Abp Sawa: trzeba przypominać o wartościach
Dzisiejsze społeczeństwo Europy i naszej ojczyzny potrzebuje ciągłego przypominania o wartościach chrześcijańskich. Tego nie uczynią ludzie zeświecczeni, oni nie są w stanie poświęcić siebie służbie światu - powiedział dziś na Górze Grabarce zwierzchnik polskiego prawosławia abp Sawa.
Metropolita warszawski i całej Polski przewodniczył tam uroczystościom święta Przemienienia Pańskiego, które co roku gromadzą tysiące wiernych. W tym roku przybył tam także prezydent Andrzej Duda.
Na świętą dla prawosławia Górę Grabarkę, gdzie mieści się klasztor św. Marty i Marii, przybyli także inni biskupi Kościoła prawosławnego w Polsce, a także biskup drohiczyński Tadeusz Pikus, przedstawicieli władz państwowych i samorządowych, parlamentarzyści i europosłowie.
Uroczystości na Grabarce odbyły się w obecności relikwii św. Spirydona Cudotwórcy, greckiego świętego z IV wieku. Przywiozła je 15 sierpnia z Krety, dzięki staraniom Bractwa Prawosławnego św. św. Cyryla i Metodego, delegacja Greckiego Kościoła Prawosławnego pod przewodnictwem bp. Nektariusza, metropolity Kerkiry, Paksos i Wysp Diapontyjskich.
- Tak jak co roku, przybyliśmy na Grabarkę z wiarą i nadzieją, że Chrystus przemieni nasze serca i nasze życie, uczyni nas Jego wiernymi uczniami i dobrymi obywatelami ziemi ojczystej - podkreślił abp Sawa.
- Tak jak od wieków, tak i dziś przybyliśmy w to miejsce, aby wznieść modlitwę za nasz Kościół, ojczyznę, jej władzę, cały kosmos i pokój w nim, doświadczoną i podzieloną dzisiaj ludzkość i jej duchowe odrodzenie - wyjaśnił.
Metropolita warszawski i całej Polski podziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie za przybycie na Górę Grabarkę, zapewniając go o modlitwie wiernych i duchowieństwa prawosławnego. Podkreślił, że obecność głowy państwa na dzisiejszych uroczystościach świadczy o zainteresowaniu nowego prezydenta życiem religijnym i potrzebami prawosławnych obywateli Polski.
- Obecność ta pozwoli panu odczuć, jak bije duchowe serce prawosławia w Polsce, a jest ono wrażliwe na dobro, szacunek i uszanowanie każdego człowieka. W sposób szczególny jest ono napełnione miłością do swojej matki ojczyzny - podkreślił metropolita Sawa.
Metropolita przypomniał, że w tym roku przypadają dwie ważne dla polskiego prawosławia rocznice - tzw. bieżeństwa (uchodźstwa), czyli masowej ucieczki ludności z zachodnich guberni Imperium Rosyjskiego w głąb Rosji w 1915 r. oraz ustanowienia autokefalii Kościoła prawosławnego w 1925 r.
W wyniku bieżeństwa - przypomniał abp Sawa - setki tysięcy wiernych prawosławnych zmuszonych było do opuszczenia swoich domów w wyniku przerwania frontu przez wojska niemieckie podczas I wojny światowej. Wielu z nich już z Rosji nie wróciło. - Dziś modlimy się o spokój ich duszy - powiedział zwierzchnik polskiego prawosławia.
- Ci, którzy powrócili do swoich zburzonych gniazd, przyczynili się do odrodzenia życia religijnego naszego Kościoła - zaznaczył. Dzięki temu - podkreślił abp Sawa - 17 września 1925 Kościół prawosławny w Polsce zyskał autokefalię, czyli niezależność dotyczącą m.in. struktury organizacyjnej, hierarchii duchowieństwa, zwyczajów religijnych i sprawowanej liturgii.
Abp Sawa zaznaczył, że życie każdego człowieka jest "wysiłkiem nieustannego przemieniania swojego człowieczeństwa" i zdobywania Ducha Świętego, aby napełnić się wewnętrznym spokojem. Jego zdaniem, obecnie tych wartości brakuje "naszym rodzinom, ojczyźnie i całemu światu".
- Dzisiejsza sekularyzacja stwarza wiele niebezpieczeństw i stawia każdego z nas wobec różnego rodzaju patologii, nienawiści, terroryzmu, kryzysu moralno-duchowego - stwierdził metropolita.
- My, ludzie wiary, winniśmy sobie uświadomić, że dzisiejsze społeczeństwo Europy i naszej ojczyzny potrzebuje ciągłego przypominania o wartościach chrześcijańskich, wzmacniania duchowości i chrześcijańskiej nadziei - podkreślił prawosławny metropolita całej Polski.
- Tego - zaznaczył abp Sawa - nie uczynią ludzie zeświecczeni, oni bowiem nie są w stanie poświęcić siebie służbie światu, by go wzmacniać duchowo.
Abp Sawa podarował prezydentowi Dudzie ikonę Przemienienia Pańskiego, wykonaną przez mniszki klasztoru na Górze Grabarce. Prezydent odwzajemnił się darem w postaci zdobionego krzyża.
Uroczystości w klasztorze św. Marty i Marii na świętej dla prawosławia Górze Grabarce odbywają się w obecności relikwii św. Spirydona Cudotwórcy, greckiego świętego z IV wieku. Przywiozła je 15 sierpnia z Krety, dzięki staraniom Bractwa Prawosławnego św. św. Cyryla i Metodego, delegacja Greckiego Kościoła Prawosławnego pod przewodnictwem bp. Nektariusza, metropolity Kerkiry, Paksos i Wysp Diapontyjskich.
W dniach poprzedzających uroczystości na Grabarce relikwie św. Spirydona pielgrzymowały do poszczególnych klasztorów prawosławnych w całej Polsce, m.in. w Jabłecznej, Białej Podlaskiej, czy Hajnówce. Ich pożegnanie nastąpi 22 sierpnia w Supraślu.
Święto Przemienienia Pańskiego co roku gromadzi na Górze Grabarce tysiące prawosławnych z całej Polski i zagranicy. To jedno z najważniejszych świąt w kalendarzu Kościoła prawosławnego w Polsce. Święta Góra znana jest szczególnie dzięki cudom, które miały miejsce na początku XVIII wieku, kiedy to miejscowa ludność dzięki modlitwie w tym miejscu została wybawiona z szalejącej zarazy.
Od tamtej pory tradycją stało się ustawianie krzyży wokół cerkwi, która znajduje się na górze. Wierni przynoszą swoje krzyże modląc się o pomyślność dla siebie i swojej rodziny, a także o spokój dusz swoich zmarłych. W okolicy płynie też cudowne źródełko, w którym z okazji święta poświęcana jest woda. Wierni obmywają się wodą, zabierają ją też do domów.
Skomentuj artykuł