Archidiecezja ogłosiła bankructwo. Powodem rekompensaty dla ofiar molestowania seksualnego w Kościele

(fot. Patricio Bringas Iturrioz / cathopic.com)
KAI / kw

Archidiecezja Agany (wyspa Guam) dołączyła do 20 innych diecezji i zakonów religijnych w Stanach Zjednoczonych, składając wniosek o ochronę przed upadłością.

Archidiecezja Agany złożyła wniosek w amerykańskim sądzie okręgowym. Ten ruch pozwoli na restrukturyzację finansów i spłacenie rekompensat dla ok. 190 przypadków ofiar nadużyć seksualnych.

"Naszą motywacją do podjęcia tego kroku było to, by zapewnić największą miarę sprawiedliwości tym, którzy cierpieli z rąk duchownych. Bierzemy odpowiedzialność za grzechy przeszłości" - powiedział arcybiskup Michael Jude Byrnes w briefingu prasowym opublikowanym przez dziennik Pacific Daily News.

Adwokat reprezentujący kościół, Ford Elsaesser, nie mógł podać dokładnej kwoty, jaką Kościół w Aganie rozporządza, ale wyliczył bieżące aktywy na 22,9 miliona dolarów (20 milionów euro), zaś długi związane z odpowiedzialnością prawną wyniosły aż 45,6 milionów dolarów. Dlatego archidiecezja planuje również sprzedać nieruchomości i oddać dochody do funduszu rozliczeniowego.

"To nigdy nie wystarczy, ale mamy nadzieję, że oddamy tym ofiarom przynajmniej trochę sprawiedliwości" - powiedział abp Byrnes.

Guam: wierni protestują przeciw arcybiskupowi >>

W ramach bankructwa archidiecezja dokona reorganizacji i wypłaci roszczenia z tytułu nadużyć, kontynuując działalność w parafiach, szkołach, cmentarzach i jadłodalniach dla ubogich.

Papież Franciszek został tymczasowym zarządcą archidiecezji Guam w 2016 roku po tym, jak arcybiskup Anthony Apuron został oskarżony przez licznych byłych ministrantów o wykorzystywanie seksualne.

Watykański trybunał ogłosił w marcu 2018 r., że uznał Apurona za winnego w sprawie dotyczącej zarzutów o wykorzystywanie seksualne dzieci. Arcybiskup odwołał się od wyroku.

Co więcej, ogółem w ostatnich latach w procesach na Guam oskarżono co najmniej 22 księży oraz 7 innych osób związanych z kościołem wykorzystujących seksualnie dzieci.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Archidiecezja ogłosiła bankructwo. Powodem rekompensaty dla ofiar molestowania seksualnego w Kościele
Komentarze (8)
16 lutego 2019, 21:55
Uważam to za proceder całkowicie niesprawiedliwy. Dlaczego wierni (wspólnota Kościoła) mają płacić za przestępstwo jednostki. Za to powinni odpowiedać osobiście ze swego majątku popełniający przestępstwo, a więc ci kapłani i wszyscy, którzy ich ukrywają. Jeszcze raz podkreślę z prywatnej kasy, a nie wspólnoty. Czy szkoła płaci za nauczyciela molestującego ucznia, czy dyrektora, który go kryje? Nie, obaj odpowiadają osobiście ze swojej kasy.
WDR .
27 stycznia 2019, 23:54
"Czy z tego wynika, że wszyscy wierni mają zrobić zrzutę na kilkanaście milionów, żeby zapłacić za zbrodnie księdza?" Tak. W jednej z archidiecezji chcieli sprzedać piękny kościół wybudowany przez polskich emigrantów. Niestety, za zbrodnie postępowych księży płacą wszyscy wierni, a najbardziej ci pogardzani, moherowi, o konserwatywnych poglądach na seksualność człowieka.
a a
27 stycznia 2019, 18:10
Czy z tego wynika, że wszyscy wierni mają zrobić zrzutę na kilkanaście milionów, żeby zapłacić za zbrodnie księdza ?
JK
Jacek K
27 stycznia 2019, 20:41
Za zbrodnie księdza nie. Za nie odpowiada sam ksiądz. Kościół odpowiada za świadome ukrywanie pedofili i umożliwianie pedofilom krzywdzenia kolejnych ofiar. Odpowiada za swoje. 
Ewa Zawadzka
27 stycznia 2019, 11:36
To przykład do czego prowadzi ukrywanie przypadków molestowania. Co wyróżnia Kościół amerykański to chęć rozliczenia się z przeszłości. Szkoda, że inni hierarchowie nie widzą problemu i dalej szukają sposobów na unikanie odpowiedzialności.
JK
Jacek K
27 stycznia 2019, 12:36
Kosciół amerykański nie ma wyjścia. Zapewnie nie chciałby się rozliczać, ale został do tego zmuszony przez prawo, panstwo i opinię publiczną.
Ewa Zawadzka
27 stycznia 2019, 13:55
To też prawda. Gdy u nas ktoś mówi o potrzebie rozliczenia duchownych to "prześladuje Kościół" czy "uczestniczy we wściekłym ataku na Kościół". Nasza mentalność wygląda tak jak w Stanach jakieś 30 lat temu i nie zmieni się tak długo jak hierarchowie dalej będą szukać rozwiązań pozwalających unikąć wzięcia odpowiedzialności. Do tego potrzebna jest zmiana pokoleniowa wśród duchowieństwa. Pytanie: "ilu wiernych opuści do tego czasu Kościół?" - jak to miało miejsce w Irlandii.
MR
Maciej Roszkowski
28 stycznia 2019, 16:40
Jak wszyscy to wszyscy. Karać za pedofilię wszystkich równo. A kto płaci odszkodowania za takie przestępstwa popełniane przez nauczycieli, instruktorów w klubach, dobrych wujków, sąsiadów etc.?