Avvenire: niezwykły apel Benedykta XVI

(fot. EPA/DANILO SCHIAVELLA)
KAI / wab

Na niezwykły charakter wczorajszego apelu Benedykta XVI o modlitwę w intencji Kościoła w Chinach zwraca uwagę na łamach włoskiego dziennika katolickiego Avvenire Gianni Cardinale. Zdaniem cenionego publicysty fakt zabrania przez papieża osobiście głosu na temat delikatnej sytuacji tamtejszych katolików jest czymś zupełnie wyjątkowym.

Wystąpienie Ojca Świętego wynika z wyjątkowo trudnych chwil, jakie przeżywają obecnie wierni i biskupi w Chinach – zauważa Cardinale. Przypomina nielegalne udzielenie sakry biskupiej 20 listopada w Chengde - na które Stolica Apostolska odpowiedziała bardzo zdecydowanym komunikatem, oskarżającym reżim w Pekinie o „poważne pogwałcenie wolności religijnej” i negatywną rolą wiceprzewodniczącego Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich, Anthony Liu Bainiana. Wczorajsze słowa Benedykta XVI związane są natomiast z zapowiedzią, iż od 7-9 grudnia ma się zebrać w Pekinie Krajowy Kongres Delegatów Katolickich, który ma wybrać przewodniczącego Stowarzyszenia Patriotycznego oraz przewodniczącego Rady Biskupów Chińskich (nieuznawany przez Stolicę Apostolską odpowiednik konferencji episkopatu).

Publicysta „Avvenire” przypomina, że w poprzednim Kongresie, w roku 2004 uczestniczyło około 300 osób, w tym biskupi, duchowni, osoby świeckie i funkcjonariusze rządowi. Należy oczekiwać, iż reżim będzie dążył, aby w obecnym wzięli udział wszyscy biskupi oficjalni, z których zdecydowana większość została uznana także przez Watykan.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Avvenire: niezwykły apel Benedykta XVI
Komentarze (2)
RJ
Robert Jęczeń
2 grudnia 2010, 18:08
Tereso, zapewne dlatego, że wszyscy ludzie mają wolną wolę, z której - w zależności od ustroju, w którym żyją - mogą korzystać. Dlatego niektórzy, choć wychowani po katolicku, wybierają zabijanie nienarodzonych. Trudno oczekiwać, by wszyscy ludzie zaczęli postępować dobrze, jak i zapewne katolicyzm będzie wiarą mniejszości, stawiając na jakość, a nie ilość. Wierzący w Boga są zanurzeni w świecie świeckich wartości, dotyczy to także obecnej Polski, mam tu na myśli chociażby konsumpcjonizm. Jak już tu kiedyś pisałem, być może nawet w Polsce chrześcijanie będą mniejszością, tak jak ma to teraz miejsce w Chinach.
T
teresa
2 grudnia 2010, 12:38
A ja się zastanowiłam ,jak to się stało,że w krajach związanych głęboko z wiarą chrześcijańską[Włochy, ZSRR mam tu na myśli kościół rzymskokatolicki ,a od 1000 lecia prawosławie] , kwitnie ateizm pierwotny i wtórny,a także narodził się faszyzm. Czemu Chrystus zawrócił do Rzymu ,ponieważ... Quo vadis ?. Dlaczego patriarchat nie jest w stanie obudzić oziębłego serca i scalić się jedno w Imię Boże ? Dlaczego tyle aborcji i śmierci niewinnych w tych obszarach.Czemu system totalitarny , który nie sprawdził się nigdzie , a nadal próbuje kontrolować wiarę, Boga w sercach ludzkich nie da się zniewolić nakazami.Chińczycy zasługują na chrześcijaństwo jak każdy wolny człowiek.