Apostazja. Proboszczowie muszą o tym wiedzieć

(fot. nebojsa mladjenovic / flickr.com)
KAI / slo

Wśród omawianych dziś przez biskupów diecezjalnych zagadnień znalazły się również kwestie prawne dotyczące aktu apostazji. Jak poinformował Prymas Polski abp Wojciech Polak, obecnie toczy się 29 postępowań sądowych przeciwko parafiom, gdzie osoby skarżące domagają się wpisania do ksiąg parafialnych aktu swojego wystąpienia z Kościoła, mimo, że nie wypełniły one obowiązujących kościelnych procedur w tym zakresie.

O fakcie aktu apostazji osoby te zawiadamiają listem bądź mailem czy faksem, a nie czynią tego osobiście, zgodnie z procedurą przewidzianą i ogłoszona przez Kościół. W ich świetle zainteresowany wystąpieniem winien poinformować proboszcza o chęci dokonania apostazji. Następnie w towarzystwie dwóch świadków i w obecności proboszcza podpisuje się akt apostazji.

- W ubiegłym tygodniu wydany został pierwszy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego dotyczący nakazu, jaki Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych wydawał proboszczom w celu wpisywania aktów apostazji z pominięciem kościelnej praktyki, specjalnej instrukcji, która o tym mówi - przypomniał abp Polak. Podkreślił, że ten wyrok jest przychylny dla Kościoła i mówi o tym, że prawo kościelne należy respektować.

Prymas Polski dodał, że choć takich spraw nie jest ilościowo dużo, to jednak pojawiają się w różnych miejscach w Polsce, dlatego "proboszczowie muszą o tym wiedzieć". Muszą też być świadomi procedury odwoławczej, w przypadku gdyby sąd pierwszej instancji wydał wyrok niekorzystny dla Kościoła.

DEON.PL POLECA

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał wyrok dotyczący kobiety, która domaga się sprostowania jej danych w parafialnej księdze chrztu, ponieważ złożyła pisemne oświadczenie, że występuje z Kościoła katolickiego.

Sąd uchylił decyzje GIODO i stwierdził, że nie podlegają one wykonaniu. W ocenie sądu Generalny Inspektor nie zbadał do końca sprawy, bowiem nie sprawdził, czy wnioskodawczyni dopełniła procedur wskazanych przez Kościół. Zgodnie z nimi, apostazji dokonuje się w parafii, w obecności dwóch świadków i proboszcza. Kobieta przyznała, że zignorowała kościelny tryb postępowania.

Wcześniej Generalny Inspektor umarzał sprawy, gdyż informował, że w odniesieniu do zbiorów danych "dotyczących osób należących do Kościoła lub innego związku wyznaniowego" nie ma uprawnień wydawania decyzji czy prowadzenia inspekcji. Na pytania GIODO proboszczowie odpowiadali bowiem, że osoby skarżące wciąż były członkami Kościoła katolickiego, ponieważ nie przeszły kościelnej procedury.

O kościelnych procedurach apostazji mówią "Zasady postępowania w sprawie formalnego aktu wystąpienia z Kościoła", które zostały przyjęte przez Konferencję Episkopatu Polski w 2008 r.

Według instrukcji, procedura apostazji wymaga kilku czynności. Zainteresowany winien w parafii chrztu uzyskać świadectwo chrztu. Następnie w parafii zamieszkania winien poinformować proboszcza o chęci dokonania apostazji. Kolejnym krokiem powinna być ponowna wizyta w parafii zamieszkania wraz ze świadectwem chrztu, aktem apostazji i z towarzyszeniem dwóch świadków. Wtedy w obecności proboszcza podpisuje się akt apostazji. Proboszcz wysyła następnie akt apostazji do kurii biskupiej, a ta poleca parafii chrztu dokonać wpisu o apostazji w Księdze Chrztu. Następnie ponownie uzyskuje się w parafii chrztu świadectwo chrztu, tym razem z dopiskiem o dokonaniu apostazji.

Celem dokumentu jest wskazanie duszpasterzom jednolitych zasad postępowania wobec osób, które chcą odstąpić od Kościoła. Przede wszystkim nacisk kładzie się na to, by duszpasterz rozeznał, jakie są rzeczywiste przyczyny decyzji tego, kto składa oświadczenie o apostazji. Dlatego wymaga się osobistego spotkania takiego człowieka z duszpasterzem, by ten mógł upewnić się, że istotnie chodzi o porzucenie wiary katolickiej, a nie tylko okazanie dezaprobaty wobec któregoś księdza, czy nawet całej instytucji Kościoła. Powinnością duszpasterza jest podjęcie wysiłków, by taką osobę odwieść od przestępstwa, jakim jest apostazja.

GIODO prawdopodobnie będzie się odwoływać od wyroku WSA, wnosząc o kasację postanowienia w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Apostazja. Proboszczowie muszą o tym wiedzieć
Komentarze (8)
AD
Adam Duno
29 sierpnia 2014, 22:49
Przeczytałem kilka komentarzy do tego wyroku. Najbardziej spodobał mi się ten: [url]http://swieckapolska.pl/wyrok-wsa-14-08-21-komentarz/[/url]
C
chris
26 sierpnia 2014, 09:35
Co do procedury to istotnie rodzi wątpliwości kto tu komu ma służyć? Dla proboszcza jest to przykry obowiązek ale żadnej łaski nikomu nie robi. Bardzo niefortunnie użyte słowo "przestepstwo" to kolejny akt arogancji ze strony hierarchii kościoła - niestety trudno mieć inne odczucia. Natomiast drodzy przedmówcy co do apostazji jako formy zemsty na kimś czy za coś to już trąci czystą głupotą i dziecinadą. Nie słyszałem żeby ktoś poprosił o inne obywatelstwo z powodu Donalda Tuska. Niesłyszałem też żeby komukolwiek w życiu zaszkodził wpis w księdze parafialnej że został kiedyś jako dziecko ochrzczony. W dorosłym życiu zawodowym i społecznym niestety nie ma to żadnego znaczenia. Proszę zatem aby autorzy komentarzy tutaj zamieszczonych znaleźli inne ujście swojego "hejterstwa" bo sami się kompromitujecie taką niedojrzałością. Apostazja jest "aktem" i z uwagi na swój charakter wymaga jednak bardzo silnych uzasadnionych motywacji do podjęcia takiego formalnego kroku. W innych przypadkach np. zwykłej niechęci, urazów, niezrozumienia itd. możesz sie po prostu odwrócić na pięcie i iść w swoją stronę. Tak też robi wielu ludzi - jesteś wolnym człowiekiem. A o statystyki kościelne bym się nie martwił bo działają w dwie strony. Kościół sam sobie robi pod górkę bazując na zawyżonych ilościach członków bo takie nie realne dane bardzo mu szkodzą.  Zajmuję stanowisko nie jako osoba niewierząca czy jakoś pokrzywdzona raczej uważam się za osobę o żywej wierze ale nie boję się realnej oceny rzeczywistości w kościele i co więcej rozumiem osoby które mają negatywne doświadczenie. Nie mogę się jednak zgodzić na mieszanie pojęć i fałszerstwo w drugą stronę. Twoje negatywne emocje to trochę za mało aby zastąpiś merytoryczne podejście. Masz prawo nie kochać kościoła ale uważaj bo rzucanie kamieniem może mieć już znamiona przestępstwa?! Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
26 sierpnia 2014, 09:52
"a służyć? Dla proboszcza jest to przykry obowiązek ale żadnej łaski nikomu nie robi. Bardzo niefortunnie użyte słowo "przestepstwo" to kolejny akt arogancji ze strony hierarchii kościoła" Apostazja, czyli porzucenie wiary jest zawsze przestępstwem wobec Kościoła. To nie jest jakiś niefortunny język, lecz głoszenie oczywistej prawdy. Co ważne przestępstwo apostazji związane jest z nałożeniem najcięższej kary -ekskomuniki. Porzucenie wiary ze względu na jakieś obrażanie się na Kościół, czy tez jakiegoś księdza , albo wynikające z panującej obecnie mody, jest zwykłą dziecinadą, która niestety niesie określone, radykalne skutki.
R
rem
26 sierpnia 2014, 08:31
Sądząc po poniższych komentarzach sumienie jednak pracuje bo cóż by w przeciwnym wypadku robili ludzie występujący z KK na tym portalu? A co do apostazji to można się wypisywać i wypełniać druczki i rubryczki ale nic nie zmaże na duszy sakramentu chrztu.  Ten sakrament jest pieczęcią na zawsze i ta pieczęć zawsze będzie w sumieniu palić kogoś kto odrzuca Boga. Im bardziej pali tym większy bunt, gniew i wrogość do kościoła  tylko, że to na nic się nie zda bo to ranienie samego siebie i droga do zatracenia i doczesnego i wiecznego. Można Boga odrzucać, można negować, może się przekonywać, żę Bóg jest niepotrzebny ale wszystko do czasu... Gdzie nie ma Boga tam jest demon a on juz postara się by życie przerodzić w piekło.
B
Beata
26 sierpnia 2014, 02:25
Dla wszystkich zainteresowanych wystąpieniem z KK, tu można znaleźć informacje, jak wystąpić z KK; są tam wzory oświadczeń woli, a także porady co do trybu składania skarg na proboszczów, którzy odmawiają dokonywania korekt danych osobowych zgodnie z ustawą: [url]http://wystap.pl/[/url]
M
Mateusz
26 sierpnia 2014, 02:22
Ja też niedawno napisałem skargę na proboszcza z parafii w której mnie ochrzczono, że nie dkonał korekty wpisu w księgach chrztu. Myślę, że to się skończy w NSA. Ale czego się nie robi dla dowalenia wrednym klechom. :-) Będziemy ich ciągać po sądach, aż do skutku. Myślały krowy że są święte.
ZT
zz top
26 sierpnia 2014, 01:09
Jeden wielki nonsens, nie mam zamiaru chodzic to zadnego klechy i prosic o adnotacje w ich czarnych  ksiazeczkach , no i jeszcze ciagnac DWOCH swiadkow ? czarni bronia sie jak moga aby nie stracic statystyki, niech wprowadza podatek koscielny cos na wzor niemiecki, moze sie okazac ze katolikow jest jakies 25_35 procent a nie 90%
B
Bocian
25 sierpnia 2014, 22:37
"W ocenie sądu Generalny Inspektor nie zbadał do końca sprawy, bowiem nie sprawdził, czy wnioskodawczyni dopełniła procedur wskazanych przez Kościół." KK gromadzi dane osobowe i jeżeli osoba chce pisemnie chce z niego wystąpić - usunąć swoje dane, to nie wiem czemu ma dopełniać jakichkolwiek procedur które Kościół sobie sam wymyśli. Jak chcemy usunąć dane osobowe o sobie z firmy telekomunikacyjnej czy banku, to nie musimu dopełniać żadnych wymyślonych przez tę instutucję procedur, tylko zrobić to zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych - pisemnie. Co, jeżeli np od jutra KK będzie wymagał publicznego wykrzyczenia aktu apostazji stojąc na głowie przez trzy kwadranse? "Powinnością duszpasterza jest podjęcie wysiłków, by taką osobę odwieść od przestępstwa, jakim jest apostazja." Proponuje, żeby księża od razu składali zawiadomienie do prokuratury.