Abp Ryś znów to zrobił. Zatańczył w czasie orszaku Trzech Króli

(fot. MaskacjuszTV)

Metropolita łódzki niespodziewanie zaczął tańczyć w rytm skocznej piosenki. Parafianie, zgromadzeni na łódzkim placu katedralnym, przecierali oczy ze zdumienia.

To nie pierwsza sytuacja, kiedy łódzki arcybiskup daje się ponieść dźwiękom muzyki. Poprzednie wideo, na którym możemy zobaczyć abpa Rysia tańczącego w czasie IV Kongresu Nowej Ewangelizacji stało się internetowym hitem.

Tutaj nie trzeba nic więcej komentować, przed wami taniec abpa Grzegorza Rysia:

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Abp Ryś znów to zrobił. Zatańczył w czasie orszaku Trzech Króli
Komentarze (9)
20 marca 2018, 20:30
Przepraszam, gdzie zatańczył? Nic nie widać. Widać jedynie chwilę, parę sekund podrygującego.. to nie jest taniec.
PM
Pola Magierska
9 stycznia 2018, 21:30
No i?
MK
maria koczorowska
9 stycznia 2018, 18:29
To Duch Święty  napełnia nas radością i pokojem !  :)
8 stycznia 2018, 17:42
Nie ukrywam zazdroszczę Łodzi :)
TB
Tru Badur
8 stycznia 2018, 15:42
Brawo księże arcybiskupie! Pięknie. Zwykły, ludzki odruch a tyle radości. :-* Oby więcej takich księży, biskupów, arcy...też ;-) Trzeba tańczyć, żeby się anioły w niebie z nami nie nudziły! "Chwalcie Go na bębnach, chwalcie tańcem"!
8 stycznia 2018, 17:01
A gdzie, przepraszanie za grzechy, gdzie rozdzierania ran, gdzie ból, gdzie klęczenie gołymi kolanami na śniegu, gdzie "moja wina, moja wina, moja bardzo wilka wina".   ;)
8 stycznia 2018, 19:45
Aj tam tańczyć :-), trzeba się przede wszystkim radować wewnętrznie :-), czyli mieć w duszy radość a ta dopiero może się uzewnętrzniać :-). Radość zawiera poczucie humoru, ale humor to jeszcze nie radość :-) i mogę dać przykład :-), kontrowersyjny. Mam znajomą (lubi opowiadać i opowiadać kawały :-) ), ale z jej głosu wieje chłodnością i smutkiem a mnie wciąż powtarza - cyt. "coś taki smutny" ? Nie przeczę, że mi się zdarza, ale moje zamyślenie, wcale nie oznacza smutku :-), wręcz przeciwnie, wciąż szukam i wyszukuję myśli i uczuć radości :-) i to dlatego czasem taki zamyślony jestem :-) i tego nie widać :-). Ano właśnie, prawdziwej radości nie widać, ale prawdziwą radość czuć :-) (psychologia mówi o uczuciach, odczuwaniu) i dopiero to można (św. Ignacy mówił o: "zauważyć, odczuć, przyjąć lub odrzucić") wyrazić zewnętrznie i do tego nie potrzeba zmysłów :-) (św. Ignacy mówi o pocieszeniu bez uprzedniej przyczyny). Ok. to zakończę tak: paradiso, paradiso, paradiso :-) :-) :-), Filippo żyje !!!, żyje w niebie, z Jezusem :-), paradiso, paradiso, paradiso :-). 
TB
Tru Badur
8 stycznia 2018, 21:06
Przepraszanie za grzechy...czyje? Twoje, moje, czy jego? :-) Rozdzieranie ran? Nie rozumiem. Zawsze się szaty rozdzierało, nie rany :-) Gdzie ból?  Ustapił po "ibuprofenie" :-) Klęczenie gołymi kolanami na śniegu??? Człowiecze, teraz takie czasy, że nawet zimą śniegu nie uświadczysz :-) A na sztucznym, to może się nie będzie liczyło? :-p  Gdzie "moja wina,..."? No właśnie! Jeszcze przed chwilą tu była... Aaaa, "uciekła mi do komina"! :-)))) 
TB
Tru Badur
8 stycznia 2018, 21:14
:-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) ​Jak mnie kto pyta o smutek na "obliczu", to mówię, że mnie właśnie myśl napadła i nieźle mi przyłożyła. :-)