Abp Ryś w Boże Narodzenie: najchętniej oskarżamy Boga o zło, które sami czynimy

fot. ks. Paweł Kłys / Archidiecezja Łódzka
KAI / ml

- Nie dajmy się zwieść! To nie Ojciec przygotował dla swojego Syna stajnię, żłób, wygnanie i krzyż. To nie Ojciec przygotował, ale to ludzie przygotowali Synowi Boga. To myśmy przygotowali Synowi Boga stajnię, i żłób, i wygnanie, i krzyż. To jest taki mechanizm, który z nas często wychodzi, najchętniej oskarżamy Boga o zło, które sami czynimy. Chcemy Bogu przypisać zło całego świata, a najłatwiej nam to przychodzi wtedy, kiedy jest efektem naszych działań – mówił abp Grzegorz Ryś.

Mszy świętej południowej celebrowanej w łódzkiej katedrze św. Stanisława Kostki w uroczystość Narodzenia Pańskiego przewodniczył i kazanie wygłosił metropolita łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś.

DEON.PL POLECA

Odwołując się do Prologu św. Jana Apostoła łódzki pasterz zauważył - Wy jesteście światłem. On nie powiedział wy macie światło, ale jesteście światłem! Co innego jest mieć światło w ręce, a co innego jest, być światłem. Jezus mówi do swoich uczniów: nie opowiadajcie o prawdzie, ale bądźcie prawdziwi. To słowo nam pokazuje, że tam, gdzie nie żyjemy ewangelią, gdzie nie wcielamy Słowa Jezusowego w życie, tam się okazujemy dramatycznie niewiarygodni. Owszem światło nam powierzone jest prawdziwe, ale my nie jesteśmy prawdziwym światłem. Pan Bóg ma prawo wymagać od nas byśmy żyli tym, czego nauczamy, bo On jest tym, co głosi - tłumaczył kaznodzieja.

- Wielkość człowieka bierze się z tego, ile łaski potrafimy od Boga przyjąć. Nasza wielkość bierze się z tego, że potrafimy przyjmować dary Boga. Ten jest większy, kto więcej od Boga przyjmie. Syn Człowieczy pokazuje nam to we Wcieleniu. Człowiek staje się wielki, kiedy przyjmuje pełnię darów od Boga, kiedy przyjmuje pełnię łaski. Człowiek nie jest wielki sam z siebie, ale jest wielki zdolnością przyjmowania darów – zauważył hierarcha.

Arcybiskup zwrócił uwagę obecnych w świątyni na to, że jeśli szukamy wielkości na miarę Jezusa, a do niej jesteśmy wszyscy wezwani, to trzeba jej szukać i otwierać się na to, co Bóg daje. - Daje słowo, daje sakramenty, daje Eucharystię, daje wspólnotę, daje doświadczenie miłości. Kiedy to przyjmuję, to rosnę, i rosnę, i staję się prawdziwy. To rozstrzyga o tym, że jestem jak Syn Boży, chwalebny, otoczony łaską i prawdą! – zaznaczył.

Z uwagi na obostrzenia związane z trwającą pandemią i przepisami prawnymi regulującymi liczę wiernych w świątyni dzisiejsza liturgia była transmitowana on-line na kanale YouTube Archidiecezji Łódzkiej oraz na stronie www.archidiecezja.lodz.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Ryś w Boże Narodzenie: najchętniej oskarżamy Boga o zło, które sami czynimy
Komentarze (1)
ZK
~zasmucony katolik
25 grudnia 2020, 22:43
Tak biskupku, oskarzamy Pana o zlo ktore sami czynimy,mamy pretensje do Pana Boga ze dal nam Dziesiec Przykazan, a Chrystus dal nam Przykazanie Milosci..Mamy o to pretensje, ja nie, ja mam je sam do siebie ze nie przestrzegam ich, ze potem musze Pana Boga przepraszac, jestem tylko skromna owieczka, ale od pasterzy wymagam juz wiecej, mowili ze sa to powolani od Boga, czekam az biskupku powiesz, ze Nie Zabijaj, jest dla ciebie tez wazne, powiedz ze czlowiekiem jestesmy od poczecia az do smierci, powiedz to w czasie adwentu, powiedz to.Mamy niedlogo Mlodziankow, to Herod dal rozkas ich wymordowania, ty milczysz o tych wspolczesnych Mlodziankach mordowanych w lonie matki.Zabierz glos w tej sprawie, nie licz ze bedziesz mial posluch u lewakow, my katolicy takiego pasterza nie chcemy, zmien prace , zacznij pracowac sam na siebie Szwejku.