Abp. Pizzaballa: Bóg działa w sercach ludzi poświęcających się w miłości

fot. Stowarzyszenie Polskich Mediów / YouTube
KAI / pk

- Ubodzy w duchu, cisi, pokój czyniący, miłosierni, pragnący sprawiedliwości: to nie są ludzie, do których życie zawsze się uśmiecha, którym zawsze wszystko się układa. Wręcz przeciwnie. Tak, jak się to dzieje w przypadku wielu ludzi, życie nie jest dla nich łaskawe, stawia ich w obliczu sytuacji trudnych i bolesnych - stwierdza łaciński patriarcha Jerozolimy, abp Pierbattista Pizzaballa OFM.

Publikujemy rozważania abpa Pizzaballi na uroczystość Wszystkich Świętych:

Ubodzy, cisi, strapieni, miłosierni, pokój czyniący... Jezus mówi o nich we fragmencie Ewangelii, który czytamy w uroczystość Wszystkich Świętych (Mt 5, 1-12). I zaznacza, że są błogosławieni. Nie mówi, że są lepsi od innych, ani że uczynili coś godnego pochwały. Mówi jedynie, że są błogosławieni, że ich stan można uznać za doświadczenie pozytywne, za sytuację sprawiedliwych. Zrozumienie dlaczego tak się dzieje nie jest oczywiste, a próba zrozumienia oznacza dotarcie do serca naszej wiary, do serca spojrzenia Jezusa na życie. Gdybyśmy mieli podsumować te osiem błogosławieństw, tak jak są one zapisane w Ewangelii św. Mateusza, to moglibyśmy powiedzieć, że Jezus uważa je za doświadczenie dobre, godne, by je przeżywać, bliskie Boga, doświadczenie tych wszystkich, którzy cierpią, aby świat był lepszy. Jest to doświadczenie ludzi, którzy nie żyją dla samych siebie, którzy nie troszczą się tak bardzo lub wyłącznie o siebie, ale którym leży na sercu los innych, mają w sercu żarliwe pragnienie, aby życie było dobre dla wszystkich.

Ubodzy w duchu, cisi, pokój czyniący, miłosierni, pragnący sprawiedliwości: to nie są ludzie, do których życie zawsze się uśmiecha, którym zawsze wszystko się układa. Wręcz przeciwnie. Tak, jak się to dzieje w przypadku wielu ludzi, życie nie jest dla nich łaskawe, stawia ich w obliczu sytuacji trudnych i bolesnych.

DEON.PL POLECA

Mimo to, błogosławieni są ci, którzy żyją nie ulegając pokusie wyzwolenia się ze swojego znużenia, przerzucając je na kogoś innego, nadal żywią nadzieję i dążą do lepszych czasów w życiu dla wszystkich.

Są błogosławionymi, ponieważ to doświadczenie znużenia, przeżywane bez buntu, staje się miejscem ich spotkania z Bogiem, miejscem, gdzie Bóg zstępuje, gdzie staje się im bliski, gdzie przemienia ich życie.

I nie czyni tego w sposób, w jaki byśmy chcieli, naprawiając sytuację, zmniejszając obciążenia, eliminując problemy: położenie kresu wojnom, wyeliminowanie ubóstwa, zniesienie nadużyć i niesprawiedliwości nie jest czymś, co należy do Boga, ale do nas, do człowieka.

To, co w tym wszystkim czyni Bóg, to tajemnicze działanie w sercach ludzi poświęcających się w miłości, i w ten sposób, poprzez nich, powiększanie przestrzeni Jego Królestwa w świecie. To oni są ziarnem Królestwa. Mówi nam bowiem o tym fragment Błogosławieństw, powiada, że historii nie tworzą wielcy, możni, lecz maluczcy, przez tych ubogich, którzy godzą się znosić w swoim ciele bóle rodzenia królestwa Bożego. Jeśli w świecie dzieje się coś nowego, to rodzi się to oddolnie, pochodzi stamtąd.

Jeśli coś jest naprawdę twórcze to jedynie to, co rodzi się z pokornego spotkania naszego ubóstwa z obecnością Boga, z tej pustki, jaką człowiek ofiarowuje Bogu jako przestrzeń dla Jego miłosiernego i potężnego działania.

Dziś obchodzimy święto wszystkich świętych Kościoła. Oznacza to, że świętujemy ludzi Błogosławieństw, wszystkich tych, którzy w najróżniejszy sposób uwierzyli w tę radość, radość, która przychodzi niespodziewanie, często bez żadnego powodu, po prostu wtedy, gdy doświadcza się łaski. Radość, która czasem pojawia się nawet w głębi cierpienia, a jest czystym darem.

Ta radość nie jest zarezerwowana na dzień jutrzejszy, kiedy to wszystko minie, albo problem zostanie rozwiązany.

Jest już ona obecna w samej śmierci, jako pewność, że coś jest ponad nią, jako pokorna pewność sensu życia, gdy jest ono przeżywane we wszystkich niuansach miłości (której najbardziej konkretną odmianą są błogosławieństwa), która może być tylko życiem prawdziwym, pięknym i szczęśliwym, a więc wiecznym.

+ Pierbattista Pizzaballa

Źródło: KAI / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp. Pizzaballa: Bóg działa w sercach ludzi poświęcających się w miłości
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.