Biskupi Etiopii alarmują: głód zagraża 10 mln ludzi
Głód zagraża ponad 10 mln mieszkańców Etiopii - alarmują biskupi tego kraju.
W nocie wydanej na zakończenie swego 39. zgromadzenia plenarnego Zgromadzenia Hierarchów Katolickich Etiopii i Erytrei wezwali instytucje kościelne, organizacje pozarządowe i ludzi dobrej woli, by pomogli uratować życie ich rodaków, którzy znaleźli się w sytuacji kryzysowej, jakiej wcześniej ten kraj nie doświadczył.
Wyjaśnili, że susza, która doprowadziła do braku produktów żywnościowych, jest "bezpośrednią konsekwencją zmian klimatycznych i niszczenia środowiska naturalnego". Aby zaspokoić potrzeby żywnościowe Etiopczyków, potrzebne jest 1,4 mld dolarów. Caritas Internationalis ogłosiła już zbiórkę funduszy na pomoc Etiopii.
Susza, głód i konflikty zbrojne sprawiają, że całe rodziny, zwłaszcza ubogie, są zmuszone do emigracji. Obecnie dotyczy to 821 tys. osób - informują etiopscy biskupi. Przestrzegają, że wyjazdy ludzi młodych, często z wykorzystaniem dróg nielegalnych, zwiększają liczbę opuszczonych rodziców i młodych kobiet, dla których synowie i mężowie często byli jedynymi żywicielami i obrońcami przed przemocą i wykorzystywaniem.
Wśród pierwszych donatorów jest Pomoc Kościołowi w Potrzebie, która przekazała 460 tys. euro 13 etiopskim diecezjom. Dzięki tym pieniądzom 1415 rodzin otrzyma wsparcie przez cały rok 2016.
- Sytuacja wciąż dramatycznie się pogarsza - relacjonuje ks. Haile Gabriel Meleku, wicesekretarz generalny Zgromadzenia Hierarchów. - Osób zagrożonych jest dziś o dwa miliony więcej niż zaledwie przed miesiącem. A ich liczba może być nawet wyższa, niż myślimy.
Według duchownego, poważną konsekwencją braku żywności jest opuszczanie zajęć szkolnych przez dzieci, a także powstawanie konfliktów wśród ludności z powodu migracji. Skutki odczuwa także Kościół, gdyż wielu wiernych nie ma siły, by uczestniczyć w nabożeństwach.
Skomentuj artykuł