Abp Schick: rocznica śmierci Maksymiliana Kolbego przypomina o konieczności jedności europejskiej

(fot. Wikimedia Commons / Domena publiczna)
KAI / kw

W związku ze 125. rocznicą urodzin św. Maksymiliana Kolbego arcybiskup Bambergu zaapelował o większą jedność europejską.

Abp Ludwig Schick przypomniał na Facebooku, że zamordowany w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz franciszkanin doświadczył okrucieństw dwóch wojen światowych. Pamięć o tych jego doświadczeniach powinna zmotywować państwa europejskie do większej wspólnoty.

"Utrzymujące się obecnie różnice poglądów i umacnianie się skłonności nacjonalistycznych stwarza zagrożenie, które po 1945 r. chcieli wytępić nasi ojcowie i dziadowie", ostrzegł arcybiskup Bambergu.

Polski święty jako świadek XX wieku napomina, aby "przy całej zdrowej, rozsądnej postawie patriotycznej nie popaść na nowo w nacjonalizm i związany z nim populizm", stwierdził w swoim okolicznościowym komentarzu abp Schick.

Niemiecki hierarcha jest też przewodniczącym Fundacji Maksymiliana Kolbego, działającej na rzecz pojednania w Europie.

Przypominając sylwetkę świętego męczennika, który dobrowolnie poszedł do celi śmierci za swojego współwięźnia i zginął 14 sierpnia 1941 r., abp Schick dodał, że kanonizowany w 1982 r. św. Maksymilian jest także patronem dziennikarzy.

Poprzez założone przez siebie radio i czasopisma w Europie i Japonii pragnął szerzyć przesłania, które z pomocą Bożą miały pomóc ludziom żyć w miłości i pokoju. "Dlatego napominał media i ich użytkowników, aby byli świadomi swojej odpowiedzialności" i "obiektywnie informowali oraz działali wśród ludzi na rzecz pojednania, porozumienia oraz pokoju", podkreślił abp Schick.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Abp Schick: rocznica śmierci Maksymiliana Kolbego przypomina o konieczności jedności europejskiej
Komentarze (1)
Ewa Zawadzka
8 stycznia 2019, 20:25
Śmierć o. Kolbe była pięknym świadectwem wiary. Jednakże przykre to ale o. Kolbe w redagowanym przez siebie piśmie prezentował treści antysemickie (jak zresztą wielu duchownych w II Rzeczypospolitej). Takie treści dziś były by głośno piętnowane. O jakiej jedności więc mowa? Patron dziennikarzy... hmm...