23:03
Ja nie mam orientacji co abp Jędraszewski wyniósł z tego doświadczenia, ale oby miał Pan rację.