Antykoncepcja "okrada" małżeństwa

(anqua / flickr.com)
KAI / slo

"Antykoncepcja niszczy język miłości" - podkreśla ordynariusz diecezji Lincoln w amerykańskim stanie Nebraska, bp James Conley. W swym ogłoszonym w uroczystość Zwiastowania Pańskiego liście pasterskim duchowny przekonuje, że warto spojrzeć na prawdziwą, ofiarną naturę miłości, by zobaczyć jak destrukcyjny wpływ ma na nią antykoncepcja.

W rozmowie z katolicką agencją informacyjną CNA, duchowny wyraził nadzieję, że list skłoni do przemyśleń szczególnie katolickie pary, ale także katolickich lekarzy i farmaceutów. Zaapelował, by małżeństwa, które stosują środki antykoncepcyjne, i lekarze, którzy je przepisują, przemyśleli ponownie swe postępowanie, i zwrócili się do "czułego miłosierdzia Bożego" poprzez szczerą i dobrą spowiedź.

Bp Conley podkreśla w swym dokumencie, że encyklika papieża Pawła VI "Humanae vitae" z 1968 roku, która stanowczo odrzuciła antykoncepcję jako przeciwną etyce chrześcijańskiej, miała charakter "profetyczny" i stanowiła "dobrą nowinę dla wszystkich katolików" stojących w obliczu wszechogarniającej i niszczycielskiej "antykoncepcyjnej mentalności".

DEON.PL POLECA

Biskup przekonuje, że język miłości zakłada ofiarę. "Miłość wyraża się w ofierze Jezusa Chrystusa, który oddał swe życie za nas na krzyżu. Miłość wyraża się w ofierze chrześcijańskiego życia, mającego udział w życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Miłość wyraża się w ofierze rodziców, i księży, i przyjaciół" - podkreśla biskup i konstatuje z ubolewaniem, że współczesnemu światu, kulturze amerykańskiej brakuje prawdziwej miłości opartej na wzajemnym oddaniu. Zamiast tego miłość utożsamiana jest z romantycznym sentymentalizmem i przyjemnością.

Hierarcha ostrzegł jednocześnie, że gdy poprzez stosowanie antykoncepcji odrzuca się dar nowego życia, odrzuca się samą miłość z jej ofiarnym wymiarem. Wyjaśnił, że antykoncepcja "okrada" małżeństwa z twórczej i szczodrej wolności, wyrażającej się w otwarciu na nowe życie, uniemożliwia współpracę ze Stwórcą. Ordynariusz Lincoln przypomniał, że mężowie i żony powinni traktować siebie nawzajem jako bezinteresowne dary, naśladując w ten sposób Boga, źródło życiodajnej miłości.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Antykoncepcja "okrada" małżeństwa
Komentarze (3)
S
sceptyk
14 czerwca 2014, 21:54
Czyli seks oczywiście tylko po ślubie, ma służyć 'tylko' płodzeniu dzieci? To z moją przyszłą żoną mogę uprawiać seks, po to żeby spłodzić dzieci a więc ile? maksymalnie 3-5 razy i koniec? Hmmm..... Nie
TD
Tomasz Dyć
3 marca 2017, 12:08
Seks tylko po ślubie to oczywiste - każde wspóżycie pozamażeńskie (a więc i przedmałżeńskie) jest grzechem ciężkim. To wynika wprost z Pisma Świętego, więc nie ma co tu nawet o tym dyskutować na płaszczyźnie wiary. Na płaszczyźnie społecznej także lepiej jest jesli seks jest tylko po ślubie - ze względu na dobro dzieci, które mogą się począć. A seks z żoną można uprawiać wiele razy (choć pewnie i tak mniej niżbyś chciał ;) ) - wystarczy opanować rozpoznawanie czasu płodnego. Dziś da się to robić nawet automatami - w końcu taki test ciążowy to przecież jest automatycznie wykrywanie poziomu hormonów w organiźmie kobiety. I podobne testery sa do określania czasu płodnego. A jak ktoś jest bardziej obowiązkowy i oszczędny to może po prostu prowadzić obserwacje i wnioskować z nich.
T
teresa
28 marca 2014, 16:37
Miłość obfitująca w wyrzeczenia,rzadki głos ,nie tylko w Ameryce .