Bioetyczny labirynt: rodzicielstwo

(fot. flickr.com/ by SLU Madrid Campus)
Radio Watykańskie/ ks. Piotr Kieniewicz MIC

Papieskie audiencje dla prezydenta Sri Lanki i biskupów z Oceanii to główne aktualności watykańskie, od których rozpoczniemy nasz program. Powiem też o kongresie eucharystycznym w Dublinie oraz wizycie kard. Tarciosio Bertone w Polsce. Na zakończenie felieton bioetyczny ks. Piotra Kieniewicza.

Przez ostatnie tygodnie nasza refleksja skupiała się na kwestii płodności - na jej akceptacji i odrzuceniu. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że płodność sama w sobie jest tylko narzędziem, za pomocą którego Bóg pozwala człowiekowi rozpoznać i zrealizować powołanie do miłości i do rodzicielstwa. Płodność musi zatem być odczytywana w kontekście tego powołania.

Oczywiście, miłość niejedno ma imię, czy raczej - miłość w niejeden sposób może zostać wyrażona. Jakkolwiek zatem powołanie do miłości jest wspólne wszystkim ludziom (św. Augustyn pisze o nim w swoich "Wyznaniach": "Stworzyłeś nas dla siebie i niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie"), realizowane jest na wiele sposobów. Jednym z nich jest rodzicielstwo. Bycie rodzicem, matką lub ojcem, tylko wtedy jednak będzie sposobem kochania, tylko wtedy będzie miłością, jeśli będzie miłością odpowiedzialną. Czym jednak jest odpowiedzialne rodzicielstwo?

Myśl chrześcijańska fundament dla miłości, a więc i miłości rodzicielskiej, odnajduje w Bogu, Stwórcy i Zbawicielu człowieka. Ta podwójna teologiczna perspektywa, stworzenia na obraz i podobieństwo Boga oraz odkupienia w Jezusie Chrystusie jest niezwykle istotna, ukazuje bowiem naszą ludzką naturę w jej pełni. Człowiek jest obrazem Boga. Dawać życie jest jego naturą. Na skutek grzechu z początku ludzkiej historii nosi na sobie znamię grzeszności, które zamyka go na innych. Dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Syna Bożego jego powołanie do miłości zostaje odnowione, stając się na nowo możliwym do wykonania. Dar wolności wysłużony przez Pana jest w konsekwencji wezwaniem do życia na miarę otrzymanego daru dziecięctwa Bożego. Jest wezwaniem do świadomego i odpowiedzialnego uczestnictwa w życiu Boga i Jego dziele. Właśnie dlatego odpowiedzialność jest konieczna. Skoro być rodzicem oznacza wejść w tajemnicę stwórczego działania Boga, człowiek nie może gonić za własnymi pomysłami, lecz winien podążać za głosem Boga.

DEON.PL POLECA

Jest zatem rzeczą niezmiernie istotną, by wolność dobrze rozumieć. Jej istotą jest nie tyle swoboda dokonywania wszelkich wyborów, ile zdolność podejmowania takich decyzji, które lepiej będą służyć człowiekowi, jego godności i dobru wspólnemu, które mu zostało powierzone. Tym dobrem wspólnym jest drugi człowiek, jest małżeństwo i rodzina, ale też środowisko sąsiedzkie, lokalne... Bóg czyni nas wolnymi, wolnymi od naszego egoizmu i zapatrzenia w koniec własnego nosa, byśmy się nawzajem o siebie troszczyli, byśmy byli nawzajem za siebie odpowiedzialni.

[-polacco_2_20120608_204600.mp3-]

Odpowiedzialne rodzicielstwo zaczyna się na długo przed poczęciem dziecka. Już przygotowanie do małżeństwa jest czasem uczenia się dróg miłości odpowiedzialnej, miłości czystej, która będąc darem z siebie nikogo nie zawłaszcza ani nie używa. Związek małżeński zbudowany na takiej, wymagającej od siebie i innych miłości, staje się drogą do zbudowania komunii osób, płodnej jedności dwojga, która otwiera się z radością na perspektywę przekazywania życia i dzielenia się miłością z dziećmi, choć jednocześnie - idąc za głosem Boga - nieustannie rozeznaje, jaka jest Jego wola w odniesieniu do liczby dzieci i czasu ich poczęcia.

Odpowiedzialność zatem dotyczy najpierw i przede wszystkim miłości, wzajemnych relacji, nade wszystko relacji małżeńskiej. Kwestie zasobów finansowych, zdrowia, czy innych czynników kształtujących życie rodziny, mają - względem tego fundamentu odpowiedzialnej miłości - charakter drugorzędny, co nie oznacza, że nieistotny. Oczywiście, owe elementy odgrywają istotną rolę w momencie podjęcia decyzji o staraniu się o poczęcie lub o jego odłożeniu, ale nazbyt często odpowiedzialność w byciu rodzicami jest do nich tylko ograniczana. Tymczasem rodzicielstwo to coś więcej. Bez swojego kontekstu miłości, płodnej, pełnej i odpowiedzialnej, zaproszenie do wspaniałomyślności pozostaje zawieszonym w próżni. Innymi słowy, bez fundamentu, płodność i miłość, a więc i rodzicielstwo, łatwo stają się nieodpowiedzialne.

Powołane do życia dziecko najpierw rośnie w łonie matki, potem się rodzi, potem stopniowo rośnie i dorasta. Na każdym z etapów jego życia potrzebuje miłości, odpowiedzialnej troski ze strony rodziców i bliskich. Od tego, co zobaczy u nich, zależy, na ile samo będzie w stanie podjąć wezwanie do odpowiedzialnej miłości i do rodzicielstwa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bioetyczny labirynt: rodzicielstwo
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.