"Ad limina" - świeccy w życiu Kościoła

(fot. DrabikPany / Foter.com / CC BY)
KAI / kn

Polski laikat, choć widoczny, sprawia wciąż wrażenie przysłowiowego "olbrzyma", który czeka na przebudzenie. Niezbędne jest większe otwarcie Kościoła w Polsce na aktywność ludzi świeckich. A do tego trzeba zmienić sposób myślenia zarówno duchownych, jak i osób świeckich.

Zdaniem abp. Henryka Hosera, obecny sposób życia Kościoła w Polsce - w zakresie relacji między duchownymi a świeckimi: "Jest to model Kościoła, który był praktykowany w czasach komunistycznych, przy ogromnej centralizacji działań w Kościele, a jednocześnie model, który stawiał na działalność księży. To księża byli tarczą ochronną świeckich, a dziś sytuacja tak się zmieniła, że to świeccy powinni być tarczą ochronną działań Kościoła" - mówił abp Hoser 20 stycznia podczas obrad Komisji Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Polski.

Kościół wciąż klerykalny

DEON.PL POLECA

Spuścizna okresu komunizmu - gdzie żadne oficjalne formy zrzeszania się świeckich w Kościele nie mogły istnieć - jak również wciąż dość wysoki obecnie poziom powołań kapłańskich, skutkuje tym, że Kościół w Polsce zdecydowanie opiera się na pracy duchowieństwa. Natomiast katolików świeckich charakteryzuje postawa oczekiwania na inicjatywę ze strony duszpasterzy. Świeccy na ogół rozumieją swą rolę w Kościele jako "pomocniczą" wobec duchowieństwa, a nie jako rzecz naturalną, wynikającą ze specyfiki ich misji i powołania.

W przeważających kręgach Kościoła w Polsce zakorzeniona jest tradycyjnie rozumiana a zarazem nieprawidłowa eklezjologia. Kościół pojmowany jest jako instytucja, opierająca się na hierarchii i duchowieństwie, a nie jako wspólnota wiary, składająca się z duchownych i świeckich, gdzie wszyscy powołani są do apostolstwa. Winę za ten stan rzeczy ponoszą zarówno duchowni jak i świeccy. Wielu wśród wiernych swą parafię traktuje jako "stację obsługi sakramentalnej", gdzie można otrzymać określone dobra duchowe, samemu w nic się nie angażując.

Polska sytuacja wykazuje wiele analogii do tej, jaką Ojciec Święty Franciszek kreślił w swym przemówieniu podczas spotkania z Komitetem Koordynacyjnym Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów, wygłoszonym 28 lipca br. w Rio de Janeiro, co ujął w słowach: "Bardzo aktualną pokusą w Ameryce Łacińskiej jest również klerykalizm. Co ciekawe, w większości przypadków chodzi o grzeszny współudział: proboszcz klerykalizuje, a człowiek świecki prosi by był klerykalizowany, bo w istocie wydaje mu się to wygodniejsze. Zjawisko klerykalizmu wyjaśnia w znacznej mierze brak dojrzałości i chrześcijańskiej wolności poważnej części laikatu".

Klerykalizm myślenia wzmacnia też obraz Kościoła kreślony przez większość mediów, w których Kościół przedstawiany jest jako krąg biskupów i towarzyszących im duchownych - swego rodzaju korporacja duchowieństwa. W odbiorze przeciętnego czytelnika czy telewidza, jeśli ukazywane są jakieś problemy Kościoła, są to problemy biskupów i księży, a nie problemy "mojej wspólnoty", a więc także moje.

Paradoksem jest, że w Polsce rozpowszechniony klerykalizm współistnieje z silnym antyklerykalizmem, charakteryzującym np. dużą część inteligencji katolickiej. Bo skoro nic ode mnie w Kościele nie zależy, to - mimo, że jestem w Kościele - chętnie przyłączam się do jego krytyki.

Świeccy w parafiach

Spośród istniejących w Polsce 10 tys. 162 parafii 65 proc. stanowią parafie wiejskie, a zaledwie 20 proc. miejskie. 54 proc. parafii ma tylko jednego księdza, 22 proc. dwóch kapłanów, a 10 proc. pracuje trzech księży. W świetle badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w Polsce z 2008 r. w większości parafii istnieją jakieś struktury z udziałem świeckich: rady parafialne, kręgi modlitewne lub wspólnoty jakiegoś ruchu. W parafiach wiejskich, które są zazwyczaj mniejsze pod względem liczby mieszkańców, odnotowuje się przeciętnie mniejszą liczbę wspólnot (ok. 5) niż w parafiach miejskich oraz miejsko-wiejskich (ok. 9). W wielu parafiach wspólnoty takie nie istnieją, a liczne są i takie, gdzie jest ich po kilkanaście. Charakterystyczne jest, że czynnikiem o tym decydującym jest w większej mierze postawa proboszcza i jego otwartość, niż sama aktywność laikatu.

Przeprowadzone 6 lat temu przez CBOS badania wykazały, że mimo iż 80 proc. ankietowanych Polaków identyfikuje się ze swoją parafią, to tylko 4 proc. systematycznie wspiera bądź uczestniczy w parafialnych inicjatywach; 30 proc. robi to rzadko, a pozostali w ogóle. Tylko 15 proc. ma poczucie, że ma wpływ na życie parafii, ale aż 71 procentom ta sytuacja odpowiada.

Duża praca na rzecz ożywienia aktywności świeckich w parafiach została wykonana w ostatnich latach przez komisję ds. duszpasterstwa KEP, która wypracowała ogólnopolski program: "Kościół domem i szkoła komunii". Realizowany był on przez 3 lata (2010 - 2013), a jednym z jego celów było dowartościowanie struktur komunijnych w Kościele, m. in. parafialnych rad: ekonomicznych i duszpasterskich.

Z badań ISKK (przeprowadzonych wiosną 2013 r.) wynika, że rady parafialne działają w 80 proc. polskich parafii. Interesujący jest fakt, że ich liczba znacznie zwiększyła się w ciągu ostatnich 5 lat - z 20 do 80 proc. Przeciętnie liczą one 13 członków, którzy często są ich członkami przez wiele kadencji.

Największy ilościowo procent rad parafialnych mają diecezje: opolska, poznańska, katowicka, tarnowska i lubelska. Z badań wyłaniają się dwa modele rad: przeważają rady eksperckie, do których proboszcz zaprasza specjalistów z konkretnej dziedziny - budowlańców, inżynierów, ekonomistów (zwłaszcza gdy budują kościół) oraz reprezentatywne - należą do nich przedstawiciele wspólnot, działających przy parafii. Rady eksperckie są zazwyczaj "zadaniowe", zaś reprezentatywne włączają się także w życie parafii, organizując np. procesje i inne wydarzenia religijne. W większości wypadków jest to jedna rada, która bardziej angażuje się w kwestie remontowe i ekonomiczne, gdyż jest to o wiele łatwiejsze niż planowanie działalności duszpasterskiej. Całkowicie odrębne rady: duszpasterska i ekonomiczna, istnieją zaledwie w kilku diecezjach: poznańskiej, opolskiej i tarnowskiej. W pozostałych diecezjach zasada ta nie jest tak konsekwentnie realizowana.

Ruchy i stowarzyszenia katolickie

W świetle danych jakimi dysponuje Rada Ruchów Katolickich, a które zostały potwierdzone przez badania Głównego Urzędu Statystycznego, około 2,5 mln polskich katolików należy do blisko 200 ruchów i kościelnych stowarzyszeń, działających na terenie całego kraju, bądź lokalnie. Wynika z nich, że 6, 6 % ogółu wiernych należy, przynajmniej formalnie, do jakiegoś katolickiego ruchu bądź stowarzyszenia. Natomiast wśród zbiorowości osób systematycznie praktykujących (obecnych co niedziela w kościele, których jest w Polsce ok. 40 %), 16, 6 % deklaruje przynależność do jakiejś wspólnoty czy stowarzyszenia.

Na terenie polskich parafii, zarejestrowanych było w 2008 r. w sumie ok. 60 tys. oddziałów różnorodnych organizacji i wspólnot katolickich. Liczbę osób zaangażowanych w tych strukturach Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego szacuje na 2 mln 600 tys. (rok 2008). Przeciętna organizacja tego typu istnieje 40 lat, co kilkakrotnie przewyższa średni "czas życia" organizacji cywilnej.

Większość z polskich wiernych uczestniczy w dość tradycyjnej formie stowarzyszeniowej, jaką są koła Żywego Różańca, skupiające 1, 5 mln wiernych. Kilkaset tysięcy osób (aczkolwiek dokładne statystyki nie są ujawniane) identyfikuje się z Rodziną Radia Maryja, aczkolwiek nie ma ona formalnego statusu kościelnego.

Wspólnoty ewangelizacyjne

Wśród działających w Polsce ruchów ewangelizacyjnych powstałych w okresie Soboru Watykańskiego II największą liczebność wykazuje założony przez ks. Franciszka Blachnickiego Ruch Światło-Życie, skupiający dziś ok. 60 tys. członków, w dwóch gałęziach, młodzieżowej i dorosłej. 30 tys. młodych uczestniczy corocznie w Oazach, drugie tyle w ruchu Domowego Kościoła, prowadzącego formację par małżeńskich.

Na drugim miejscu znajduje się Odnowa w Duchu Świętym, której wspólnoty modlitewne skupiają ok. 27 tys. członków, a na ich ogólnopolskie kongresy przyjeżdża do 100 tys. osób. Kolejne miejsce zajmuje Droga Neokatechumenalna, której uczestnikami jest w Polsce ok. 20 tys. osób. 10 - 15 tys. osób uczestniczy w Ruchu Rodzin Nazaretańskich i podobna ilość w różnych kręgach ruchu Fokolari - Dzieło Maryi. W kręgach formacji organizowanych przez Opus Dei uczestniczy ok. 5 tys. osób. Po kilka tysięcy członków skupiają obecne na ziemi polskiej a przybyłe z Francji wspólnoty ewangelizacyjne, takiej jak Chemin Neuf, Emmanuel czy skupiająca osoby z niesprawnością intelektualną "Wiara i Światło". Oprócz tego działają dziesiątki różnorodnych wspólnot ewangelizacyjnych, związanych z różnymi zakonami bądź innymi ośrodkami duchowości.

Istotnym impulsem dla działalności ewangelizacyjnej były dwa Kongresy Nowej Ewangelizacji zorganizowane w 2012 i 2013 r. przez bp. Grzegorza Rysia, stojącego na czele polskiej Rady Nowej Ewangelizacji: w Kostrzyniu oraz w Warszawie. Każdy z nich skupił ok. 300 różnorodnych inicjatyw bezpośrednio zaangażowanych w proces ewangelizacji.

Katolickie stowarzyszenia zawodowe, społeczne i charytatywne

20 do 30 tysięcy osób należy do katolickich stowarzyszeń o charakterze zawodowym, z których najbardziej aktywne jest Katolickie Stowarzyszenie Wychowawców, skupiające kilkanaście tysięcy nauczycieli i pracowników oświaty. Istnieją analogiczne stowarzyszenia lekarzy, pielęgniarek, prawników, psychologów, dziennikarzy, nauczycieli akademickich (Fides et Ratio) - prowadzące formację związaną z wyzwaniami stojącymi przed danym zawodem.

Dużą aktywność w obronie życia nienarodzonych wykazuje Polska Federacja Ruchów Obrony Życia skupiająca ok. 120 różnorodnych podmiotów w całym kraju.

Olbrzymia jest aktywność i skala świeckiego wolontariatu towarzysząca działalności Caritas Polska i poszczególnych Caritas diecezjalnych. Caritas prowadzi 9 tys. 308 różnorodnych placówek, obsługiwanych głównie przez świeckich oraz angażuje 102 tys. wolontariuszy.

W 4,7 tys. Parafialnych Zespołach Caritas 38 tys. wolontariuszy organizuje pomoc dla najuboższych i wymagających opieki z terenu danej parafii. Z kolei Szkolne Koła Caritas, skupiające uczniów, którzy pomagają swoim rówieśnikom. zrzeszają niemal 48,8 tys. dzieci i młodzieży. 58 proc. parafii dysponuje wolontariuszami gotowmi do służby chorym i potrzebującym.

Aktywną działalność charytatywną prowadzą także rozwijające się silnie w ostatnich latach zakony rycerskie oraz liczne bractwa.

Inteligencja katolicka

Pewien kryzys przeżywają dawne kręgi katolickiej inteligencji skupione w około 80 Klubach Inteligencji Katolickiej, istniejących w głównych polskich miastach. Jedna z przyczyn jest brak zdefiniowania przez to środowisko roli inteligencji katolickiej w demokratycznej i pluralistycznej Polsce oraz ich form współpracy z Kościołem hierarchicznym. Kontynuują one na ogół formy działalności z dawnych lat: odczyty i prelekcje, a dość rzadko włączają się w bezpośrednią działalność ewangelizacyjną. Zdecydowanie zbyt mało uczestniczą w publicznej debacie, jaka w Polsce toczy się wokół Kościoła. A szkoda, gdyż ich potencjał intelektualny mógłby w istotny sposób wesprzeć głos Kościoła i pomóc szerszej opinii społecznej zrozumieć jego stanowisko.

Najaktywniejszą działalność wśród KIK-ów prowadzi Klub Inteligencji Katolickiej w Warszawie, który rozwinął m. in. szeroko zakrojoną działalność młodzieżową, prowadzoną przez Sekcję Rodzin. Sekcja ta stanowi dobry przykład przygotowania młodych ludzi (poczynając od szkoły podstawowej) do aktywnego życia obywatelskiego, połączonego z formacją chrześcijańską. Dużym powodzeniem cieszą się organizowane przez KIK przygotowania młodych do sakramentu bierzmowania, realizowane na terenie kościoła św. Marcina w Warszawie. Wychowankowie warszawskiego KIK podejmują liczne działania wspierające budowę społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi czy Ukrainie. Wydają też dobrze redagowany, o dużej wrażliwości społecznej i atrakcyjny w swym przekazie kwartalnik "Kontakt", który niestety jednak bardziej odzwierciedla tradycyjne lewicowe paradygmaty myślenia niż wnioski wyrastające z nauczania społecznego Kościoła.

Znacznie silniejszy kryzys przeżywa Ruch Kultury Chrześcijańskiej "Odrodzenie", nawiązujący do aktywnego w okresie międzywojennym środowiska inteligencji o tej samej nazwie. Ruch ten skupia obecnie kilkuset członków w ok. 40 kołach, ale ich liczba z roku na rok maleje. Wiele kół jest likwidowanych ze względu na podeszły wiek ich członków, co uniemożliwia im aktywność.

Trudno jest też mówić o sukcesie odtworzonej w połowie lat 90-tych Akcji Katolickiej, która miała przygotowywać rzesze świeckich zarówno do działalności apostolskiej jak i bezpośredniej działalności społecznej, inspirowanej nauczaniem społecznym Kościoła. Akcja Katolicka skupia w sumie 35 tys. członków, ale większość jej oddziałów (kół) pozostaje dość bierna i nie włącza się dostatecznie w przekształcanie otaczającego świata. Krajowy Instytut Akcji Katolickiej stara się jednak uczestniczyć w debacie publicznej systematycznie wydając oświadczenia na bieżące tematy, które przedrukowuje prasa katolicka.

Pozytywnym faktem jest kształtowanie się - wspomnianych już wcześniej - nowych kręgów aktywnej inteligencji katolickiej, charakteryzującej się poczuciem silnego związku z Kościołem oraz poczuciem misji na zewnątrz. Są to liczne, powoływane oddolnie stowarzyszenia zawodowe, np. Ordo Iuris (prawnicy), fundacje stawiające sobie za cel obronę rodziny np. "Mama i Tata" czy Związek Dużych Rodzin 3+, promocję chrześcijańskich wartości w życiu publicznym np. Fundacja Orszak Trzech Króli czy obronę życia nienarodzonych: Polska Federacja Ruchów Obrony Życia. Odnosi się wrażenie, że głos chrześcijan w debacie publicznej w Polsce, poza mediami katolickimi, obecny jest głownie dzięki tego typu nowym organizacjom, zakładanym przez ludzi świeckich. Warto zastanowić się nad formami koordynacji ich działań w sferze polskiego życia publicznego i kościelnego, gdyż środowiska te stanowią olbrzymią nadzieję dla Kościoła w Polsce w przyszłości.

Co należałoby zrobić?

Polski laikat, choć widoczny, sprawia wciąż wrażenie przysłowiowego "olbrzyma", który czeka na przebudzenie. Niezbędne większe otwarcie Kościoła w Polsce na aktywność ludzi świeckich. A do tego trzeba zmienić sposób myślenia (formację) zarówno duchownych, jak i osób świeckich.

Niezbędna jest formacja uświadamiająca istotę powołania laikatu, ale to nie wystarczy. Potrzebne jest otwarcie nowych pół zaangażowania dla świeckich. Na poziomie parafii konieczne jest znacznie większe wykorzystywanie świeckich w programowaniu działalności duszpasterskiej na lokalnym terenie, a także akcji ewangelizacyjnych skierowanych do świata zewnętrznego. W tej sferze doświadczenia świeckich są nie do przecenienia. Trudno jest mówić o powodzeniu nowej ewangelizacji, o ile jej filarem nie staną się właśnie świeccy.

Uzasadnione wydaje się stworzenie większej przestrzeni autentycznego zaangażowania dla świeckich w kościelnych strukturach różnego szczebla. Znacznie większego dowartościowania - poprzez stworzenie realnej przestrzeni działania - wymagają istniejące już ogólnokrajowe struktury polskiego laikatu. Przykładem jest Krajowa Rada Katolików Świeckich, która funkcjonowała dynamicznie przez kilka pierwszych lat istnienia, kiedy z ramienia Episkopatu towarzyszył jej abp Józef Życiński. Wydała wówczas szereg interesujących analiz na ważne tematy społeczne. Dziś jej działalność jest bardzo ograniczona.

Świadectwo w rzeczywistości społecznej

Inna sprawa, którą pilnie winny podjąć kręgi katolików świeckich, to większe zaangażowanie na polu społecznym, także w zakresie przeciwdziałania niesprawiedliwości społecznej, co tak silnie podkreśla obecny papież. W tej sferze zaangażowanie Kościoła w Polsce jest niewielkie, gdyż wiara Polaków realizuje się głownie poprzez różne formy kultu, a nie na drodze zaangażowania społecznego.

Tymczasem, w świadomości ogółu polskich katolików, niesprawiedliwość społeczna wydaje się czymś normalnym dla demokratycznego i wolnego świata, tego w którym znalazła się Polska po wyjściu z komunizmu. Życie gospodarcze, finanse itp., nie są poddawane analizie od strony etyczno-moralnej, gdyż panuje przekonanie, że jest to jakaś inna, kierująca się własnymi prawami sfera.

Niezbędna jest więc odpowiednia promocja nauczania społecznego Kościoła i wychowywanie w tym duchu nowych pokoleń katolików. Pozytywnym zwiastunem w tym zakresie jest utworzenie w ostatnich latach w kilku polskich diecezjach Rad Społecznych, składających się głównie ze świeckich ekspertów. Największy dorobek posiada Rada Społeczna funkcjonująca przy arcybiskupie poznańskim. Wydaje się, że rada taka powinna powstać na poziomie ogólnopolskim i stanowić rolę ośrodka inspirującego refleksję społeczną polskich katolików. Warto może powrócić do idei odtworzenia Prymasowskiej Rady Społecznej, która owocnie działała w latach 80-tych, ale później nie kontynuowała swej działalności.

W każdym razie większe otwarcie się Kościoła w Polsce na laikat i jego zaangażowanie w misji apostolskiej wydaje się niezbędne. Jest to zadanie szczególnie pilne wobec wyzwań związanych z ewangelizacją sekularyzującego się społeczeństwa, do którego Kościół tradycyjnie zorganizowany, bazujący wyłącznie na pracy duchowieństwa, będzie docierać w coraz mniejszym stopniu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Ad limina" - świeccy w życiu Kościoła
Komentarze (6)
P
parafianin
27 stycznia 2014, 12:59
W mojej parafii na zulawach probowalismy powolac Akcje Katolicka ale proboszcz nie byl "zainteresowany ''nigdy do nas nie przyszedl nie wspomogl poziiej okazalo sie ze nawet zwalczal -bo ma swoich ludzi szafarza -skrzywionego i burmistrza... dziekuje za taki kosciol porazka .  Bylismy u biskupa ale tylko posluchal... a sekty i wszelkie zlo czekaja...
S
skierka
27 stycznia 2014, 12:41
Przekornie powiołuje sie na myśl tow. Lenina o tym, że najlepsza praktyką jest dobra teoria . Wszystko to o czym mowa w tekście jest dobre , ale nie uładzone ,  brak typowego dla duchownych myślenia systemowego . Czego brak kościołowi  dzisiaj , przede wszystkim KONCEPCJI FUNKCJONOWANIA ORGANIZACYJNEGO  w innej społecznie rzeczywistości. Owszem , człowiek jest omylny , może popełniac błędy, problem w tym aby miał co poprawiać , ale nie ma...  W dobie globalizacji rozsypane , nieskoordynowane poczynania nic nie znaczą ,  to przysłowiowa walka z wiatrakami .  Ale jak zacząć ? Kim jest właściwie dzisiaj ksiądz prymas ? nosicielem tradycji ? figurantem ? Jego rolę widziałbym jako KOORDYNATORA poczynań laikatu , potrzebny jest osobny pion który uładza i ...zabezpiecza przed zjawiskami nieporządanymi działania laikatu . Ale czy to co piszę jest dla księzy zrozumiałe ? wątpię , oni potrafia o milości , o otwarciu na Chrystusa ... i tak bez końca , i nawet nie zauważają ,że ich nauka jest nie znaczącym ozdobnikiem  ,życie przechodzi obok nich.
P
PiotrP
27 stycznia 2014, 09:03
Kadencyjność na stanowisku Proboszcza moze być pomocna do zwiekszenia udziału świeckich w zyciu parafii. Proboszcz po 20 i wiecej latach na parafii, nic nie zmieni, wszystko ma poukładane i nawet głosi podobne kazania co roku z okazji uroczystosci i świąt. 
JM
Jerzy Malinowski
26 stycznia 2014, 20:22
Rady Parafialne powinny być wybierane w tajnych wyborach przez wspólnotę parafialną. Zajmować powinna  się w całości sprawami finansowo-gospodarczymi,proboszcz pracą duszpasterską.Działalność Rady(jawna) publikowana na stronie internetowej parafii.Nad całością,czuwa biskup(wizyty duszpasterskie,sprawozdania,kontakt przez internet itp.)Skoro parafianie wybudowali kościół(społeczna rada budowy kościoła),to także potrafią go utrzymać i zarządzać parafią.
S
Stark
26 stycznia 2014, 19:42
Do Rady Parafialnej proponuje urzedujący proboszcz. Swego czasu byłem w takiej radzie ale przestałem chodzic na spotkania bo proboszcz i tak nie słuchał rad Rady Parafialnej i wszystko robił po swojemu.
Janusz Brodowski
26 stycznia 2014, 19:24
Dużo ciekawej statystyki. Moja jedna uwaga. Rady parafialne to w większości parafii wirtualny twór. Często nawet parafianie nie wiedzą, że rada istnieje i kto do niej należy. To zresztą widać na stronach internetowych. W ilu parafiach jest  podany skład?