"Benedykt XVI niedoceniany w komunikowaniu"

(fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl)
KAI / psd

Kard. Christoph Schönborn wyraził ubolewanie, że Benedykt XVI jest krytykowany za niedostatki w komunikowaniu. Były uczeń papieża Ratzingera wziął w obronę swego dawnego profesora przed zarzutem, że był on odpowiedzialny za "wpadki" w komunikowaniu.

Benedykt XVI okazał się nawet "mistrzem komunikacji", na przykład w sytuacji, gdy trzeba było ograniczyć szkody związane z aferą wokół kwestionującego holokaust bp. Richarda Williamsona z Bractwa św. Piusa X - powiedział arcybiskup Wiednia podczas prezentacji w Rzymie książki "L’ultima parola" (Ostatnie słowo) włoskiej dziennikarki Giovanny Chirri. Przypomniał, że problem spowodowała źle funkcjonująca w tym czasie wewnętrzna komunikacja w Watykanie.

Choć Benedykt XVI nie ponosił osobiście winy za tę "katastrofę", mimo to ogłosił list, w którym wziął winę na siebie, podczas gdy dwaj za nią odpowiedzialni: kardynałowie Darío Castrillón Hoyos i sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej Tarcisio Bertone milczeli, choć to właśnie od nich oczekiwano słów wyjaśnienia i przeprosin - skrytykował kard. Schönborn.

Giovanna Chirri, watykańska korespondentka włoskiej agencji ANSA, stała się głośna 11 lutego br. To ona jako pierwsza poinformowała światową opinię publiczną, że papież Benedykt XVI ogłosił swoją rezygnację. Dzięki znajomości łaciny omówiła papieskie przemówienie do kardynałów. Jej książka "L’ultima parola" stanowi bilans pontyfikatu Benedykta XVI, nie wolny od trudnych momentów, jak. np. wykład w Ratyzbonie, czy sprawa Williamsona. Książka poprzedzona jest wstępem pióra dyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardiego SJ.

W liście z marca 2009 roku papież Benedykt XVI przyznaje, że popełniono błędy w przygotowaniu zniesienia ekskomuniki dla Richarda Williamsona oraz innych biskupów tradycjonalistycznego Bractwa św. Piusa X. Jednocześnie papież skrytykował nierzeczową informację w mediach.

Kard. Schönborn wyraził uznanie dla tamtej reakcji ówczesnego papieża. Zwrócił jednocześnie uwagę, że Benedykt XVI w swojej komunikacji przywiązywał mniejszą wagę do strategii, a przede wszystkim ufał, że ostatecznym wyjaśnieniem każdego problemu jest "światło prawdy".

Arcybiskup Wiednia stwierdził też, że Benedykt XVI nie jest dostatecznie doceniany w swoich rodzinnych Niemczech. Zwrócił uwagę, że po krótkim okresie euforii po wyborze "niemieckiego papieża", nastąpił czas ignorancji i braku zrozumienia dla niego.

Również jako teolog jest Benedykt XVI zbyt mało doceniany w swoim rodzinnym kraju - uważa kard. Schönborn. Jego zdaniem, dzieło Josepha Ratzingera docenia tylko niewielu teologów.

W opinii arcybiskupa Wiednia i ucznia Josepha Ratzingera kiedyś Benedykt XVI będzie doceniony jako wielki klasyk wśród teologów XX wieku. Podobnie jak John Henry Newman dla wieku XIX, również Ratzinger będzie dla XX wieku teologiem, którego dzieło przetrwa wieki, jak dzieła św. Augustyna, czy Tomasza z Akwinu. Kard. Schönborn zdradził, że już dziś w jego bibliotece dzieła Ratzingera stoją obok dzieł ojca Kościoła, św. Augustyna.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Benedykt XVI niedoceniany w komunikowaniu"
Komentarze (15)
C
chrysorroas
13 grudnia 2013, 11:25
ad "Cogito" Znowu odezwał się pogromca tradziuchów. Bo dawni papieże tylko dlatego potępili modernizm i paraprostanckie nadużycia liturgiczne, że żyli w innych czasach, mieli czerwone buty i byli noszeni na sedia gestatoria. Już nas rozwaliłeś razem z Twoim przywódcą Bergoglio! Teraz powinieneś dostać doktorat honoris causa "papieskiego" "uniwersytetu" w Buenos Aires podobnie jak rebe Skorka. Bo temu Bergoglio i jego przyjaciołom bardzo super zależy na duszach. Dlatego właśnie nigdy nie mówią o piekle, a za to główną czynnością jego "pontyfikatu" jest rozwalanie zakonu Braci Franciszkanów Niepokalanej, który obfituje w powołania i do którego lgną ludzie, zwłaszcza młodzi. Tutaj są szczegóły: http://www.wieden1683.pl/news/sprawa-franciszkanow-niepokalanej-domagamy-sie-odwolania-o-fidencjusza-volpiego-ofmcap/ http://www.corrispondenzaromana.it/francescani-dellimmacolata-chiediamo-le-dimissioni-di-padre-volpi-2/ Oto prawdziwa troska Bergoglio o zbawienie dusz!
J
Jan
13 grudnia 2013, 08:25
Czy wy wiecie że "ważni" jezuici na deonie zostali własnie wyrzucenie z zakonu! Za co - za zamówione komentarze (bez moderacji) o papieżach, w tym świętych! Tak właśnie będzie - ida droga medialnych duchownych zdrajćow swojego stanu i Pana Boga!
X
x
13 grudnia 2013, 03:13
Dlaczego świat nienawidzi Benedykta XVI ? [url]http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/1447[/url] ...Tu jest odpowiedź [url]http://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,1246,franciszek-czlowiekiem-roku-magazynu-time.html[/url]
C
cogito
13 grudnia 2013, 02:46
Najbezpieczniej gloryfikować dawnych Papieży bo… już od dawna nie żyją. Od tak dawna, że nikt nie pamięta. To tak jak z prorokami było. Zaraz gdzie to było? A no w Ewangelii! Za życia oczernić, w grób wpędzić a potem postawić pomnik i z tego pomnika innych ganić słowami proroka – tak, żeby pasowało do „tradycji” i widzimisię kaznodziei (uczonego w prawie, piśmie, słowie…). Po dawnych Papieży sięgamy z tego samego powodu. Przy okazji zapominają, że żyli w innych czasach i skonfrontowani byli z innymi problemami społecznymi, że wywodzili się z różnych rodzi i mieli własne dziwactwa… Że rzadko spotykali się z ludźmi poza liturgią a encykliki pisali raz na kilka (naście) lat. Nikt też niczego więcej od nich nie oczekiwał. Ale nie. W Polsce mamy ogólnie wysyp młodocianych historyków Kościoła, wytrawnych watykanistów co są z wieloma dawno nieżyjącymi hierarchami „na ty”. Mając przy tym poznanie wlane spraw doczesnych i wiecznych Owczarni Pańskiej. Przeczytał, jeden z drugim „Wprowadzenie do Mszału”, „Duch Liturgii” pół jakiejś biografii  i cwaniaka zgrywa. Nikt mu nie podskoczy, bo wie jaki numer buta nosił Pius XII (sługa boży zresztą) z ilu gronostajów zrobiono pelerynkę dla Benedykta XVI oraz prawi o zbawiennym wpływie sedia gestatoria (taki fotel na drążkach) na kręgosłupy namiestników chrystusowych. „A dusze giną!” ja pisał Ignacy Loyola w XVI w. i Franciszek wie, że dzisiaj jest podobnie.
13 grudnia 2013, 00:09
ad "thO" Nigdy nie przeczytałem kryminału. Tylko już dawno kiedyś 1-2 razy się zabierałem, ale były nudne. Życie jest o wiele ciekawsze bo nie zmyśla... ... Tak, życie jest ciekawe  i piękne.  A ja myślę, że rozmawiając z Tobą rozmawiam z kimś, kto zwykł był (nieistniejący już niestety w języku polskim czas zaprzeszły) podpisywać się jako sacdjo. 
ST
si tacuisses
12 grudnia 2013, 23:34
ad "thO" Nigdy nie przeczytałem kryminału. Tylko już dawno kiedyś 1-2 razy się zabierałem, ale były nudne. Życie jest o wiele ciekawsze bo nie zmyśla...
12 grudnia 2013, 22:58
Urząd papieski to nie jest kwestia wieku. Podobnie jak bycie ojcem rodziny. To jest właśnie zasadnicze nieporozumienie, także widocznie u Ratzingera, co pokazuje, że nie miał on zdrowej teologii (choć jest ona znacznie zdrowsza niż Bergogliańska, bo ta to nie jest wcale teologią). Niemal wszyscy pełniący urząd papieski mogli mimo podeszłego wieku, a nawet poważnych chorób sprawować urząd. A Ratzinger ma się zdrowotnie zupełnie dobrze, w każdym razie o wiele lepiej niż większość ludzi w jego wieku. Będąc świadkiem katastrofy Bergogliańskiej można tylko uznać zasadność Wojtyłowej odmowy abdykacji, aczkolwiek lepiej by chyba było, gdyby Ratzinger zaczął już wcześniej rządzić. Widocznie ci sami ludzie, w których interesie było trzymanie Wojtyły na stanowisku, naciskali na Ratzingera, żeby abdykował po to, by oni mogli wybrać Bergoglio. Zresztą oni dobrze wiedzieli, że Ratzinger jest słabeuszem. On był tylko przynętą na "lefebvrystów". Gdy się okazało, że przynęta nie działa dość skutecznie, trzeba było się go pozbyć. "Miłosiernie" wysłali go na emeryturę, choć mogli go też odesłać fizycznie... ... Ręce mi opadły...Jeśli nawet można by rozważać różne dla Kościoła konsekwencje takich, a nie innych wyborów, to są one niczym wobec twojej dogłębnej analizy tego, co Kościół zżera, a co nie. Ludzie kochani... Pisz człowieku kryminały, bo jeśli jesteś w stanie dostrzec spisek w Josephie Ratzingerze, to napiszesz bestsellerowy kryminał na temat historii pierwszej z brzegu żaby napotkanej w pierwszym z brzegu stawie! A gdyby jeszcze pływały w nim ryby? Ludzie kochani, toż to thriller!!
12 grudnia 2013, 22:47
Ratzinger sam się medialnie zeutanazjował. Przez abdykację otworzył drogę dla Bergoglio i tym samym dla katastrofy, której jesteśmy świadkami. Gdyby Ratzinger nadal rządził, to by nie było tak perfidnego tępienia wiernych, którzy mu zaufali. No ale on wolał spokojną emeryturkę. A do wyboru Bergoglio to on sam się poważnie przyczynił, bo to on sprowadził do Rzymu głównych tegoż popleczników jak Kasper, Ravasi, Hummes. ... @si tacuisses "Gdyby Ratzinger nadal rządził, to by nie było" I aż tak strrrasznie cenisz to, co byłoby włącznie z papieżem seniorem, że aż rąbiesz po nazwisku. Zawsze "ceniłam" sobie obrońców wiary, których gotowość do obrony Kościoła była tak głęboka, że aż woleliby spalić kilka rzymskokatolickich świątyń, byleby tylko ochronić swoją wizję. Mniemam, że jesteś jednym z geniuszy walczących o prawdę aż do pierwszego dnia Świąt Bożego Narodzenia włącznie. 
12 grudnia 2013, 21:20
@~si tacuisses  O czym Pan bredzisz?? Benedykt XVI uznawany jest za jednego z najwybitniejszych teologów, myślicieli Kościoła w historii... Jego książki są wyrazem znakomitego kunsztu i fachowości zarazem... Nie są "średniej jakości", ale są prawdziwie wysokiej próby... Prezentując tego rodzaju przekonanie wykazuje Pan się po raz kolejny zupełną ignorancją bądź (i) nieznajomościa kwestii, materii, płaszczyzny...  JŚ Benedykt XVI "modernistą"??? To jakiś żart... To prawdziwie strażnik majestatu godności papieskiej i papieskiego tronu... Człowiek godnie swe obowiązki pełniący... Konkrety, konkrety... jakie to interesy papież ów stawiał "ponad Bożą prawdę i wolę"... ??? Grzeszysz, Bracie, przeciw przykazaniu Bożemu VIII i miłości... Przypominam Ci też o tym, iż w odniesieniu do osoby Namiestnika Chrystusowego zwracać się należy z zachowaniem szacunku...  Z Bogiem...
ST
si tacuisses
12 grudnia 2013, 21:07
I jeszcze jedno. Zamiast pisać średniej jakości książki, Ratzinger powinien był lepiej poświęcić się swemu urzędowi. To pokazuje, że on - zresztą jak typowy modernista - stawia swoje życzenia, wyobrażenia i interesy ponad Bożą prawdę i wolę. I w tym właśnie jest "godnym" poprzednikiem Bergoglio..
12 grudnia 2013, 20:45
@~si tacuisses  Ach, tak, przepraszam... Zapomniałem... Przecież Ty sam wiesz najlepiej jak czuł się JŚ Benedykt XVI, wiesz nawet lepiej od niego czy był w stanie sprawować urząd czy też nie... Nieistotne... Prawo umożliwia abdykację i Benedykt z tegoż prawa skorzystał.  Czy był on w stanie pełnić posługę, czy też nie... Nie nam rozstrzygać!! Ważne by w swym sercu kwestię podjąć i rozważyć, w jedności z Panem!! I ufam, iż tak właśnie postąpił Papież Benedykt XVI odpowiadając jednocześnie na wolę Boga...  Musisz mi także wybaczyć... Tak, tak, zapomniałem... Wieczny spisek!!!!  Tak!!!! Jednego powstrzymują przed abdykacją, na drugiego naciskają by z tronu ustąpił, by mógł na nim zasiąść "wichrzyciel"... Człowieku, zastanów się co w ogóle piszesz i jakie twierdzenia formułujesz... Zaprawdę godzisz swymi wpisami w autorytet osoby Namiestnika Chrysusowego i w całość Kościoła świętego...  Jakże trzeba nienawidzić Kościoła by wypisywać tego rodzaju niedorzeczności, jakże trzeba być obłudnym żeby uczucie to określać mianem miłości, oddania, przynależności... Jest to wręcz niebywałe... Przemyśl i rozważ, drogi Bracie, sprawę w swym sercu, w swym duchu... Powróć prawdziwie na łono Kościoła świętego porzuciwszy uprzednio te heretyckie wręcz nauki i twierdzenia...  Z Bogiem... 
12 grudnia 2013, 20:14
@~si tacuisses Ufam, iż JŚ Benedykt XVI decyzję swą rozważył odpowiednio przed Bogiem a była ona odpowiedzią na Jego wezwanie... Płytkie jest Twe myślenie, jeśli faktycznie twierdzisz, że papież ustąpił ze względu na "ciepłą emeryturkę"... Wstyd mi za Ciebie, jako za człowieka, który sam twierdzi przecież, iż przynależy do Kościoła... Tą wypowiedzią wykazałeś bowiem zupełny brak szacunku względem obydwu papieży... Zastanów się prawdziwie nad swym postępowaniem. I kolejne brednie... Jakiej to katastrofy jesteśmy rzekomo świadkami?? O jakim "tępieniu" wiernych mowa???  Fobia?? Fanatyzm (religijny??) ??? O każdym Namiestniku Chrystusowym okresu posoborowego masz podobne zdanie?? Względem każdego z nich przygotowałeś podobne "mowy"??? Zaprawdę nurt skrajnie tradycjonalistyczny zagrożenie stanowi... Wbrew pozorom jeszcze większe niż wrogowie zewnętrzni Kościoła świętego... To potężne zagrożenie przychodzi bowiem od wewnątrz... I niszczy, i zżera potężnie... Z Panem Bogiem... 
J
JuTu
12 grudnia 2013, 20:00
Gdyby Ratzinger nadal rządził, to by nie było tak perfidnego tępienia wiernych, którzy mu zaufali. No ale on wolał spokojną emeryturkę. ... Pogadamy jak będziesz w jego wieku. Swoją drogą z tego co wiem to Konklawe nie obejmuje głosu wiernych (poza modlitwą) więc jakie zaufanie stracił? Nigdy o nie walczył, a był do końca Pasterzem autentycznym. Oczywiście wszyscy winni. Zastanawiam się dlaczego wielu świętych krytykantów wciąż jest tu, a nie poszło np na księży? Macie podobno przepis na uzdrowienie Kościoła.
NW
no właśnie
12 grudnia 2013, 19:17
Dlaczego świat nienawidzi Benedykta XVI ? [url]http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/1447[/url]
A
Alojzy
12 grudnia 2013, 18:13
Ale za to jak pięknie grał na fortepianie.