Afera wokół kard. Fernándeza, prefekta Dykasterii Nauki Wiary. Jest apel o jego odwołanie

Fot. ROME REPORTS in English / YouTube.com
KAI / tk

Akademia utworzona przez byłych członków Papieskiej Akademii Pro Vita wezwała do odwołania kardynała Víctora Manuela Fernándeza z funkcji prefekta Dykasterii Nauki Wiary, twierdząc, że „nie posiada on niezbędnego minimum cech wymaganych do pełnienia roli obrońcy wiary”.

Afera wokół kard. Víctora Manuela Fernándeza

Członkowie Akademii Jana Pawła II na rzecz Życia Ludzkiego i Rodziny stwierdzili w oświadczeniu z 17 stycznia, że patrzą na nominację kardynała Fernándeza na prefekta Dykasterii Nauki Wiary ze „zdumieniem i zakłopotaniem”, biorąc pod uwagę napisane przez niego „skandaliczne książki”. Chodzi o opublikowaną w 1995 roku książkę o sztuce całowania oraz pochodzącą z 1998 roku „Mistyczna pasja - duchowość i zmysłowość”, które wywołały powszechną krytykę.

Akademia stwierdziła, że książki te „graniczą z pornografią” i „są sprzeczne z tradycyjnym nauczaniem Kościoła”. Sygnatariusze apelu zauważyli również, iż kardynał daleki jest od wycofania haniebnych fragmentów tych książek i jedynie stwierdził, że „nie opublikowałby ich dzisiaj i że zabronił by ich przedruku”. Ich zdaniem takie dzieła literackie służą „usprawiedliwieniu najgorszych ekscesów rewolucji seksualnej, która głęboko deprawuje nasze społeczeństwo i prowadzi naszą młodzież do przepaści”. Przypomnieli, że za pontyfikatu Piusa XI dykasteria, którą obecnie kieruje kardynał Fernández, wydała instrukcję wyraźnie potępiającą taką mistyczno-zmysłową literaturę.

Apel o odwołanie kard. Fernándeza

Zdaniem członków Akademii papież Franciszek powinien zdymisjonować kardynała Fernándeza, i zastąpić go „kompetentnym teologiem wiernym moralnemu nauczaniu Kościoła”.

DEON.PL POLECA

Akademia Jana Pawła II na rzecz Życia Człowieka i Rodziny została założona w 2017 roku po tym, jak kilku byłych członków Papieskiej Akademii pro Vita uznało, że przestała ona służyć swojemu pierwotnemu celowi ustanowionemu za pontyfikatu papieża Jana Pawła II.

Pod apelem podpisali się prezes, dr Thomas Ward (Wielka Brytania), wiceprezes, pani Christine Vollmer (Wenezuela), prof. Steven Mosher (USA), prof. Roberto de Mattei (Włochy), José Antonio Ureta (Chile), dr Adrian Treloar’ (Wielka Brytania) oraz John Henry Westen (Kanada).

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Afera wokół kard. Fernándeza, prefekta Dykasterii Nauki Wiary. Jest apel o jego odwołanie
Komentarze (19)
AS
~A. Szczawiński
24 stycznia 2024, 14:31
No na pewno jest mocno zwichrowany psychicznie, skoro już jako dojrzały ksiądz napisał książkę o orgazmach. Ja mu współczuję, natomiast fakt, że Franciszek powołał go, to już skandal.
AS
~A. Szczawinski
26 stycznia 2024, 01:32
Nie, cofam współczucie: okazuje się, że krył przestępstwa seksualne. Tym bardziej szokująca jest nominacja.
SS
~Sten stan
24 stycznia 2024, 13:47
JA TEŻ JAKO SKROMNY KATOLIK PODPSUJĘ SIĘ POD TAKIM APELEM, TO MOJA OPINIA MORALNA, CO DO WARTOŚCI MORALNEJ PREFEKTA TEJŻE DYKASTERII
..
~. .
24 stycznia 2024, 22:18
A kiedy Pan go poznał? Ja też poproszę maila lub telefon aby poznać go osobiście i wyrobić sobie zdanie.
TB
~Tadeusz Borkowski
24 stycznia 2024, 13:37
Jak to się stało, że jest kardynałem?
HH
~Hanka H
26 stycznia 2024, 13:13
Na to stanowisko powołał go papież Franciszek.
SX
~Stanisław X
24 stycznia 2024, 13:22
Czyli siedmiu świeckich sygnatariuszy czegoś tam się domaga od Watykanu, sygnatariuszy, którzy nawet nie działają z mandatu Kościoła, tylko z własnej inicjatywy, bo uznali, że trzeba "wziąć sprawy we własne ręce" i stworzyć nową organizację, jako że oryginalna, kościelna, nie działa zgodnie z pierwotnym zamierzeniem. Ich organizacja w dodatku jawnie sprzeciwia się Magisterialnemu nauczaniu Kościoła zawartemu w Magisterialnym dokumencie Fiducia Supplicans. Dlaczego ktoś ma się tym przejmować? Niestety ciężko brać na poważnie zastrzeżenia ludzi, którzy wbrew Tradycji, której rzekomo bronią, tak jawnie i ostro podważają dokumenty Magisterialne Kościoła. Już Św. Augustyn mówił: "Rzym przemówił, sprawa jest zakończona". Owi sygnatariusze i wszyscy inni malkontenci mogą, zgodnie z katolicką Tradycją, okazać posłuszeństwo Magisterium, albo uznać za Lutrem, że Kościół zszedł na złą drogę, wypaczył nauczanie Chrystusa, i z niego wyjść.
KP
~katolik pomniejszego płazu
26 stycznia 2024, 09:33
Panu się Kościół z dworem carskim pomylił. Papież ma strzec wiary (i do tego ma takich Fernandezów do pomocy) a nie zezwalać na praktyki z tą wiarą sprzeczne. Powoływanie się na zgodność z Tradycją jest bezczelne z Pana strony kiedy "biskup Rzymu" zachowuje się, jakby Kościół do lat 60-tych XXw nie istniał.
SX
~Stanisław X
27 stycznia 2024, 23:35
Na szczęście wybór między słuchaniem żywego Magisterium Kościoła a plującego na Ojca Świętego komentatora na Deonie jest dla mnie prosty. :) Roma locuta, causa finita.
PL
Piotr Lubczyński
28 stycznia 2024, 23:39
Pomylił Pan cnotę posłuszeństwa ze ślepym posłuszeństwem. "Sprzeciwiłem się Kefasowi, bo na to zasłużył "
SX
~Stanisław X
29 stycznia 2024, 08:29
Jest różnica między krytykowaniem poglądów papieża wyrażonych przez niego w wywiadzie, a krytyce nauki dotyczącej wiary lub moralności zawartej w Magisterialnym dokumencie. Dokumenty II Soboru Watykańskiego wyraźnie mówią o tym, że katolik ma okazać posłuszeństwo woli i rozumu wobec nauk żywego Magisterium. I nie jest sztuką być posłusznym tylko wtedy, kiedy się człowiek zgadza z tym, co Magisterium mówi.
SX
~Stanisław X
29 stycznia 2024, 08:35
Bo tym się różni katolik od protestanta, że katolik nie interpretuje według swoje widzimisię Pisma Świętego, ale również - o czym czesc zapomina, a co jest równie ważne - nie interpretuje według swojego widzimisię Tradycji. To Magisterium, z papieżem na czele, jest uprawnione do interpretacji i Pisma Świętego i Tradycji. Dlatego próba uzasadnienia sprzeciwu wobec Magisterium przez katolika jest odcinaniem gałęzi na której się siedzi.
SX
~Stanisław X
29 stycznia 2024, 09:01
Dlaczego jest to odcinanie gałęzi, na której się siedzi? Bo jeśli uznamy, że jeśli nam się wydaje, że coś nie jest zawarte w Piśmie ani Tradycji, to możemy się sprzeciwiać Magisterium nauczającego inaczej, otwieramy puszkę Pandory skutkującą schizmatycznymi zachowaniami takimi jak bunt Lefebvrego, takimi jak podważanie dokumentów II Soboru Watykańskiego odnośnie wolności religijnej, podważanie nauki o konieczności ochrony środowiska w Laudato Si, podważanie nauki o niedopuszczalności kary śmierci w katechizmie, itp, itd. Wierzę, że plujący na Ojca Świętego mają dobre intencje i że nie ciąży na ich sumieniach grzech ciężki (bo nie wiedzą, co czynią), nie zmienia to jednak faktu, że to co robią oni, a nie papież, wprowadza zamęt i rozbicie w Kościele.
AW
~Artur Wojtkiewicz
24 stycznia 2024, 12:57
Aferą jest to, że taki człowiek w ogóle jest kardynałem. A co dopiero "obrońcą wiary".
AS
~Antoni Szwed
24 stycznia 2024, 11:15
Fernandez to jest miara upadku Watykanu za Franciszka. Nikt lepiej nie reprezentuje marności tego pontyfikatu niż ten "całuśnik" z Argentyny.
KP
~katolik pomniejszego płazu
24 stycznia 2024, 11:12
to jest sprawdzian synodalnego otwarcia na głos świeckich ;)
ME
~Marcin Es.
24 stycznia 2024, 10:48
Samozwańcza akademia dyktuje papieżowi obsadę stanowisk? Czy ocena polityki personalnej papieża należy do ich kompetencji?
WG
~Witold Gedymin
24 stycznia 2024, 10:14
A mnie zastanawia skąd papież Franciszek wiedział o Piotrze I i Katarzynie II. Papież z kraju najbardziej odległego od Rosji (no może z wyłączeniem Nowej Zelandii).
AS
~A. Szczawinski
25 stycznia 2024, 13:40
Przecież powiedział: ze szkoły. Pani mu powiedziała, można przypuszczać.