Adam Żak SJ: nie wszyscy biskupi mają wiedzę, jak wielkie błędy zostały popełnione.

(fot. youtube.com)
KAI / kw

Usuwanie z urzędu biskupów, którzy błędnie reagowali na przypadki wykorzystywania seksualnego przez duchownych świadczy o tym, że normy ogłoszone przez Franciszka działają - uważa o. Adam Żak, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży z ramienia Konferencji Episkopatu Polski i dyrektor Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii "Ignatianum" w Krakowie.

Skomentował on dla KAI trwający w Watykanie "szczyt" na temat ochrony małoletnich w Kościele przed wykorzystywaniem seksualnym.

DEON.PL POLECA

Pytany, czy proponowane przez niektórych uczestników spotkania vademecum dla biskupów jest rzeczywiście potrzebne, o. Żak zauważył, że "może być ono bardzo pomocne jako swoisty kodeks zachowań pasterza".

- Kodeksy zachowań są formułowane w kościelnych wytycznych, a zwłaszcza w programach prewencji. A teraz potrzeba takiego kodeksu zachowań dla biskupów, żeby za wszelką cenę uniknąć błędów. Nie wszyscy mają wiedzę, jak wielkie błędy zostały popełnione. Dzieląc się wiedzą, którą ma Stolica Apostolska, vademecum może zapośredniczyć tę zdolność do uczenia się na błędach innych - wskazał jezuita.

Przypomniał, że od 2016 r. obowiązuje motu proprio Franciszka "Come una madre amorevole" (Jak miłująca matka), definiujące odpowiedzialność przełożonych kościelnych i ustanawiające procedury, w jaki sposób reagować na ich błędy, zaniedbania czy zaniechania.

Zwrócił uwagę, że na watykańskim spotkaniu mocno podkreślana jest przejrzystość, jak również konieczność nie tylko przyjęcia odpowiedzialności, ale także "zdania sprawy z włodarstwa swego". Obwarowanie tego regułami mogłoby się znaleźć w takim vademecum.

Byłoby ono obowiązujące jako "pomoc w zachowaniu norm prawnych, które są jasno zdefiniowane i określają sposób postępowania" kościelnych przełożonych.

Odnosząc się do faktu, że zdarzały już przypadki zdejmowania biskupów z urzędu z powodu złego reagowania na przypadki wykorzystania seksualnego, o. Żak wskazał, iż najnowsze przykłady są z Chile, gdzie po głośnym oddaniu się wszystkich biskupów do dyspozycji papieża, pięciu z nich zostało usuniętych z urzędu, a dwóch ze stanu duchownego. - To oznacza, że normy ogłoszone przez Franciszka działają - stwierdził duchowny.

Zauważył, że parę miesięcy papież wyjaśnił, jak on te normy stosuje.

- Były postulaty, żeby ustanowić w Stolicy Apostolskiej jeden trybunał dla biskupów. Ale Franciszek dla każdego przypadku ustanawia osobny trybunał i posyła go na miejsce, żeby sprawę zbadał i dał propozycję sentencji. Być może dlatego nie za bardzo wiadomo publicznie, jak to przebiega. Nie od razu odnotowujemy, że jakiś biskup wraz z dwoma prawnikami zostali wysłani w jakiś rejon świata. A takie przypadki były. Uświadomiłem to sobie, kiedy kard. Raymond Burke został wysłany na wyspę Guam, by osądzić miejscowego arcybiskupa - powiedział dyrektor Centrum Ochrony Dziecka.

Jego zdaniem ta metoda zapewnia większą niezależność, ponieważ ustanowienie jednego trybunału dla wszystkich przypadków prowadziłoby do polecania przeprowadzenia dochodzenia na miejscu, co w sytuacji, gdy oskarżonym jest urzędujący biskup może prowadzić do koluzji.

- Sprawując władzę, mógłby on wpływać na pracę dochodzeniową, na bazie której trybunał rozpoczyna swoje postępowanie - wyjaśnił o. Żak.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Adam Żak SJ: nie wszyscy biskupi mają wiedzę, jak wielkie błędy zostały popełnione.
Komentarze (2)
MR
Maciej Roszkowski
23 lutego 2019, 12:47
"Nie maja wiedzy" o tym co się u nich działo? To od czego są?
PW
Paweł Wittek
23 lutego 2019, 09:33
może uwierzę w prawdziwość intencji jeśli w pierwszej kolejności wyleci p.e.c. przecież to jest zaprzeczenie wszystkiemu, przestępca jest dalej jest na wysokim stanowisku i se robi co chce plując nam w twarz