Abp Szewczuk o przyszłości Kościoła na Krymie
Po raz pierwszy od czasu wyjścia z podziemia 25 lat temu Ukraiński Kościół Greckokatolicki (UKGK) stanął w obliczu utraty swej jednostki terytorialnej - likwidacji egzarchatu krymskiego. Oznajmił o tym arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk 23 października we Lwowie na konferencji prasowej w ramach rozpoczętego w tym dniu spotkania biskupów wschodnich Kościołów katolickich z Europy.
Zdaniem zwierzchnika grekokatolików ukraińskich, nowe, rosyjskie władze półwyspu wydały nowe przepisy, wedle których wszystkie istniejące tam organizacje religijne będą musiały przejść do końca bieżącego roku proces ponownej rejestracji. "Nie ma gwarancji, że proces taki potwierdzi prawo UKGK do istnienia na tym terenie" - oświadczył Szewczuk.
Przypomniał, że na Krymie jest pięć parafii greckokatolickich: w Eupatorii, Symferopolu, Sewastopolu, Jałcie i w Kerczu. Dodał, że księża z UKGK zostali podczas zajmowania półwyspu przez Rosjan aresztowani a nawet na pewien czas musieli opuścić tę ziemię. Na razie jednak w Eupatorii nadal pracuje duszpasterz greckokatolicki, do innych parafii księża przyjeżdżają co trzy miesiące, gdyż w myśl ustawodawstwa Federacji Rosyjskiej na półwyspie duchowni mogą pracować legalnie jedynie przez kwartał.
W rejonie działań antyterrorystycznych, obejmującym egzarchat doniecki, w samym Doniecku pracuje obecnie dwóch księży, którzy otrzymali od separatystów prawo do legalnej posługi. W 9 innych miejscach egzarchatu liturgie są sprawowane w niedziele i większe święta - poinformował arcybiskup większy. Zaznaczył, że egzarcha doniecki bp Stepan Meniok musiał na pewien czas opuścić terytorium swej jednostki kościelnej, "gdyż jego mieszkanie zajęli bojówkarze, podobnie jak klasztor sióstr służebnic Wszystkich Świętych Narodu Ukraińskiego w Doniecku".
Zwierzchnik UKGK wezwał do modlitw za tych księży, którzy przebywają obecnie na Krymie, gdyż narażają własne życie. "Ponadto nasza uwaga zwrócona jest obecnie na pomoc dla uchodźców z egzarchatów charkowskiego, donieckiego i odeskiego" - powiedział abp Szewczuk i dodał, że jego Kościół współpracuje w tej dziedzinie z Caritas Ukrainy.
Skomentuj artykuł