Ks. Strzelczyk w liście do biskupów: sprawie komisji KEP. Projekt bp. Odera „pogarsza warunki dochodzenia do prawdy”
Narasta napięcie wokół ostatecznego kształtu komisji mającej zbadać przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich. Ks. dr Grzegorz Strzelczyk ujawnia list skierowany do biskupów, w którym on i inni eksperci ostrzegają, że projekt przygotowany przez zespół bp. Sławomira Odera może drastycznie ograniczyć niezależność tego gremium i utrudnić skuteczne dochodzenie do prawdy. Dokument wywołał dyskusję o transparentności działań Episkopatu.
W liście otwartym, udostępnionym mediom, ks. dr Grzegorz Strzelczyk – teolog i były członek Zarządu Fundacji Świętego Józefa – przestrzega przed konsekwencjami nowej propozycji dotyczącej powołania komisji badającej zjawisko wykorzystywania seksualnego osób małoletnich w Kościele. Jak podkreśla, opracowany przez bp. Sławomira Odera projekt „systemowo pogarsza warunki dochodzenia do prawdy” i znacząco osłabia niezależność planowanego zespołu.
18 listopada br. ks. Strzelczyk przesłał swój dokument do większości polskich biskupów. Współautorami są – niewymienieni z imienia i nazwiska – specjaliści od lat wspierający osoby skrzywdzone przez duchownych. Jak podkreślają, ich celem jest ochrona transparentności procesu tworzenia komisji oraz dbałość o wiarygodność Kościoła.
W liście zestawiono dwa opracowania dotyczące powołania przez KEP Komisji niezależnych ekspertów do zbadania przypadków wykorzystywania małoletnich. Pierwszy dokument, przygotowany przez grupę kierowaną przez prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka, ujrzał światło dzienne po jej rozwiązaniu przez Episkopat w czerwcu 2025 roku. Drugi – stworzony przez zespół, którym obecnie kieruje bp Sławomir Oder – nie został upubliczniony; autorzy listu dotarli jednak do jego treści.
Ks. Strzelczyk przedstawia zwięzłą analizę ryzyka związanego z niektórymi zmianami zaproponowanymi w nowym projekcie. Zwraca uwagę, że modyfikacje te mogą utrudnić dojście do prawdy, a przede wszystkim podważają autonomię komisji, co było jednym z fundamentalnych założeń pierwotnej koncepcji. „Zdecydowaliśmy się upublicznić rozesłany dokument, bo uważamy, że sprawa jest na tyle ważna dla wiarygodności Kościoła instytucjonalnego w Polsce, iż także sama dyskusja nad kształtem Komisji powinna być transparentna” – podkreśla teolog.
Poniżej publikujemy kompletny tekst listu w oryginalnym układzie treści, z zachowaniem wyróżnień i struktury.
Szanowny Księże Biskupie / Arcybiskupie / Kardynale,
wraz z innymi osobami w różny sposób pracującymi na rzecz osób skrzywdzonych wykorzystaniem seksualnym z wielką uwagą obserwujemy prace nad projektem powołania Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego osób małoletnich w Kościele katolickim w Polsce. Wydaje się on bowiem mieć kluczowe znaczenie dla uszanowania bólu skrzywdzonych, prewencji oraz odbudowywania słabnącej wiarygodności Kościoła instytucjonalnego.
Dlatego chcielibyśmy zwrócić uwagę Księdza Biskupa / Arcybiskupa / Kardynała na ryzyka wiążące się z niektórymi zmianami, jakie zaproponowane zostały w nowym projekcie (zespołu bp. Sławomira Odera), w stosunku do wyjściowego (zespołu abp. Wojciecha Polaka). Uznając, że część zmian (np. w Statucie) stanowi cenne doprecyzowania i dopowiedzenia, niżej wyliczamy syntetycznie tylko te, które wydają się pociągać za sobą najpoważniejsze ryzyka, poczynając od kwestii najpoważniejszej: osłabienia niezależności i możliwości docierania do prawdy.
1. Osłabienie niezależności
- Było: wyjściowy projekt zapewniał rozbudowane gwarancje niezależności (brak ingerencji przełożonych kościelnych; polecenia wydaje tylko przewodniczący; są określone szczegółowe zasady komunikacji).
- Jest: nowy dokument zawiera wprawdzie deklarację niezależności, ale nie ma w nim żadnych mechanizmów ją zapewniających; dodatkowo dokument przewiduje powołanie Zespołu Rewizyjnego z kompetencjami kontrolnymi wobec finansów (w tym nominacje przez FŚJ [Fundacja Świętego Józefa – red.]/KEP).
- Ryzyko: co najmniej wizerunkowe osłabienie niezależności; w negatywnym scenariuszu: możliwość ingerencji w działania Komisji, co występuje też w kolejnych podpunktach.
- Nowe (nie było w wyjściowym projekcie): natychmiastowe informowanie biskupa/przełożonego/przełożonej o wszystkich zgłaszanych i badanych (!) przypadkach, dające mu prawo każdorazowego wystąpienia przed Komisją z własnej inicjatywy.
- Ryzyko interferencji w badanie i analizy Komisji, w tym presji na osoby, które mogą złożyć ważne wyjaśnienia i efekt zniechęcający dla osób skrzywdzonych. Jako że niektóre analizy mogą dotyczyć zaniedbań przełożonych, przepis zabezpiecza szczególnie ich interesy na niekorzyść innych osób.
b) Zakaz wzywania i zobowiązywania do odpowiedzi
- Było: normatywny obowiązek współpracy i przekazywania informacji.
- Jest: „Komisja nie ma prawa wzywania… Nikt nie może zostać zobowiązany do stawiennictwa ani do udzielenia pisemnej odpowiedzi”.
- Skutek: poważne osłabienie możliwości dochodzenia do prawdy, zwłaszcza w przypadku niepełnej lub niejasnej dokumentacji.
c) Dostęp do archiwów i obowiązek przekazywania dokumentów
- Było: prawo Komisji do informacji; obowiązek rzetelnego przekazywania danych; możliwość dopuszczenia do archiwów, „nie wyłączając archiwów tajnych”.
- Jest: dostęp uzależniony od jednostkowych porozumień z podmiotami kościelnymi, które nie określają jasno zobowiązań tych podmiotów; kwerendy wykonują jedynie archiwiści diecezjalni/zakonni; brakuje wprost gwarancji dostępu do archiwów tajnych.
- Ryzyko: brak dostępu do części materiałów, nierówny dostęp w różnych podmiotach, ryzyko niepełności danych, w skrajnych przypadkach ryzyko mataczenia.
d) Z powyższym wiąże się też sprawa tajemnicy urzędowej i dostępu do materiałów
- Było: zobowiązanie do tajemnicy urzędowej po stronie członków, co umożliwia przełożonym udostępnienie dokumentów objętych taką tajemnicą.
- Jest: ogólne oświadczenia o poufności bez klauzuli ułatwiającej dostęp do materiałów tajnych.
- Ryzyko: możliwość odmowy dostępu do materiałów objętych jakąkolwiek tajemnicą.
e) Teren działania
- Było: z możliwością działania poza RP.
- Jest: ograniczenie do terenu RP.
- Ryzyko: utrudni badanie sytuacji związanych z działalnością np. polskich misji katolickich lub misji ad gentes prowadzonych przez polskich księży diecezjalnych czy zakonnych.
f) Relacje z organizacjami pozarządowymi
- Było: możliwość współpracy z organizacjami pozarządowymi bez ograniczeń.
- Jest: ograniczenie do podmiotów, „których zasady działania nie stoją w sprzeczności z ideami chrześcijańskimi”.
- Ryzyko pozamerytorycznego wykluczania partnerów (albo wręcz blokowania prac – kto bowiem ma określać, o które podmioty chodzi?).
2. Rozszerzenie katalogu „osób wysłuchiwanych”
- Nowe: obok osób skrzywdzonych dodano „osoby skrzywdzone bezpodstawnymi oskarżeniami”.
- Ryzyko: rozmycie priorytetu dobra pokrzywdzonych i celów badawczych.
3. Tryb powołania i podmiotowość zakonów
- Było: procedura z wymogiem zgody KWPZM [Konferencja Wyższych Przełożonych Zakonów Meskich – red.] i KWPŻZZ [Konferencja Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych – red.], z powtórzeniem w razie braku zgody.
- Jest: akceptacje/konsultacje, bez wymagania zgody zakonów.
- Ryzyko: słabszy mandat do badań w jurysdykcjach zakonnych.
4. Czas trwania
- Było: mandat 3-letni z możliwością przedłużenia. Zapewnia rozliczalność i harmonogram prac, gwarantuje możliwość sporządzenia dobrego raportu nawet w przypadku jakiegoś uzasadnionego opóźnienia.
- Jest: „czas nieoznaczony”, przy jednoczesnym określonym terminie 3 lat na raport.
- Ryzyko: niejednoznaczność co do rozliczenia mandatu i zamknięcia etapu, Istnieje możliwość zamknięcia badań zbyt szybko i stąd zbyt pobieżnej analizy i zbyt powierzchownego raportu, gdyż nie ma możliwości przedłużenia prac.
5. Archiwizacja dokumentacji po zakończeniu
- Było: archiwum Komisji do KEP; stosuje się reżim archiwów tajnych z wyłączeniem kan. 489 §2 (zakaz niszczenia określonych akt).
- Jest: przekazanie dokumentów do KEP bez wzmocnionej klauzuli wyłączającej kan. 489 §2.
- Skutek: znaczące osłabienie ochrony zasobów.
W świetle powyższego wyliczenia widać, iż nowy projekt w niektórych aspektach poważnie ogranicza niezależność Komisji (kontrola badanych nad badaniem oraz ograniczenie dostępu do materiału dowodowego: dokumentów, źródeł osobowych), a przez to systemowo pogarsza warunki dochodzenia do prawdy, a tym samym zmniejsza wiarygodność działań KEP. W tym zakresie nowy projekt – wbrew publicznym zapewnieniom – wprost nie realizuje jednego z głównych założeń przyjmowanych w pracach od samego początku.
Pociąga to za sobą poważne ryzyko zniechęcenia do współpracy z Komisją osób skrzywdzonych oraz innych osób posiadających cenną wiedzę, co z kolei prowadzić może do zmniejszenia liczby zgłoszeń, uboższych kwerend, rozpraszania sił i środków na spory o dostęp do akt, łatwiejsze podważanie ustaleń, oskarżenia o „śledztwo we własnej sprawie” itd. Dodatkowo wprowadzenie kategorii „osób skrzywdzonych bezpodstawnymi oskarżeniami” w sekcji o wysłuchaniach rozmywa priorytet pomocy skrzywdzonym wykorzystaniem seksualnym.
W warunkach polskich – po latach ujawnień i przy wysokiej wrażliwości społecznej – na wiarygodność liczyć mogą jedynie ciała rzeczywiście niezależne od władzy, z gwarantowanym dostępem do pełnej dokumentacji (także tajnej), zdolne do samodzielnego gromadzenia świadectw oraz zabezpieczone przed naciskami. Wersja zmodyfikowana dokumentów odchodzi w niektórych punktach od tych standardów, dlatego naraża na merytoryczne fiasko cały projekt powołania Komisji, a zatem pociąga za sobą ryzyko pogłębienia kryzysu zaufania wobec Kościoła instytucjonalnego i samej KEP, zaś osoby skrzywdzone naraża na kolejną porcję cierpień.
Z wyrazami szacunku
ks. Grzegorz Strzelczyk
wraz z osobami współpracującymi
(część nie jest osobami publicznymi, część pragnęła pozostać anonimowa z innych powodów)P.S. List niniejszy prosimy traktować jako otwarty – uważamy, że waga sprawy domaga się transparentnej dyskusji nad kształtem projektu Komisji. To także kwestia kształtująca wiarygodność́ Kościoła instytucjonalnego w Polsce.


Skomentuj artykuł