Rzeźba przedstawia postać bezdomnego leżącą na ławce, zawiniętą szczelnie w płaszcz. Spod płaszcza wystają jedynie stopy, noszące ślady ran po ukrzyżowaniu.
Celem takiego ujęcia tematu jest sprowokowanie patrzącego do refleksji i wywołanie uczucia empatii w stosunku do spotykanych na ulicach ludzi biednych i bezdomnych, owych najmniejszych, o których mówi Zbawiciel. Rzeźba zachęca do dostrzeżenia w nich nie wykluczonych ze społeczeństwa, traktowanych najczęściej z lekceważeniem, a nawet z pogardą, jako tych, którzy sami wybrali swój los, ale ludzi, którzy popadli w nieszczęście, w którym zabrakło im siły, a często także wsparcia i pomocy ze strony bliźnich. Słowa „Oto Człowiek” dobrze oddałyby tutaj zarówno ideę, że człowiek pozostaje człowiekiem w każdej swojej kondycji, w każdym położeniu, jak i przesłanie, że w każdym – także sponiewieranym człowieku – Jezus jest obecny.
Projekt zainstalowania w Warszawie rzeźby z “Bezdomnym Jezusem” powstał około 3 lat temu. Propozycja przyszła z Kanady ze środowiska Zakonu Maltańskiego.
Koordynację i realizację projektu wziął na siebie Związek Polskich Kawalerów Maltańskich, będący krajowym związkiem Szpitalniczego Zakonu Maltańskiego. Suwerenny, Rycerski Zakon Szpitalniczy Św. Jana Jerozolimskiego zwany Maltańskim ma za sobą nieprzerwaną, ponad 1000-letnią historię, a jego dewizą jest obrona wiary oraz pomoc osobom biednym i chorym (tuitio fidei et obsequium pauperum).
Źródło: Archidiecezja Warszawska/tkb
Skomentuj artykuł