Benedykt XVI o mowie uczuć muzyki
Wieczorem w Auli Pawła VI odbył się uroczysty koncert na cześć Benedykta XVI z okazji siódmej rocznicy pontyfikatu. Jego inicjatorem był prezydent Włoch Giorgio Napolitano. Na zakończenie koncertu Ojciec Święty podziękował prezydentowi za koncertowy dar, a orkiestrze i chórowi rzymskiej opery za wspaniałe wykonanie dzieł Vivaldiego i Verdiego.
Odnosząc się do utworów Antonio Vivaldiego podkreślił, że kompozytor ten był wielkim wyrazicielem weneckiej tradycji muzycznej. Wykonane dzisiaj jego Magnificat jest radosnym wyśpiewywaniem chwały Bogu przez życie Matki Bożej. Inne elementy maryjne Benedykt XVI podkreślił odnosząc się do dzieł Giuseppe Verdiego.
- W dwóch utworach sakralnych Giuseppe Verdiego, które usłyszeliśmy, zmienia się nastrój - zauważył Papież. - Stajemy wobec bólu Maryi u stóp krzyża: Stabat Mater dolorosa. Twórca wielkich oper, który potrafił w swoich dziełach zgłębić i wyrazić dramat tak wielu osób, tutaj przedstawia dramat Matki Bożej patrzącej na ukrzyżowanego Syna. Muzyka podkreśla tu to, co najważniejsze, eksponuje słowa, by jak najmocniej wyrazić treść tego dramatu, posługując się równocześnie wielką gamą uczuć. (...) Dzięki temu możemy uczestniczyć w matczynym bólu Maryi, a nasze serca płoną miłością do Chrystusa w usilnej prośbie do Boga, aby dał duszy człowieka chwałę raju, będącego ostatecznym pragnieniem ludzkości.
Papież wyraził także radość z ponownie przypomnianych dzisiaj w muzycznej oprawie słów: "W Tobie Panie składam z radością moją nadzieję; spraw, by kochając Cię jak Twoja Matka, moja dusza na końcu życiowej drogi osiągnęła chwałę raju".
Skomentuj artykuł