Archidiecezja warszawska odniosła się do zarzutów stawianych w raporcie "Nie lękajcie się"

(fot. episkopat.pl)
ksieza.archwwa.pl / kk

Kolejna kuria diecezjalna odniosła się do zarzutów stawianych w raporcie przygotowanym przez fundację "Nie lękajcie się".

Adresatem raportu jest papież Franciszek, któremu dokument został wręczony w Watykanie. Na raport w komunikacie odpowiedział rzecznik episkopatu, jak również diecezje opolska, warmińska, wrocławska, elbląska i krakowska. Teraz dołączyła do nich kuria archidiecezji warszawskiej.

Poniżej publikujemy pełną treść stanowiska archidiecezji:

W opublikowanym na stronach fundacji “Nie lękajcie się" w czwartek, 21.02.2019, “Raporcie", w części dotyczącej kard. Kazimierza Nycza, zostały przywołane sprawy dwóch księży. Przedstawiamy szczegółową faktografię na ten temat:

DEON.PL POLECA

Pierwsza z przedstawionych spraw dotyczy ks. Jerzego U. z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, gdzie bp Kazimierz Nycz posługiwał w latach 2004-2007. W momencie przybycia do diecezji bp Nycza w 2004 roku kapłan, oskarżony o “doprowadzenie do poddania się innym czynnościom seksualnym wobec małoletnich", oczekiwał już na werdykt sądu odwoławczego. W październiku 2004 r. sąd orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu wykonywania zawodu związanego ze sprawowaniem pieczy i prowadzeniem zajęć dydaktycznych z dziećmi, na okres 5 lat. Bp Nycz, działając w zgodzie z prawodawstwem kościelnym, 20 stycznia 2005 roku skierował do Kongregacji Nauki Wiary pismo w tej sprawie. Odpowiedź Kongregacji stwierdziła, iż nie ma konieczności prowadzenia procesu kościelnego, nakazując biskupowi nałożenie ograniczenia posługi kapłańskiej (zakaz kontaktu z dziećmi) oraz nadzór.

Wskutek tego, realizując sądowy wyrok oraz wytyczne Kongregacji, bp Nycz skierował w czerwcu 2005 roku księdza U. do parafii Barcino, gdzie przebywał on pod nadzorem doświadczonego i kompetentnego w zakresie formacji kapłana. Dekret zawierał ograniczenia nałożone przez wyrok sądu, przede wszystkim w postaci zakazu pracy duszpasterskiej z małoletnimi, a także obowiązek podjęcia stosownej terapii. W listopadzie 2005 roku ksiądz U. został zwolniony z parafii w Barcinie i skierowany do Domu Księży Emerytów w Kołobrzegu, z zakazem publicznego pełnienia posługi duszpasterskiej i sprawowania sakramentów, gdzie zmarł w 2011 roku.

Druga ze spraw dotyczy okresu posługi kard. Kazimierza Nycza w archidiecezji warszawskiej i wiąże się z osobą księdza Piotra D. W momencie pojawienia się wobec niego w 2007 roku zarzutów o nadużycia wobec nieletnich, kard. Kazimierz Nycz, zgodnie z procedurami, zawiesił niezwłocznie księdza w funkcji proboszcza i nakazał zamieszkanie w Domu Opiekuńczo-Leczniczym im. Opatrzności Bożej w Pilaszkowie prowadzonym przez Zgromadzenie Księży Orionistów, pod okiem kuratora. W tym czasie ksiądz D. miał zakaz sprawowania jakichkolwiek funkcji duszpasterskich, a sprawa została przekazana do Kongregacji Nauki Wiary. Pomimo nałożonych ograniczeń i środków rygoru, ks. Piotr D. nie dostosował się do nich: za pośrednictwem internetu nawiązał kontakt z nieletnimi i dopuścił się tzw. “recydywy". Wskutek tego został skazany na trzy i pół roku bezwzględnego pozbawienia wolności i odbył karę więzienia w całości.

Po odbyciu kary rozpatrzenie jego sprawy było - zgodnie z procedurami - kontynuowane przez Kongregację Nauki Wiary w formie procesowej. Zgodnie z instrukcjami dykasterii watykańskiej, oprócz kary zasadniczej (czyli suspensy i dożywotniego zakazu wykonywania wszelkich zawodów związanych z kontaktem z małoletnimi) nałożono karę dodatkową, polegającą na nakazie zamieszkania w odosobnionym miejscu, jednak nie przeniesiono go do stanu świeckiego. Dziś ksiądz D. przebywa w Domu Księży Emerytów, którego nie może opuszczać bez zgody ustanowionego jednocześnie kuratora.

Warto z całą stanowczością stwierdzić, że od momentu ujawnienia przestępstwa w 2007 roku ks. Piotr D. ma nieprzerwany zakaz sprawowania publicznie jakichkolwiek funkcji kapłańskich i duszpasterskich, tym bardziej tych związanych z pracą bądź kontaktem z małoletnimi.

W ramach konkluzji pragniemy stanowczo podkreślić, że:

1. Postępowanie władz obu diecezji pod kierunkiem kard. Kazimierza Nycza nie było “naruszeniem norm prawa cywilnego i kanonicznego" jak stwierdzają autorzy “Raportu". Przeciwnie, za każdym razem było realizacją prawa państwowego oraz kanonicznego i miało zawsze na celu przede wszystkim dobro i ochronę ofiar, nadzór nad księżmi, którzy dokonali przestępstw, oraz wymierzenie im odpowiedniej kary.

2. Każda z wymienionych spraw była przedmiotem niezwłocznego badania nie tylko ze strony państwowych organów ścigania, ale również odpowiednich urzędów kościelnych. Za każdym razem dokumentacja sprawy była niezwłocznie przekazywana Kongregacji Nauki Wiary.

3. W momencie pojawienia się oskarżeń każdy ksiądz jest czasowo zawieszony (to znaczy suspendowany) w sprawowaniu swych funkcji duszpasterskich oraz w publicznym sprawowaniu kultu, do czasu wyjaśnienia. Ostateczna kara jest określana po zakończeniu procesu karnego przeprowadzonego przez sąd oraz procesu kanonicznego i jest realizacją zaleceń Kongregacji Nauki Wiary. Wprowadzeniem w błąd jest zatem stwierdzenie zawarte w “Raporcie", iż jeden z kapłanów został suspendowany dopiero cztery lata po pierwszym oskarżeniu.

4. Ocena postępowania kard. Nycza w “Raporcie" dotyczy księży, którzy po przeprowadzonym przez sąd procesie karnym, a następnie kanonicznym nie zostali przeniesieni do stanu świeckiego. Na diecezji ciąży zatem nadal obowiązek nadzoru nad nimi, zaś oni kontynuują swoją posługę kapłańską, jednak w zredukowanym wymiarze. O zakresie takiego ograniczenia decyduje Kongregacja Nauki Wiary.

5. Tezy zawarte w “Raporcie": “ochrona księży pedofilów" oraz “przenoszenie na inną parafię" w celu ich ukrywania - nie mają potwierdzenia w przytoczonych wyżej faktach, ani nawet w przywołanych tam źródłach prasowych.

Ks. Przemysław Śliwiński

Rzecznik prasowy Arcybiskupa
i archidiecezji warszawskiej

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Archidiecezja warszawska odniosła się do zarzutów stawianych w raporcie "Nie lękajcie się"
Komentarze (8)
Ewa Zawadzka
26 lutego 2019, 08:50
RobRoy, Tadeuszu. Jeśli nie umiecie przedstawić żadnych argumentów to wasze protesty naprawdę nikomu ze wskazanych biskupów mających tuszować przypadki molestowania nie pomogą. Na pierwszy rzut oka widać, że nie zapoznaliście się ze sprawą w której zabieracie głos, a tym bardziej nie wiecie co zawiera materiał na który raport się powołuje. Czytając kolejne "wyjaśniena" różnych kurii wygląda to tak jakby rzecznicy kurii chcieli pogrążyć biskupów bo właście piszą ich oskarżenia, że nie działali właściwie wobec sprawców molestowania. Powoływanie się na procedury tylko wskazuje że ukrywanie wykroczeń seksualnych było w Kościele systemowe realizowane przez siatkę biskupów i miało na celu ochronę sprawców. Dlatego wygląda na to, że Watykan powinien wprowadzić model chilijski i odwołać całą KEP a potem dymisjonować biskupów, którzy ewidentnie zawiedli stając po stronie sprawców. I to jest wniosek płynący z tych "wyjaśnień".
M*
Menio *
26 lutego 2019, 07:38
zdecydowanie usuwać i pozbawiać funcji, wprowadzić asap procedury nadzoru i rozliczania przełożonych z ich odsuwaniem z urzędu, mianować nowych, publicznie informować o nadużyciach pośród wspólnoty wiernych
25 lutego 2019, 22:56
A co na to publicyści DEON-u traktujący raport Wielgus-Diderko-Lisiński jak Biblię Reformatorów. Panie Tomaszu Krzyżaku, panie Piotrze Żyłka, panie Szymonie Żyśko, czy nie czas przyznać się do zafascynowania się stertą kłamstw i manipulacji? Komuniści nigdy nie byli i nie są szczerze zatroskani naprawą Kościoła, tylko jak go zniszczyć. A wy i wam podobni im przyklaskujecie nie słysząc nawet upomnienia papieża Franciszka.
JK
Jacek K
25 lutego 2019, 22:28
Wyja śnienia są rzeczowe i kompetentne wg mnie. Oczywiście można mieć pretensje, że kardynał Nycz nie wysłał tych księży na księżyc albo nie zutylizował, ale niektórzy zawsze będą się czepiać.
RC
Robert C
25 lutego 2019, 19:13
Ewa_Z, ręce opadaja jak czyta się Twoje komentarze. Kolejny raz zresztą. Czytaj ze zrozumieniem, a przede wszystkim zamiast obrzucać wszystkich wokół błotem, spojrzyj czasem w lustro.
Ewa Zawadzka
25 lutego 2019, 17:39
Ręce opadają jak się czyta takie wyjaśnienia... "kapłan, oskarżony o “doprowadzenie do poddania się innym czynnościom seksualnym wobec małoletnich", (...) bp Nycz skierował w czerwcu 2005 roku księdza U. do parafii Barcino, gdzie przebywał on pod nadzorem doświadczonego i kompetentnego w zakresie formacji kapłana." oczywiście bp Nycz poinformował parafian że podesłał im księdza skazanego prawomocnym wyrokiem i przestrzegł parafian przed kierowaniem do niego dzieci? ks. Piotr D. nie dostosował się do nich: za pośrednictwem internetu nawiązał kontakt z nieletnimi i dopuścił się tzw. “recydywy". Jak to możliwe, że ktoś taki w ogóle pozostawał duchownym? Bp Nycz umożliwił mu dalsze działania i nałożył parasol ochronny bo te nałożone "kary kościele" jak widać są śmieszne dla sprawców.
25 lutego 2019, 18:02
Proszę, przeczytać wczorajsze pierwsze czytanie z VII niedzieli zwykłej c!! ;)
25 lutego 2019, 22:11
Ewa nie trolluj, przyznaj się ile za to dostajesz od Krytyki Politycznej?