Abp Ryś: kapłan, który nie daje ludziom tego doświadczenia, to jest jakaś pomyłka

(fot. youtube.com)
KAI / archidiecezja.lodz.pl / jb

- Jak nie ma tego doświadczenia to myślisz sobie: jestem księdzem bardziej lub mniej spełnionym, jestem księdzem w większym lub w mniejszym kryzysie, jestem księdzem, z którym jest lub nie ma problemu. Nie chodzi o to! - mówił.

Już tradycyjnie – w tym roku po raz trzeci – w pierwszych dniach października duchowni diecezjalni i zakonni posługujący na terenie Archidiecezji Łódzkie zostali zaproszeni przez arcybiskupa Grzegorza Rysia do wzięcia udziału w trzech Wieczorach ze Słowem. W tym roku – tym rekolekcjom kapłańskim przewodniczy ich pomysłodawca – ks. abp Grzegorz Ryś. 
Drugi „Wieczór ze Słowem” połączony był z celebracją sakramentu pokuty. Zebrani wysłuchali najpierw konferencji abp. Rysia.
– Trzeba nam zobaczyć że Kościół, że Eucharystia, i że nasze kapłaństwo jest wpisane w tą miłość Jezusa do człowieka. Nie ma sensu Kościół, który nie daje ludziom doświadczenia poczucia bycia kochanymi przez Jezusa. Nie ma sensu liturgia, kiedy my ludziom nie dajemy poczucia bycia kochanymi przez Jezusa. Nie ma sensu nasze kapłaństwo, jeśli oni nie mają doświadczenia bycia kochanymi przez Jezusa! Kościół – który nie daje ludziom tego doświadczenia, liturgia – która nie daje ludziom tego doświadczenia i kapłan – który nie daje ludziom tego doświadczenia, to jest jakaś pomyłka – to jest jakaś fundamentalna pomyłka. – zaznaczył abp Ryś.
To, co jest fundamentem naszej godności, naszej tożsamości. To jest to, że jestem ukochany, wybrany – chciany od wieków, jak nie widzę siebie w taki sposób, to źle siebie widzę i źle widzę wszystko to, co robię!
- Potrzebujesz odrodzenia, bo sam fakt, ze jesteś księdzem jeszcze cię nie wyleczył – mówił abp Grzegorz Ryś do kapłanów zgromadzonych w łódzkiej katedrze w drugim dniu rekolekcji dla księży archidiecezji łódzkiej.
– Czy widzisz siebie jako adresata miłości Jezusowej, która jest miłością do końca? Czy widzisz siebie jako tego, którego Jezus w taki sposób pokochał do końca? Czy macie aktualne doświadczenie tego? Jak nie ma tego doświadczenia to myślisz sobie: jestem księdzem bardziej lub mniej spełnionym, jestem księdzem w większym lub w mniejszym kryzysie, jestem księdzem, z którym jest lub nie ma problemu. Nie chodzi o to! To co jest fundamentem naszej godności, naszej tożsamości. To jest to, że jestem ukochany, wybrany – chciany od wieków, jak nie widzę siebie w taki sposób, to źle siebie widzę i źle widzę wszystko to, co robię! – zaznaczył arcybiskup.

– Grzech nie leży w naturze człowieka. To coś poważnego. Chrystus, gdy dotyka tego tematu nie mówi „nic się nie stało”, ale mówi „kocham Cię takiego, przyjdź do Mnie” – powiedział. Podkreślił, że każdy może narodzić się na nowo.

- Potrzebujesz tego odrodzenia, bo sam fakt, że jesteś księdzem wcale cię jeszcze nie wyleczył. Apostołowie weszli słabi w święcenia i grzeszyli po nich, ale każdy z nich doświadczał odradzającego miłosierdzia. Potem poszli w świat i głosili, a dzięki nim, my jesteśmy dziś wierzący – dodał.

Zwrócił uwagę, że szlachetne motywy pracy duszpasterskiej mogą z czasem słabnąć.

- To się dzieje, słabość przywiera nam do nóg i dlatego potrzeba nam obmycia przez Jezusa – powiedział bp Ryś.

Nawiązując do postaci Judasza, podkreślił, że miara zdrady Judasza związana jest z bliskością relacji między nim a Jezusem.

Apostołowie weszli słabi w święcenia i grzeszyli po nich, ale każdy z nich doświadczał odradzającego miłosierdzia

- To jest relacja, której Jezus nie waha się nazwać serdeczną. Jego zaufanie było widoczne w tym, że to Judasz trzymał trzos. Judasz właśnie zjadł chleb, który został przemieniony w Ciało Jezusa. Co jeszcze możecie zrobić, by być bliżej kogoś? Dlatego Jezus jest głęboko wzruszony. To nie jest tak, że wydał Go ktoś obcy. Idzie o to, żebyśmy w takich kategoriach zaczęli oceniać własne grzechy, własne odejścia, własne niewierności. Nie chodzi o to, że zrobiliśmy coś brzydkiego, złego. Nie chodzi o to, że złamaliśmy jakieś przepisy, złamaliśmy jakieś prawa. To wszystko jest łatwo przekroczyć – to jest dzisiaj refren – muszę być wierny sobie i nie mogę być wiernym sobie, zachowując te zasady! A pytanie, którego wtedy brakuje jest takie – dobrze, jesteś wierny sobie, ale dlaczego nie możesz być wierny Jemu! Nie normom, nie przepisom, ale Jemu! – zauważył.

Abp Ryś mówił też o drugim wymiarze grzechu po święceniach – rozpaczy, jak Judasz - niemożności uwierzenia w przebaczenie.

Po konferencji księża zgromadzeni w katedrze siedząc w ławach kościelnych celebrowali sakrament pokuty. Wieczorne spotkanie zakończyło błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem oraz śpiew Apelu Jasnogórskiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Ryś: kapłan, który nie daje ludziom tego doświadczenia, to jest jakaś pomyłka
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.